Nie wiem, co robić - pomóżcie

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Nie wiem, co robić - pomóżcie

Postprzez andzia12512 » 14 lip 2020, o 05:23

Witam.

Mam 30 lat i mieszkam na stałe za granicą. 5 lat temu poznałam faceta (4 lata ode mnie starszego), postanowiłam, że skończę ostatni rok studiów i wyjade do niego za granicę. I tak też się stało, jednak okazało się, że on ma dość poważne długi, które pomogłam mu spłacić, żeby wyszedł na prosto i żebyśmy mogli żyć normalnie. Jednak wszystko zaczęło się psuć odkąd poszłam do dodatkowej pracy, do polskiego baru (chciałam, żebyśmy te moje dodatkowe zarobki mieli na taką "zabawę" dla siebie). I wtedy zaczęły się przyslowiowe "schody". Zawsze jak pił, nie pokazywał agresji, jak siedzialam w domu, jak zaczęłam pracować i wychodzić do ludzi wtedy zaczal. Zaczęło się obrażanie mnie, rzucal rzeczami po domu. Oskarzal mnie o to, że Bóg wie co i z kim robie w tym barze. I tak było przez rok. W końcu nie wytrzymałam i kazałam mu się wyprowadzić. W zeszłym roku to zrobił, po tym do końca roku były jeszcze te "chore" akcje z jego strony. Np. jak nie odebrałam telefonu albo nie odpisałam A widział, że jestem, bądź byłam dostępna to wtedy potrafił dzwonić po 15 razy, pisać, że pewnie ktoś u mnie jest i temu nic nie pisze itd...po Nowym Roku zaczął się godzić ze mną. Zapraszal na kolacje, wysyłał kwiaty z wyznaniami przez pocztę kwiatowa. Wszystko się zmieniło od połowy maja, kiedy to oznajmił na portalu społecznościowym, że jest w związku. Jego wybranka okazała się dziewczyna z jego miasta rodzinnego w Polsce, z którą kręcił przez 4 lata, ale ona miała meza i była w trakcie rozwodu. Teraz wstawiaja zdjęcia razem (ponieważ on pojechał do niej na wakacyjny urlop) z czulymi podpisami -zaznacze, że niestety, ale ze mną czegoś takiego nie robił.
Boli mnie to jak nie wiem. Że ktoś potrafił zabawić się mną aż tak, że raz tak, a raz tak. Że on jest z nią szczęśliwy A ona z nim, a ja zostałam sama i to w dodatku z urazem po tym co mi robil.
Robiłam wszystko pod niego i ze względu na niego. Chciałam mieć rodzinę, dzieci a zostałam z niczym, a on ma wszystko, czyli szczęście.
Powoli przyjaciele zaczynają się ode mnie odwracac, bo mają już dosyć tego tematu. Dla nich sytuacja wygląda tak, że pozbylam się balastu, a on z tą nowa i tak długo nie będzie.

Nie wiem, co mam dalej robić. Jak sobie z tym poradzić, jak sobie poradzić ze sobą w tym wszystkim. Pomóżcie proszę.
andzia12512
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 14 lip 2020, o 05:21
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]