BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

jak w tytule. Czytałyście ten poradnik? Jakie macie o nim zdanie?
Coś wam pomogł?

Mnie osobiście zaskoczył. Autor cały czas podkreśla, że to kobieta jest odpowiedzialna za wszystko, za nastroj i zaangazowanie partnera równiez, na swoim wyglądzie, który zawsze ma być nienaganny kończąc...

taa jasne, jeszcze po stopach go całować i ambrozję w złotym pucharze przynosić. Najlepiej jeszcze na golasa
Kto jest autorem tej książki?

Piotr Mart.
Niektóre opisane rzeczy, może rzeczywiście są prawdą. Tylko dlaczego to kobiety mają czuwać nad wszystkim?
Najbardziej śmieszył mnie fakt, że wszystko u mężczyzn tłumaczył mniejszą odpornością psychiczna

smutny aniołek napisał(a):Piotr Mart.
Najbardziej śmieszył mnie fakt, że wszystko u mężczyzn tłumaczył mniejszą odpornością psychiczna

no ale to jest szczera prawda bo tak serio to mężczyźni w trudnych chwilach to ciepłe kluchy są

Oczywiście, że mężczyźni mają mniejszą odporność psychiczną. Może to wynika z tego, że oni duszą wszystko w sobie, nie wygadają się, nie poryczą jak kobieta. Właśnie dlatego więcej męzczyzn popełnia samobójstwa (choć kobiety mają więcej prób)

hey
No zgodze sie z tym że mężczyzna jest słabszy psychicznie ale i my nie należymy nie wiadodo do jak silnych
Faceci duszą w sobie wszystko , a my kobitki kładziemy kawe na ławe he he bo tak prościej.
Ja staram sie być twarda i nigdy nie będę stawiała mężczyzny wyżej od siebie
to oni powinni o nas dbać , rozpieszczać , prezęty kupować he he
No wiadomo my też tam troszeczke musimy sie starać ale nie do końca , bo jak zauważą że juz nas mają to przestają sie o nas starać i to mnie wkurza niesamowicie.
Ech ta samcza naturka. p
pozdrawiam gorąco.

Mocno szowinistyczna ta książka. To nie jest lekką przesadą? Wiadomo że po części jesteśmy odpowiedzialne za nastrój partnera itd, ale nie można popadać w obłęd! Przecież żadna z nas nie będzie "skakać" wokół swojego partnera, żeby uszczęśliwić go za wszelką cenę. Tu nie chodzi o to. Związek to bardziej skomplikowana sprawa niż wydaje się wszechwiedzącemu autorowi tej książki.

ja zaczęłam czytać tą ksiązkę, ale niektóre teksty były lekko przesadzone...zabawa w micie mleka w taki sam sposób jak robi to kot? no chyba sobie jaja robi?

Też czytałam, autor ma sporo racji ale niestety popadł w jakąś paranoję, kobieta ma całe swoje życie spędzić na uszczęśliwianiu faceta. a kto uszczęśliwi ją?

No właśnie, tu potrzeba kompromisu i pragnienia u obu osób, żeby uszczęśliwiać tą swoją drugą połówkę

nie czytałam, ale męzyczna zamyka się w tych 2 literach - od amanta do zdrajcy