No właśnie polskie, tradycyjne wesele bez wódki... heh
U mnie będzie wódka czysta, kolorowa, wina różnego rodzaju i może zastanowię się nad piwem, bo wiem, że są takie osoby, które na pewno będą o piwo pytać. Każdy będzie pił to, na co ma ochotę. Nie mam zamiaru wyznaczać gościom jakichś granic. I nie sądzę, aby ktoś zalał się w trupa. Naprawdę nie rozumiem tego stereotypowego myślenia... że jak wesele, to od razu każdy narąbany jak biszkopt. Ludzie potrafią się przyzwoicie bawić nawet z wódką. Poza tym, żeby się tak schlać musieliby non stop siedzieć przy stoliku, a tak nie będzie. Znam swoją i narzeczonego rodzinę, i wiem, że nie muszę się o nic martwić. A nawet jeśli ktoś "odleci", to cóż... życzę mu przyjemnej podróży
A wznosić toast piwem? whisky (w moich stronach się tego nie pije)? Wódka jest dla ludzi, i to, że ja nie piję wódki, nie znaczy, że moi goście nie mogą pić. Wódka na weselu jest podstawą (obok dobrego zespołu i jedzenia). Takie jest moje zdanie.
Poza tym, jak jest wódka bardzo dobrej jakości, to nie ma opcji, żeby ktoś mi rzygał pod stołem
Dum spiro, spero...