BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Fajny lumpeks i właśnie ten dar grzebania.
Ja go kompletnie nie posiadam. Zawsze gdy wybierałam się na łowy z kumpelą i przeleciałam po wszystkich wieszakach to ona znajdywała po mnie fajne rzeczy... Zawsze!
Oszukiwali. Gdy grzebałam w kolejnym rzędzie, pewnie dokładali jej ciuszki.

ja tam muszę mieć dzień na grzebanie :d
BLack ale jak coś to zapraszam do mnie

Będę pamiętać, Kay.

jutro się wybieram na połów

Kurcza, jutro to ja połówkuję się.
Udanych łowów, Kay.

Udało mi się tak, że w okolicy mam 2 naprawdę fajne lumpeksy. Trzeba się nagrzebać w ubraniach i przetrwać napór starszych pań, ale można znaleźć naprawdę niezłe perełki, więc warto podjąć starania ;D

i mi nie wypaliło dzis nic..
bo nie było babeczek...
ale może za tydzień się uda.. a mam jeszcze wolne, to akurat

Nieplanowanie, bo towarzyszyłam koleżance która szukała jeansów - udało mi się kpić świetny sweter/kamizelkę. Nowiutki, niezniszczony, włoskiej firmy.

a mi się dziś zdecydowanie łowy udały...
tylko szkoda.. że w niektóych jednak jest drogo... ;/
bo wolę dodać drugie tyle i kupić nowe...

U nas w okolicy jest co prawda jeden sklep z odzieżą używaną,ale towar maja czasem pierwszorzędny i nie powiem bo chodzę,oglądam,to fajna sprawa i można upolować coś sensownego.

Kayira napisał(a):a mi się dziś zdecydowanie łowy udały...
tylko szkoda.. że w niektóych jednak jest drogo... ;/
bo wolę dodać drugie tyle i kupić nowe...

Zgadzam się. Najgorzej w dni kiedy jest dostawa. Tak jak u nas 56zł/kg.
Ale za to ciuszki super. Można znaleźć takie skarby, że hej.
Tylko trzeba przyjść z rana, najlepiej z grupą znajomych, wszystko co się podoba ładować do koszyka i walczyć o każde znalezisko.. no a potem przebierać. Wtedy można poszaleć

Właśnie kiedy jest nowa dostawa jest największa szansa na to,że upolujemy coś ciekawego i wtedy wybieram się do lumpeksu. Inna sprawa,że jest tam tłum ludzi i ciężko się odnaleźć,a wręcz trwa wojna o jedną lepszą rzecz...

Oczywiscie, ze zagladam do lumpkow.
Zawsze cos ekstra znajduje .
A dopingiem do odwiedzania lumpkow jest zdecydowanie niska cena.
Sporo fajnych i niebanalnych ciuchow kupilam z metkami i to bardzo znanych i
ekskluzywnych marek.
Jestem doskonale ubrana osoba, ktora wydaje naprawde niewiele na niesamowite
laszki.
Wole rzeczy z lumpkow , bo sa dobre gatunkowo.

Uwielbiam buszować w takich sklepach. Zawsze znajdę coś wyjątkowego. Często można też wyszperać coś dla dzieciaków. Szczególnie tych najmłodszych, bo rzeczy często są jak nowe lub nowe

Biga <3 tam znajduje rewelacyjne ciuchy, jak znajdę chwilkę to wrzucę tutaj sukienkę na lato, jaką dorwałam za... 14 zł! w sklepie w życiu bym takiej cudnej nie zakupiła. Tam chodzę na wycenę, bo jak dla mnie bluzka za 8 zł to taniocha jak nie wiem... na wagę tylko jak chcę coś nabyć do przemieszczania się po domku

8zł to faktycznie bardzo tanio,ale może napisz jak jest pod względem ich jakości i czy po kilku praniach nie nadają się przypadkiem na szmatki?

jak mieszkalam w polsce to prawie tylko w lumpeksach sie ubieralamm, tutaj w holandii tez chodze do lumpeksu ale niestety rzadko bo est w centrum miasta i nie mam kiedy jechac

Ja jestem za odzieżą używaną, zwłaszcza dla dzieci małych, tak szybko wyrastają z niej,

Dla dzieci to super rozwiazanie, dladoroslych tez, chocby po to by miec ciuchy robocze...

Ja też lubię kupować w ciucholandach. Mam wtedy więcej pewności, że nikt inny nie bedzie tak ubrany

Ja też właśnie z tego powodu kupuję w lumpeksach. Koleżanki wzdychają i pytają gdzie kupiłaś to, a gdzie tamto i mam na to jedną odpowiedź. Poza tym są to często ubrania markowe i lepiej znoszą pranie niż te z sieciówek, które po kilku miesiącach stają się rozciągnięte i asymetryczne.

Ja kupuje i często zwłaszcza dziecku

2nd handy to cudowna sprawa < 3 W rodzimej miejscowości mam swój ulubiony, ciuchy "wywalone" na stołach, tak, ze da się buszowac niczym jakiś szperacz : D A do tego, co dla niego wyjątkowe - nigdy tam nie śmierdzi. Jasne, że nie założe ubrań bez prania, ale nie ma tego odpychajacego zapachu : P Co prawda uporczywe kupowanie w sklepach tego typu trochę człowiekowi przestawia w głowie- nagle te "zwykłe" ceny stają się odpychające i wysokie, a przecież wszystkiego w 2nd handzie nie znajdę. Ponoć często możn a też wyczaić ubrania "z metką" ale to mnie jakos mało interesuje - niespecjalnie widzę różnicę w ubraniach, czy to ZARA, new look czy co tam jeszcze.
Dziś odwiedziłam kilka łódzkich lumpów i musze przyznać, ze jak na ogłoszenia o "ekskluzywnej odziezy" i wycenę towaru, to grubo się zawiodłam. Ubrania często poplamione [wyglądało, jakby niesperalne], wyblakłe, DZIURAWE [ i nie, żeby jakieś małe dziurki, tylko taaakie wielkie dziurzyska]. Ale to dopiero początki mojego zwiedzania Łodzi więc liczę, że znajdę lepsze sklepy : D i z ciuchami rozłożonymi na stołach, osobiscie lepiej mi sie tak szuka. Choć i tak kilka rzeczy z wieszaków ściagnęłam. ^_^

Czasem zdarzy mi się zajrzeć do lumpexów i wybrać coś dla siebie,jednak są to pojedyncze i jednorazowe przypadki w dniu dostawy,kiedy przy dużym szczęściu uda mi sie przecisnąć przez tłum ludzi:)

Byłam w kilku szperakach i odrzuca mnie nie zapach, ale właśnie świadomość, że ktoś tego kiedyś używał/nosił. Jeśli trafiłaby mi się rzecz z metką, nowa (ale pewnie w tym przypadku z jakąś skazą) to bym się nad nią zastanowiła... Ale nosić coś używanego? :/ Co z tego, że to wypiorę... i będzie ładnie pachnieć... nie, nie i jeszcze raz nie. Omijam takie sklepy szerokim łukiem. Wolę jedną bluzkę za 30 zł niż dziesięć w tej samej cenie. Tego samego zdania jest mój TŻ. On by wolał wydać całą swoją wypłatę na to, co chciałabym sobie kupić, niż żebym kupowała w ciucholandach.

Ale widać takie sklepy mają swoją klientelę... bo się nieźle trzymają i w moim pobliskim mieście powstaje ich coraz więcej.