Prośba o pomoc dla taty po udarze ...

Miejsce na dyskusje nie związane z pozostałymi tematami.

Prośba o pomoc dla taty po udarze ...

Postprzez Agatka1410 » 8 gru 2013, o 18:22

Witam Serdecznie,

Tata miał udar niedokrwienny, prosto po wypisie ze szpitala trafił do ośrodka rehabilitacyjnego niestety jego stan nie był dobry i po trzech dniach został wypisany do domu.

Postanowiłam ćwiczyć z nim w domu i pomimo tego iż nie jestem fizjoterapeutką, kompletnie się na tym nie znam - zaczęłam szukać wskazówek w sieci, wypożyczać książki i dzięki takim materiałom zaczęłam ćwiczyć z nim sama.

Zaczęło się od małych kroków, masaże, zginanie kończyn górnych i dolnych, siadanie na łóżku i potem fizyczne stawianie "pierwszych kroków"

Poprawa miedzy tym co było po wypisie ze szpitala jest jak dla mnie naprawdę spora tym bardziej, że tata nie był w żadnym ośrodku rehabilitacyjnym, a ja starałam się jak mogłam aby jego stan się poprawił.


[*] Dla zainteresowanych (mam przygotowany plik pdf w którym opisałam szczegółowo jak wyglądał stan zdrowia fizyczny i psychiczny taty po wypisie ze szpitala, a jaki jest teraz i chętnie na prośbę mogę wysłać)


Dziś tata potrafi już powoli chodzić, trzeba mu jednak pomóc wstać z łóżka, potrafi nawet pokonać schody jeśli nie są zbyt strome - jestem naprawdę szczęśliwa z tego powodu i mam nadzieję, że dzięki pomocy innym będzie szansa, że tata wróci do lepszej sprawności chodź zdaję sobie sprawę, że nie będzie to taka sprawność jak przed chorobą :( jednak wiem, że nie ma to jak profesjonalna rehabilitacja i taka właśnie rehabilitacja może pomóc mu odzyskać w części sprawność ...

Ręka porażona, po wypisie ze szpitala nie reagowała, a teraz może już trochę podnieść tą rękę w górę, może ścisnąć drugą dłoń do przywitania, podnieść do góry np. jakąś rzecz jednak nie potrafi utrzymać łyżki w tej ręce aby np. spożyć posiłek i robi to drugą ręką...

Chciałbym aby tata mógł skorzystać z prywatnej rehabilitacji i mam nadzieję, że teraz rehabilitacja by się powiodła gdyż tacie parę miesięcy temu robiono kardiowersję elektryczną i jak na razie jego tętno jest bardzo dobre w przeciwieństwie do tego które było po udarze i to właśnie w dużej części spowodowało, że rehabilitacja się nie powiodła...

Nasza sytuacja finansowa nie wygląda dobrze, kosztowna farmakoterapia taty, plus inne wydatki ...

-----------------------------------------------------------------
Dlatego zwracam się z prośbą o przekazanie 1% podatku lub darowizny FUNDACJI AVALON z dopiskiem Rakowski, 2469 pomagacie Państwo w codziennych zmaganiach z chorobą oraz dajecie nadzieję na lepsze „jutro”.
----------------------------------------------

Link do zakładki taty w fundacji:
http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_benef ... i-jan.html

Dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc i z góry za nią serdecznie dziękuję.

Pozdrawiam.

http://www.zdrowie-kobiety.pl/forum/ind ... pic=6531.0 "Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły"
Agatka1410
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 gru 2013, o 17:51

Re: Prośba o pomoc dla taty po udarze ...

Postprzez Agatka1410 » 10 gru 2013, o 14:46

Mam jeszcze prośbę, jeśli ktoś posiada konto na Facebooku to czy mógłby udostępnić link na swoim profilu?

Z góry bardzo dziękuję.

http://www.zdrowie-kobiety.pl/forum/ind ... pic=6531.0 "Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły"
Agatka1410
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 gru 2013, o 17:51

Re: Prośba o pomoc dla taty po udarze ...

Postprzez Agatka1410 » 10 gru 2013, o 17:21

Agatka1410 napisał(a):Witam Serdecznie,

Tata miał udar niedokrwienny, prosto po wypisie ze szpitala trafił do ośrodka rehabilitacyjnego niestety jego stan nie był dobry i po trzech dniach został wypisany do domu.

Postanowiłam ćwiczyć z nim w domu i pomimo tego iż nie jestem fizjoterapeutką, kompletnie się na tym nie znam - zaczęłam szukać wskazówek w sieci, wypożyczać książki i dzięki takim materiałom zaczęłam ćwiczyć z nim sama.

Zaczęło się od małych kroków, masaże, zginanie kończyn górnych i dolnych, siadanie na łóżku i potem fizyczne stawianie "pierwszych kroków"

Poprawa miedzy tym co było po wypisie ze szpitala jest jak dla mnie naprawdę spora tym bardziej, że tata nie był w żadnym ośrodku rehabilitacyjnym, a ja starałam się jak mogłam aby jego stan się poprawił.


[*] Dla zainteresowanych (mam przygotowany plik pdf w którym opisałam szczegółowo jak wyglądał stan zdrowia fizyczny i psychiczny taty po wypisie ze szpitala, a jaki jest teraz i chętnie na prośbę mogę wysłać)


Dziś tata potrafi już powoli chodzić, trzeba mu jednak pomóc wstać z łóżka, potrafi nawet pokonać schody jeśli nie są zbyt strome - jestem naprawdę szczęśliwa z tego powodu i mam nadzieję, że dzięki pomocy innym będzie szansa, że tata wróci do lepszej sprawności chodź zdaję sobie sprawę, że nie będzie to taka sprawność jak przed chorobą :( jednak wiem, że nie ma to jak profesjonalna rehabilitacja i taka właśnie rehabilitacja może pomóc mu odzyskać w części sprawność ...

Ręka porażona, po wypisie ze szpitala nie reagowała, a teraz może już trochę podnieść tą rękę w górę, może ścisnąć drugą dłoń do przywitania, podnieść do góry np. jakąś rzecz jednak nie potrafi utrzymać łyżki w tej ręce aby np. spożyć posiłek i robi to drugą ręką...

Chciałbym aby tata mógł skorzystać z prywatnej rehabilitacji i mam nadzieję, że teraz rehabilitacja by się powiodła gdyż tacie parę miesięcy temu robiono kardiowersję elektryczną i jak na razie jego tętno jest bardzo dobre w przeciwieństwie do tego które było po udarze i to właśnie w dużej części spowodowało, że rehabilitacja się nie powiodła...

Nasza sytuacja finansowa nie wygląda dobrze, kosztowna farmakoterapia taty, plus inne wydatki ...

-----------------------------------------------------------------
Dlatego zwracam się z prośbą o przekazanie 1% podatku lub darowizny FUNDACJI AVALON z dopiskiem Rakowski, 2469 pomagacie Państwo w codziennych zmaganiach z chorobą oraz dajecie nadzieję na lepsze „jutro”.
----------------------------------------------

Link do zakładki taty w fundacji:
http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_benef ... i-jan.html

Dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc i z góry za nią serdecznie dziękuję.

Pozdrawiam.


Poprawiony link do zakładki taty http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_benef ... owski.html

http://www.zdrowie-kobiety.pl/forum/ind ... pic=6531.0 "Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły"
Agatka1410
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 gru 2013, o 17:51

Re: Prośba o pomoc dla taty po udarze ...

Postprzez Agatka1410 » 19 sty 2014, o 02:51

Witam Ponownie,

piszę ponownie z prośbą i zarazem przypomnieniem o przekazanie 1% od podatku - z góry dziękuję. Poniżej jeszcze raz wklejam swoją historię trochę zmodyfikowaną i bardziej szczegółową:

-------------------------------

"Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły i po skończeniu rozmowy, gdy wyszłam, miałam łzy w oczach. Najzwyczajniej w świecie załamałam się, bo zobaczyłam, że nie mam gdzie szukać pomocy…"

Oto historia moja i taty, który zmaga się z problemami zdrowotnymi po udarze:
Mój tata był aktywnym człowiekiem, lubił spędzać czas na łonie natury. Niestety, wszystko zmieniło się w lutym 2013 roku, kiedy doznał udaru niedokrwiennego z porażaniem lewostronnym. Wtedy życie całej naszej rodziny się zmieniło…

Po wyjściu ze szpitala tata był zdany na łaskę innych, nie chodził, nie mógł ruszać górną kończyną. Miał i cały czas nadal ma problemy z mową. Na szczęście doskonale rozumie co się do niego mówi…

Przez trzy dni przebywał wówczas na rehabilitacji - niestety, został wypisany do domu ponieważ w tamtym czasie jego stan zdrowia na nią nie pozwalał. Najwidoczniej, było to dla niego za wcześnie gdyż był załamany całą tą sytuacją i trudno się temu dziwić. Niezwykle trudne było dla nas to, że odmawiał spożywania płynów i pokarmów...

Postanowiłam wówczas wziąć sprawy w swoje ręce i pomimo tego, iż nigdy nie miałam z tym styczności postanowiłam go rehabilitować na własną rękę. Poszperałam trochę w internecie, wypożyczyłam jakieś książki do edukacji i tak krok po kroku próbowałam poprawić jego stan.

Zaczęło się od masaży, zginania, podnoszenia kończyn górnych i dolnych, siadania na łóżku, a potem stawianie pierwszych kroków. Powoli widać było poprawę i do chwili obecnej cały czas robi postępy. Ćwiczę z nim dwa razy regularnie każdego dnia. Potrafi trochę chodzić, nawet pokonać schody gdy nie są zbyt strome. Z łóżka trzeba mu pomóc jednak wstać. Pilnuję, aby wstawał przynajmniej dwa razy dziennie.

Potrafi już także poruszać ręką nawet ją podnieść (łatwiej mu jest podnieść rękę gdy leży) niż np. siedząc, jednak tą porażoną ręką nie potrafi jeść, a robi to drugą ręką.

To wszystko nas cieszy, lecz mamy świadomość, że tacie potrzebna jest profesjonalna rehabilitacja, odpowiednio dobrana do jego stanu zdrowia gdyż ma PoChp oraz migotanie przedsionków (chodź parę miesięcy temu robiono mu kardiowersję elektryczną i jak na razie jego tętno jest prawidłowe)…

Niestety, w państwowym ośrodku rehabilitacyjnym, w którym tata na początku przebywał powiedziano, że oni nastawieni są na rehabilitację "intensywną" i tata sobie nie poradzi. Mało tego, gdy chciałam spróbować go zapisać w tym samym miejscu jeszcze raz i chciałam się dowiedzieć jaka jest ich opinia, dostałam taką odpowiedź:

„Myśli Pani, że stan taty się poprawi? Lepiej już nie będzie! Skoro Pani z nim ćwiczy i jest poprawa to proszę robić tak dalej - my tutaj prowadzimy intensywną rehabilitację, tata sobie nie poradzi.”

Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły i po skończeniu rozmowy, gdy wyszłam, miałam łzy w oczach. Najzwyczajniej w świecie załamałam się, bo zobaczyłam, że nie mam gdzie szukać pomocy. Z tego co mi wiadomo w takich ośrodkach ćwiczenia dopasowuje się do stanu zdrowia pacjenta.
Tata naprawdę ma chęć do ćwiczeń, nie odmawia - jednak sama nie jestem w stanie mu pomóc, aby jego stan zdecydowanie się poprawił.

Nasza sytuacja finansowa nie wygląda dobrze, gdyż kosztowna farmakoterapia taty, plus inne wydatki uniemożliwiają nam nawet zakup jakiegoś sprzętu który byłby pomocny przy rehabilitacji. Założyłam subkonto w fundacji z myślą, że uda nam się uzbierać pieniążki na prywatną rehabilitację w dobrym ośrodku rehabilitacyjnym.

Jestem załamana, przybita, bez chęci do życia. Staram się jak mogę i daję z siebie co mogę, aby tacie było lepiej - jednak z dnia na dzień mój zapał wygasa, gdyż zdaję sobie sprawę z tego, że bez pobytu w prywatnym ośrodku za wiele tacie nie pomogę... Dlatego będę wdzięczna za każdą formę pomocy naszej rodzinie, która pomoże nam z nadzieją patrzeć w przyszłość.

--------------------------------­---------­---------­---------­------
Dlatego zwracam się z prośbą o przekazanie 1% podatku lub darowizny FUNDACJI AVALON z dopiskiem Rakowski, 2469 KRS: 0000270809 pomagacie Państwo w codziennych zmaganiach z chorobą oraz dajecie nadzieję na lepsze „jutro”.

Link do zakładki taty w fundacji: http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_benef ... owski.html
--------------------------------­---------­-----

Dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc i z góry za nią serdecznie dziękuję.

http://www.zdrowie-kobiety.pl/forum/ind ... pic=6531.0 "Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły"
Agatka1410
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 gru 2013, o 17:51

Re: Prośba o pomoc dla taty po udarze ...

Postprzez Agatka1410 » 11 paź 2014, o 19:59

Chciałbym Serdecznie podziękować osobom które przekazały swój 1% podczas rozliczeń.

Parę dni temu otrzymałam informację od fundacji, że zgromadzone pieniądze z 1% są już na koncie.

Niestety nie uzbierała się suma która pozwoliłaby skorzystać z prywatnej rehabilitacji. Chciałam również zakupić dla taty rower stacjonarny taki z pomiarem pulsu itp. i myślałam, że jak nie uzbiera się suma na pierwszy założony cel to zakupię taki rower :( Niestety i na to pieniążków nie starczyło bo uzbierała się suma 376,00 złotych.

Jestem oczywiście i zadowolona z takiej kwoty, bo możemy choć w części pokryć zakup leków dla taty.

Obecnie tata ćwiczy na takim rowerku (A rower który miałam w planach kupić z tego 1% kosztuje w granicach 900 PLN)

Obrazek

Jeszcze raz bardzo dziękuję osobom które pamiętały i przekazały swój 1%.

Poniżej podaję również link do zakładki taty w fundacji (poprzedni link nie działa, bo w fundacji tej nie wiedzieć czemu często zmieniają się adresy) gdyby ktoś chciał i mógł wpłacić jakiś grosz.

http://www.fundacjaavalon.pl/nasi-benef ... owski.html

http://www.zdrowie-kobiety.pl/forum/ind ... pic=6531.0 "Po takiej odpowiedzi nogi się pode mną ugięły"
Agatka1410
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 gru 2013, o 17:51
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]