Oklamal mnie...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Oklamal mnie...

Postprzez blueberry » 9 wrz 2011, o 12:15

Witam drogie forumowiczki :) Jestem tutaj nowa i chiclabym podzielic sie z Wami moimi rozterkami... przepraszam za spontaniczne pisanie, ale troszke sie denerwuje.

Hey dziewczyny, pomozcie...

Jestem w zwiazku na oleglosc od prawie 2 lat i poklocialm sie ze swoim mezczyzna... wydaje mi sie, ze mnie oklamal mimo iz zapiera sie w mur, ze jest inaczej... przez to nie odzywa sie do mnie od kilku dni, a ja do niego rowniez. Czuje sie skrzywdzona a on prowadzi jakies gierki. Od dluzszego czasu zawsze stoi mu cos na drodze, zeby do mnie przyjechal. Sa to zazwyczaj sprawy urzedowe (ma swoja mala firme). Podobno cierpi z tego powodu, ale ja rowniez dzieki temu stoje w miejscu ze swoim zyciem. Nie moge zmienic miejsca zamieszkania etc. I obydwoje wisimy w powietrzu z naszym zwiazkiem. To wszystko nie jest takie proste do opisania na forum... dodam, ze znamy sie 8 lat. W kazdym razie w trakcie tej ciszy bardzo duzo istotnych - zlych i dobrych rzeczy wydarzylo sie w moim zyciu i jest mi przykro, ze on nic nie wie i mnie nie wspiera. Oklamal mnie juz drugi raz, wczesniej mu wybaczylam i wiedzial, ze ja gardze klamstwem, a zrobil to po raz drugi... to niezbyt powazna sprawa, ale latwosc ktora mu przyszla klamiac mnie jest nie do zniesienia...

Poprostu nie wiem co dalej... planowalismy wspolny dom, zycie etc... teraz nawet nie wiem czy wogole moge mu zaufac... dlaczego nasze serce zawsze wybiera zle... mysle, ze go kocham i to jest najgorsze... jest mi poprostu bardzo przykroi bardzo boli, tym bardziej, ze to ciezki okres w moim zyciu i potrzebuje wsparcia...
Naobiecywal duzo, wyobrazilam sobie w koncu moje drugie pol zycia... dlaczego musi byc tak ciezko. Chce poprostu kochac, byc kochana i czuc sie bezpiecznie :( a teraz placze, bo to chyba koniec.

Dziekuje za "wysluchanie"...
blueberry
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez mimargo » 9 wrz 2011, o 12:17

A jaki był powód, że posunął się do kłamstwa?
mimargo
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez oOosylwiaoOo » 9 wrz 2011, o 12:58

Właśnie jaki był powód tego kłamstwa?
Jesteś pewna, że na 100 % Cię oszukał??
oOosylwiaoOo
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez Nera » 9 wrz 2011, o 13:05

byłam w związku ponad 6lat.Mam dwoje dzieci.Mąż definydyfnie coraz bardziej mnie okłamywał zapierając w zywe oczy i to nawet w tak perfidny sposob ,że twierdzil ,że to nie jego widzialam.Wychodzil do pracy o 7 i wracal o19.od półtora miesiąca robiąc mnie w jajo.kLamstwa się nasilaly.Dawalam jemu 3razy szanse i jej nie wykorzystal.obecnie odeszlam od niego,wczęłam sprawe o rozwod i wkoncu jestem szczęśliwa...
Nera
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez oOosylwiaoOo » 9 wrz 2011, o 13:28

Nera napisał(a):byłam w związku ponad 6lat.Mam dwoje dzieci.Mąż definydyfnie coraz bardziej mnie okłamywał zapierając w zywe oczy i to nawet w tak perfidny sposob ,że twierdzil ,że to nie jego widzialam.Wychodzil do pracy o 7 i wracal o19.od półtora miesiąca robiąc mnie w jajo.kLamstwa się nasilaly.Dawalam jemu 3razy szanse i jej nie wykorzystal.obecnie odeszlam od niego,wczęłam sprawe o rozwod i wkoncu jestem szczęśliwa...



To bardzo przykre, że ktoś tak perfidnie oszukuje :( Ważne, że postawiłaś na swoim. Pamiętaj, że życie zawsze możesz sobie ułożyć na nowo. Tu liczy się dobro dla dzieci i dla Ciebie. Najgorsze co może być, to kłamstwo. Nie potrafię pojąć dlaczego tak niektórzy oszukują...Nawet te osoby, które kochają i kiedyś za Tobą wskoczyliby w ogień...
Wierzę, że sobie poradzisz w życiu :) Bo widać, że jesteś silną osobą:) Na Twoim miejscu zrobiłabym to samo. Skoro tyle razy dostał szansę i ją zmarnował, to nie ma co dłużej tego ciągnąć.
Brawo:)
oOosylwiaoOo
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez blueberry » 9 wrz 2011, o 20:27

Nie bylo zadnego powodu do klamstwa... no moze moje male pretensje... ale to nigdy nie powodowalo takiego zastoju miedzy nami... zreszta, chyba nie ma o czym mowic. Oszukal perfidnie i do tej pory sie nie odezwal. Brak mi slow. Poprostu ogromny zal, rozczarowanie i smutek.

Przykro mi, ze przezylas taki straszny okres sw swoim zyciu, domyslam sie teraz jak bardzo ranil, jak bardzo bolalo, a ty chcialas mu wierzyc... ja tak sie teraz czuje, tylko u mnie sytuacja byla absurdalna, wiec boli podwojnie.

:( No coz... tzreba zyc z tym dalej, nie wiem czy wogole powinnam sie pozegnac i oficjalnie to zakonczyc, ale chyba powinnam zachowac jakis szacunek do samej siebie. Nniestety, serce nie sluga :(
blueberry
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez oOosylwiaoOo » 9 wrz 2011, o 20:45

eh... sama nie wiem co mogę Ci doradzić.

Też nie znoszę kłamstwa, dlatego uciekam od tego jak najdalej. Sama mam za sobą związek, który zakończył się, mimo tego, że obydwoje kochaliśmy się:( Problemem było właśnie kłamstwo ze strony chłopaka.
Wszystko byłam mu w stanie wybaczyć, ale jednej sytuacji nigdy nie zapomnę. Dlatego go przekreśliłam. Przykro mi o tym pisać, ale..... byłam bita przez swojego byłego. Nigdy mu nie podpadłam, ale jak trochę wypił, to wtedy pierwszy raz mnie uderzył.
Dzięki Bogu mam to za sobą...tylko teraz boję się zaufać mężczyznom...Skąd mam pewność, że znowu to się nie powtórzy??:(
oOosylwiaoOo
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez blueberry » 10 wrz 2011, o 16:48

oOosylwiaoOo napisał(a):eh... sama nie wiem co mogę Ci doradzić.

Wszystko byłam mu w stanie wybaczyć, ale jednej sytuacji nigdy nie zapomnę. Dlatego go przekreśliłam. Przykro mi o tym pisać, ale..... byłam bita przez swojego byłego. Nigdy mu nie podpadłam, ale jak trochę wypił, to wtedy pierwszy raz mnie uderzył.
Dzięki Bogu mam to za sobą...tylko teraz boję się zaufać mężczyznom...Skąd mam pewność, że znowu to się nie powtórzy??:(


Strasznie mi przykro, ze mialas az takie przejscia ze swoim bylym chlopakiem... to naprawde straszne. Ale bardzo sie ciesze, ze sie z tego podnioslas i wierze, ze jestes teraz silniejsza osoba.

Ciezko z mezyczyznami, ale bez nich tez nie jest lekko... a zaufac bedac juz raz skrzywdzon ym napewno nie jest latwo i sama sie teraz tego boje. Swojemu facetowi tez ufalam bezgranicznie, stad ten bol...

Nawet nie wiem, czy jestem jeszcze w zwiazku, czy juz nie... ale nie odezwe sie pierwsza, poniewaz to on powinien przeprosic, nie wiem tylko czy jets tego swadomy :( Jest mi ciezko, dalam jemu jeszcze kilka dni, jesli sie nie odezwie, to oznacza tylko jedno... najgorsza ta odleglosc, nie mozna poprostu sie spotkac i wszystko wyjasnic. A obydwoje jestesmy zawzieci. Mam nadzieje, ze to przetrwam i rowniez bede silniejsza...
blueberry
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez oOosylwiaoOo » 11 wrz 2011, o 20:53

blueberry napisał(a):
oOosylwiaoOo napisał(a):eh... sama nie wiem co mogę Ci doradzić.

Wszystko byłam mu w stanie wybaczyć, ale jednej sytuacji nigdy nie zapomnę. Dlatego go przekreśliłam. Przykro mi o tym pisać, ale..... byłam bita przez swojego byłego. Nigdy mu nie podpadłam, ale jak trochę wypił, to wtedy pierwszy raz mnie uderzył.
Dzięki Bogu mam to za sobą...tylko teraz boję się zaufać mężczyznom...Skąd mam pewność, że znowu to się nie powtórzy??:(


Strasznie mi przykro, ze mialas az takie przejscia ze swoim bylym chlopakiem... to naprawde straszne. Ale bardzo sie ciesze, ze sie z tego podnioslas i wierze, ze jestes teraz silniejsza osoba.

Ciezko z mezyczyznami, ale bez nich tez nie jest lekko... a zaufac bedac juz raz skrzywdzon ym napewno nie jest latwo i sama sie teraz tego boje. Swojemu facetowi tez ufalam bezgranicznie, stad ten bol...

Nawet nie wiem, czy jestem jeszcze w zwiazku, czy juz nie... ale nie odezwe sie pierwsza, poniewaz to on powinien przeprosic, nie wiem tylko czy jets tego swadomy :( Jest mi ciezko, dalam jemu jeszcze kilka dni, jesli sie nie odezwie, to oznacza tylko jedno... najgorsza ta odleglosc, nie mozna poprostu sie spotkac i wszystko wyjasnic. A obydwoje jestesmy zawzieci. Mam nadzieje, ze to przetrwam i rowniez bede silniejsza...


Dzięki za wsparcie. Musisz wiedzieć, że wcale to nie jest takie łatwe... próbuje zapomnieć, ale prawda jest taka, że wystarczy jeden głupi ruch ze strony faceta i ja się boję...
Na szczęście są jeszcze ludzie wyrozumiali i chwała im za to:)

Nie martw się, wszystko się ułoży jeśli mu na Tobie zależy. powodzenia:)
oOosylwiaoOo
 

PROGRAM TV

Postprzez program-tv » 16 wrz 2011, o 17:20

Masz już dosyć bycia „kurą domową” ?
Pragniesz uwolnić się ze złotej klatki w której trzyma Cię mąż ?
Chcesz być niezależna, pracować i spełniać się zawodowo ?
NAPISZ !!!! e.zimny@tvn.pl
Do popularnego programu telewizyjnego poszukujemy kobiet, którym z jakiś powodów mąż/partner ZABRANIA PRACOWAĆ. Zainteresowane Panie proszę o przesłanie numeru tel. Rozmowa jest niezobowiązująca.
program-tv
 

Re: Oklamal mnie...

Postprzez oOosylwiaoOo » 19 wrz 2011, o 21:33

I jak zmieniło się coś od tamtego momentu??:)
oOosylwiaoOo
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]

cron