BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Mam dośc- chciałabym sobie jakoś sama poradzić ale nie umiem otóż w najwiekszym skrócie.
Cały czas mam jakieś głupie uczucie, że muszę być najlpesza ....
Jezdzimy z meżem na zagraniczne wakacje
jezdzimy nowym autem
ale ciagle mam głupie myśli , żeby tylko moi znajomi( moje przyjaciołki) nie byłe lepsze ode mnie zawsze to ja chce być"naj" i miec wszystko "naj"
przykład ostatnio kumpela mi powiedziała , że wyjeżdza na wakacje... odrazu sie zdenerwowałam ona?? wiem moja kumpela nie chce tak myśleć!!
ale nic na to nie poradzę , że tak myślę.. odrazu nerwy mi sie włączają i wogóle . wiem głpie nie musicie pisać , że JESTEM IDIOTKĄ WIEM TO. jak sobie radzic z tymi myślami.. przciez nie wokół mnie świat się kręci a ja takie mam myśli , żeby tylko Naj być we wszystkim

Nie przejmuj się... To normalne...

zmora ma rację, nie przejmuj się.

Rodzi sie w tobie cos z narcyza , a to nie dobrze bo byc zazdrosnym to zla cecha bo w koncu przerodzi sie w paranoje a to moze tez do tragedi doprowadzic . A i Twoje samopoczucie tez przezto niebedzie najlepsze bo zawsz bedzie ale z ktorego ty niebedziesz zadowolona . Powinnas udac sie po porade do psychologa . Bo w zyciu To my sami musimy byc z niego zadowoleni wtedy jestesmy szczesliwi

ale jak mam się nie martwić? to nie jest normalne zazdrościć przyjaciółce- i chęć tego aby mi tylko dobrze było. chciałabym to zmienić a nie potrafie.

powinnas pojsc na terapie

a nie można jakos sama sobie pomóc? nie ma innego wyjścia?
Nie wiem miał ktos tak jak ja? czy tylko ja taka głupia jestem

Ja nikomu niczego nie zazdroszcze . Ciesze sie z tego co mam . Wiec nie miałam i niemam z tym problemu zadnego . Zyje swoim zyciem i to mie interesuje a nie to ze kolezanka ma nowe futro czy nowy mebel w sypialni .

Elżbieta- zazdroszczę! tez bym tak chciała byc normalna a przede wszystkim myśleć normalnie ale jak sie staram to odrazu te mysli wracają i tyle;-/

a byłas na jakiej terapi bo tak samemu ciezko pracowac

Nie wiem gdzie to mam iśc? czy to płatne i wogóle- chce żeby nikt sie o tym nie dowiedział ... chciałabym sobie sama poprostu poradzić.

mysle ze samej to ciezko . A wiesz napewno poradnie psychologiczne sa . Mozesz tez isc prywatnie napewno psycholog przyjmuje bo samej nie dojdziesz ze soba do ładu

nie wiem jakos nie wyobrażam sobie , że mogłabym gadac do obcej osoby

bo to jest tak jak z innym nałogiem , niekazdy moze sam potrzebuje osob trzecich

Musisz isc do psychologa,albo na jakas terapie tak jak mowi Ela,bo sama nie dasz sobie rady a z czasem bedzie coraz gorzej.Mam kolezanke ktora ma podobnie jak ty,tylko tyle,ze ona juz jest na stopniu zazdrosci,ze rodzenstwo ma cos innego przykladowo moze byc to auto uzywane,ale ona ma od dluzszego czasu i jej brat zmienil i byl wielki foch i odbilo sie to na wszystkich dookola bo ktos ma cos innego a ona nie.Wiec jak najpredzej pedz bo moze sie to zle skonczyc.Nie tylko dla ciebie ale rowniez dla osob z twojeo otoczenia

Cały czas mam jakieś głupie uczucie, że muszę być najlpesza ....
...ale ciagle mam głupie myśli , żeby tylko moi znajomi( moje przyjaciołki) nie byłe lepsze ode mnie zawsze to ja chce być"naj" i miec wszystko "naj"....
kumpela mi powiedziała , że wyjeżdza na wakacje... odrazu sie zdenerwowałam ona?? wiem moja kumpela nie chce tak myśleć!!
ale nic na to nie poradzę , że tak myślę.. odrazu nerwy mi sie włączają i wogóle . wiem głpie nie musicie pisać , że JESTEM IDIOTKĄ WIEM TO. jak sobie radzic z tymi myślami.. przciez nie wokół mnie świat się kręci ...

może to mania niższości z dzieciństwa ???

Nie mow tak o sobie , z nas nikt tak nie powiedzial .
Tak bywa w zyciu i sa ludzie tacy i tacy , ale tez to mozna podczepic pod chorobe , i tak jak SlodziusiaSdz mowi jesli sie nie podejmniesz terapii moze byc gorzej bo wkoncu rodzina na tym zacznie cierpiec a Ty sama bedziesz coraz bardziej nerwowa . Takze pomysl o terapii z psychologiem

Nie jesteś sama, podejrzewam, że wiele z nas zazdrości swoim koleżankom tylko nie potrafimy się do tego przyznac. Zazdrościmy wszystkiego, zdolnego dziecka, nowego samochodu czy też świetnej fryzury. Żyjemy w świecie konsumpcyjnym i ciągle nam mało. W skrytości ducha wszystkie się tego wstydzimy. Nie pozostaje nam nic innego jak walczyc z tym uczuciem.

Nie warto gonić za takim wyścigiem, bo po pierwsze można oszaleć. Po drugie najczęściej takim wyścigom poddają się oceny z niską samooceną, które przez takie działania chcą udowodnić swoją wysoką wartość w społeczeństwie. Na dłuższą metę to nie ma sensu, bo co chwilę ktoś wyjeżdża lub kupuje sobie coś nowego a przecież nie ma sensu, żebyś Ty za każdym razem " w odwecie" kwitowała tym samym żeby udowodnić, że nie jesteś gorsza. Nie daj sie w to wciągnąć. Na pewno zauważyłaś, że to nie daje Ci szczęścia, a jeszcze dodatkowo unieszczęśliwia.

Warto udać się po pomoc do jakiegoś psychologa, bo bardzo trudno walczyć z własnym, niskim poczuciem wartości. Ciągłe udowadnianie tego, że jest się równym innym, wyścig szczurów - zmęczyłoby to każdego.

Można też spróbować poddać się własnej ocenie, napisać sobie w jednym miejscu - za kogo się uważasz, w jakim jesteś momencie swojego życia, co ci nie pasuje, a z czego jesteś dumna - takie lepsze poznanie samej siebie. I od tego zaczynać pracę nad sobą:)

Chęć do rywalizacji. Fajna sprawa, aczkolwiek uciążliwa, gdy człowiek dąży do perfekcji we wszystkim i rzuca się z motyką na słońce.

Moze pogadaj ze swoim partnerem? Pomoze Ci, jezeli bedziesz z nim szczera.

Terapia terapia, ale pytanie skad to sie wzielo? Moze bylas niedoceniana w dziecinstwie i teraz szukasz czegos, co zapelni tamte chwile. Pomysl sobie, ze jestes dobrym czlowiekiem a dobrzy ludzie maja wieksze perspektywy. Moze zacznij jakos dzialac spolecznie? Zobaczysz, ze ludzie czesto nie maja nic poza nadzieja, to chyba najlepsza terapia. Na dodatek poswiecisz swoj czas na cos lepszego niz zazdrosc.

Ja kiedys tez w sumie mialam cos podobnego, niby zyczylam wszystkim dobrze, ale jak moim przyjaciolom cos sie udalo a mi nie, to niezbyt potrafilam cieszyc sie ich szczesciem. Tylko pozniej jakos tak sie stalo, ze zaczelam jako wolontariusz pracowac z nieuleczalnie chorymi dzieciakami. Raz przebrana za wrozke, raz za sniezynke itd. Pokazalo mi to nowe perspektywy, teraz robie zbiorki na schronisko, ciesze sie z tego co mam i doceniam ludzi wokol.

Chcesz zmiany, dobrze ze juz to zauwazylas. Do tego masz motywacje, wykorzystaj ja do zrobienia czegos zarowno dla siebie jak i innych. Jak poczujesz, ze komus zazdroscisz, bo ma nowe auto, to zawsze przed oczami bedziesz miala usmiech czlowieka, ktoremu pomoglas zwykla rozmowa. To jest wiecej warte, niz wszystkie pieniadze tego swiata. Ludzie sa najwazniejsi, nie to, co kupuja i za ile. Przedmioty, to przedmioty. Raz sa, raz ich nie ma, ale wazne dla nas osoby moga pozostac na zawsze i bez wzgledu na to, co bedzie sie dzialo w Twoim zyciu, to nigdy nie poczujesz sie samotna.

Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno.