BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Kobiety pomóżcie!! Moje libido spakowało walizki i się wyniosło fakt,ostatnio mam dużo stresu i nerwów z powodu teściowej (gdzieś tu na forum już o moim teściowotworze pisałam),ale jak do tej pory nie miało to wpływu na moje życie seksualne,ale po ostatniej kłótni z teściową jakoś coś się popsuło i nie mam absolutnie żadnej ochoty na sex. Przytulac się do męża uwielbiam nadal,jak najbardziej ale na nic innego nie mam obecnie ochoty. Mąż rozumie że przez obecną sytuację nie mam ochoty,ale widzę że zaczyna go to martwic. Rozmawiamy dużo o tym itd,no ale nie ma żadnej poprawy mnie to też wkurza bo do tej pory nie było w łóżku najmniejszych problemów a teraz totalne fiasko
co mogę zrobic żeby moje libido do mnie wróciło ???? jakieś eliksiry,maście,tabletki,zaklęcia??
pomocy

wydaje mi sie ze powinnas po prostu wyluzowac... wiem ze trudno tak po prostu przestac sie wszystkim przejmowac, wiec trzeba sie czyms wesprzec... moze wystarczy wyjechac gdzies na weekend albo po prostu butelka dobrego wina... a jezeli skoncza ci sie pomysly to polecam zglosic sie do specjalisty - mysle ze psychoterapeuta albo seksuolog na pewno rozwiaze twoj problem

A teściowa mieszka z wami, bo jeśli nie to jaki masz z nią problem. Wystarczy "sznownej" mamusi unikać jak ognia i tyle Myślę że tu problemem jednak nie jest teściowa tylko Twoja psychika. Jak długo jesteście małżeństwem? MAcie dzieci? Jak sprawy fnanswe , sytuacja w pracy. Nie ma co się ratować cudownymi środkami bo takowe nie istenieją. Sami zadbajcie o atmosferę, kolacja w restauracji, kino , ciepła wspólna kąpiel, jakiś dobry erotyk (nie mylić tu z barachlem typu porno), jakieś gadzety

teściowotwór całe szczęście z nami nie mieszka...dawno bym ją chyba udusiła. cały problem polega na tym że teściowa nie spłacała kredytu który mąż kieeeedyś dla niej zaciągnął i teraz mężowi komornik na wypłatę siadł.... no więc finansowa czarna dupa:/ co miesiąc walka z teściowotworem o zwrot pieniędzy które komornik kasuje. a jesteśmy razem ponad 4 lata,2 dzieci....
no i tak odkąd to wyszło masowo tracę owłosienie z głowy (szkoda że nie kilogramy z tyłka :/) a ostatnio właśnie zero i nawet jeszcze mniej ochoty na sex
nie myślec się nie da-próbowałam,także za pomocą wina. samą mnie to już męczy bo sex lubię "jak koń owies" i mimo że bardzo bym chciała nie mogę w sobie nic "poruszyc" :(

Bez urazy Ale jak na tak młody wiek masz sporo na głowie. Dwójka dzieci, za mąż wyszłaś w wieku zapewne dwudziestu lat, kiedy to młode dziewczyny nie mysla jeszcze o dzieciach a bawia sie na dyskotekach i umawiaj sie co tydzien na randki z innymi facetami (ech gdzie te lata) Do tego konflikt z tesciowa. Dwoje dzieci to wielki obowiazek, utzrymanie domu itp. Chyba to naturlane w tym przypadku ze nie masz ochoty na sex. Czasem ja z mezem chodzi w ciagu dnia nabuzowani na przytulanie a przychodzi wieczor i poporostu wtulamy sie w poduszki. Mysle ze wylanie poprzez rozmowe swoich emocji wiele moze zmienic . Albo pokłodzcie sie czasem, potem godzenie sie moze byc przyjemne:)Podrzudzcie czasem komus dzieci zebyscie mieli czas tylko dla siebie.powodzonka

a no sporo sporo przeżyc się nazbierało.szło by książkę o tym napisac,niestety jest wszystko o wiele bardziej skomplikowane niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Jak mnie kiedyś najdzie natchnienie to zapewne się tu uzewnętrznie
no a z sexem jak narazie nadal klapa :/ muszę to sobie wszystko "przetrawic" i poukładac :/
jak narazie jedyną moją bolączką jest mój teściowotwór :/ :/
męża poprosiłam o cierpliwośc i powiedziałam że gdy będę "gotowa" sama zrobię pierwszy krok. Bo jak narazie jego codziennie dopytywanie się "czy mi juz przeszło" niewiele pomaga

Jeśli masz ochote wygadac sie i ponarzekac to wyslij mi namiary na gg.czasem pogaduchy przy porannej kawce dobrze robia na caly dzien:)

Ja też mam taki sam problem jak Pani_F. Również mam 25 lat i od 5 lat jestem w związku. Na początku było super,ciągle tylko łóżko i łóżko w glowie mi było ale od jakiegoś w sumie dłuższego czasu mi się po prostu nie chce. Mój chłopak nadal często chce się kochać a mi aż głupio ciągle odmawiać i często robię to dla świętego spokoju ale przecież to nie o to chodzi. Wkurza mnie bardzo to że taka jestem ale nie umiem się przełamać i znowu nabrać ochoty. Czasem sie zastanawiam czy nie jestem jakaś nienormalna bo przecież w tym wieku nie powinno się mieć takich problemów a jednak... Wiadomo,jak każdy mamy większe i mniejsze problemy i być może to też wpływa na moje podejście. Być może wystarczą tylko dobre chęci a może potrzeba czegoś więcej. Jeśli ktoś miał taki problem i go rozwiązał to może coś podpowie

Niestety po kilku latach to najfajniejsze zauroczenie i ped sexualny maleja, to całkiem naturalne. Niestety juz stety sex w związku to nie wszystko. My jesteśmy w związku od 9 lat i te mamy wzloty i upadki jeśli chodzi o sprawy łóżkowe i prócz tego że staramy sie pielęgnowac zwiazek i wszystko to co nie tyczy sie sexu układa nam sie bardzo dobrze.
Musicie znalezc wspolne zajecia i posiadac wspolne zainteresowania bo inaczej kiedy sex przestanie byc rewelacyjny zwiazek sie rozpadnie bo nic was nie bedzie łaczyc. Postarajcie sie urozmaicic sex, wyszukujcie jakies fajne miejsca ...ogrod park noca samochod schody w domu itp:) wspolne ogladanie filmow erotycznych, przebieranki , nie ma cudownego srodka na sex , a dopalacze nie działaja:)

Zgadzam się z tym że wspólne zajęcia i zainteresowania zbliżają ludzi. Może warto poszukać jakichś nowych żeby na nowo poznać siebie i swojego partnera. Ale jestem też za tym żeby dawać sobie trochę wolności i swobody w związku bo każdy powinien mieć swoje sprawy i swoją odskocznie. A poza tym tak cudownie jest się za ukochaną osobą troszkę stesknić

zgadzam się. warto zatęsknić, wtedy wszystko o wiele bardziej się odczuwa

Ale ile można tak tęsknić?? ja juz 2 tygodnie, nie wytrzymama bez

No ale pomyśl jak po tak długim czasie odczujesz

nooo myśle, na myśleniu sie skończy na razie...

Ale już tak teesknieeee
Nie sadziłam, ze tak cieżko mi bedzie bez niego;(

Ale mnie dawno nie było! widzę że dyskusja nadal trwa
u mnie jak narazie bez zmian :/ pracuję nad tym ale jakoś....ehhhhh...no nie wychodzi. myślę że właśnie brakuje tego o czym dziewczyny wcześniej wspomniały-jakieś wspólne hobby,zajęcia. Jak narazie to się tylko wieczorami widzimy i bardzo mało czasu mamy na jakieś wspólne przedsięwzięcia

Zgadzam się z wami.
Nie bierz wszystkiego tak bardzo do siebie. ; )