Witajcie... w życiu chyba nie można mieć wszystkiego
Mam szczęśliwy i zgodny związek, nasz ślub w czerwcu przyszłego roku...
zorientowałam się jednak, że bardzo zaniedbałam swoje przyjaźnie... nie mieliśmy z narzeczonym wspólnych znajomych, jakoś tak wyszło, że weszłam do jego środowiska, gdy czasem się z kimś spotykamy to są to jego znajomi.. niby dobrze, ale brakuje mi moich przyjaciólek. Dwie wyjechały , są 400 km ode mnie.. z jedną straciłam kontakt..
Brakuje mi prostych rzeczy, babskich spraw, spotkań, kogoś z kim mogłabym pójść przymierzyć suknie ślubne, pomyśleć o wieczorze panieńskim, jak również poprzebywać zupełnie bez związku z uroczystością..
Jest w Warszawie ktoś równie samotny jak ja?
Ania, 24l.