Straciłam prawdziwą Miłość

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 14 wrz 2012, o 11:46

Chcę podzielić się z Wami swoją historią... mam męża ostatnio nie układało się nam najlepiej..jesteśmy ze sobą od 10 lat i myślałam że to zwykły kryzys który zdarza się w każdym związku. Jednak 11 miesięcy temu coś się wydarzyło w moim życiu..a mianowicie zaczęłam się z kimś spotykać.. To nasz wspólny przyjaciel, który też jest w związku...Jego dziewczyna jest też naszą koleżanką. Odkąd się poznaliśmy coś nas do siebie przyciągało, świetnie się dogadywaliśmy, lubimy te same rzeczy mamy te same pomysły na spędzanie czasu..nigdy jednak nie pomyślałam, że mogłoby nas coś połączyć. Stało się inaczej..przez przypadek zaczęliśmy ze sobą pisać o swoich potrzebach seksualnych i jak łatwo się domyślić były podobne, żeby nie powiedzieć takie same.. spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci... było nam dobrze, tylko w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że...że Go kocham:( długo nie mogłam przyznać się do tego.. nigdy Mu o tym nie powiedziałam..bałam się, że jak Mu powiem to przestraszy się i już więcej się nie spotkamy.. Teraz jest już za późno:( Jego dziewczyna jest w ciąży.. wiem, że się nie kochają i nie są ze sobą szczęśliwi.. a ja straciłam szansę na swoje szczęście.. nie zaryzykowałam, nie walczyłam.. pomimo tego cieszę się że miałam okazję zasmakować jak to jest być z Nim, w jego ramionach, jak patrzy na mnie wzrokiem pełnym pożądania, jak dotyka całuje przytula..to było najpiękniejsze 11 miesięcy w moim życiu.. jestem mu wdzięczna bo dzięki Niemu wiem że prawdziwa Miłość istnieje.. Nie wiem czy On czuje to samo, nigdy Mu tego nie powiem teraz to nie ma znaczenia..będzie miał swoja Rodzinę a ja nie zamierzam jej niszczyć :( nie widzieliśmy się od czasu gdy się okazało że zostanie Ojcem i modlę się żeby więcej nie napisał że chce się spotkać bo nie wiem czy będę na tyle silna żeby odmówić.. Wiem też że na pewno będziemy się spotykać w większym gronie z racji tego że się wszyscy przyjaźnimy..choć nie potrafię sobie tego wyobrazić. Wiem, że wiele z Was potępi moje zachowanie zdradziłam męża i koleżankę.. to okropne ale jeśli któraś z Was to przeżyła to mnie zrozumie.. chcę żebyście wiedziały że jeśli spotkacie na swojej drodze osobę, z którą czujecie że moglibyście zrobić dla niej wszystko jeśli pojawi się choć malutki znak że to właśnie ta osoba przeznaczona dla nas nie rezygnujcie z szansy na spróbowanie wspólnego szczęścia..może się nie uda może się pomylicie ale nie będziecie żałować że nie spróbowałyście...
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez myszencja » 14 wrz 2012, o 12:17

A z mężem masz zamiar zostać?
myszencja
 

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 14 wrz 2012, o 12:36

Sama nie wiem....co robić
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 14 wrz 2012, o 20:58

A mi sie wydaje że i tak by z tego nic nie było nawet jakbyś mu powiedział co czujesz.On raczej nie czuł do Ciebie tego samego skoro sypiał również ze swoją dziewczyną.Gdyby było inaczej to sam próbowałby zmienić tą sytuację.Przykro mi że jestes w takiej sytuacji i że cierpisz ale może właśnie tak miało być?Daj sobie z mężem jeszcze jedną szansę,może nie wszystko stracone.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 14 wrz 2012, o 23:16

może masz rację...tylko teraz juz nigdy sie nie dowiem... co by bylo gdybym... co do męża to chyba dobra rada zeby jeszcze sprobować..
najgorsze ze ciagle o Nim mysle i niestety bede musiala sie z Nim widywac..co bedzie mi to utrudnialo...ale z czasem moze uda mi sie zapomniec
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez witch » 14 wrz 2012, o 23:42

:witch

Tylko niech Cię nie oświeci i na litość boską nie mów mężowi. Nic to nie da, a stracisz jego zaufanie. Twój błąd- Twój ból. Zostaw to sobie. Inaczej Wasz związek może się rozpaść i nie będzie ani wróbla w garści ani kanarka na dachu. Wiem że to brzmi brutalnie ale jestem szczera bo sama przeżyłam wiele. Co do samego faceta (nie męża) to faktycznie koleżanka ma rację, gdyby czuł podobnie to by nie miał obecnie dziecka w drodze.

Czas tracony z rozkoszą nie jest czasem zmarnowanym.


Obrazek
Avatar użytkownika
witch
Fajna Kobietka
 
Posty: 107
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 19:07

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 15 wrz 2012, o 08:39

tak..macie racje!!! Mezowi nigdy nie powiem jestem tego pewna, wiem ze zrobilby sie z tego jeszcze wiekszy balagan niz jest, wyszlabym na najgorsza bo zdradzilam i meza i kolezanke :(
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mstuv » 15 wrz 2012, o 09:49

zostań z mężem skoro kiedy go kochałaś może to jeszcze powróci ;)
mstuv
 

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez bazia » 15 wrz 2012, o 11:37

Pomyliłaś Prawdziwą Miłość z dobrym bzykankiem. Takie jest moje zdanie i wcale Ci nie współczuję. Współczuję twojemu mężowi i jego narzeczonej (żonie).
bazia
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 29 lip 2012, o 21:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 15 wrz 2012, o 19:57

mstuv napisał(a):zostań z mężem skoro kiedy go kochałaś może to jeszcze powróci ;)


zostanę...
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 15 wrz 2012, o 20:01

bazia napisał(a):Pomyliłaś Prawdziwą Miłość z dobrym bzykankiem. Takie jest moje zdanie i wcale Ci nie współczuję. Współczuję twojemu mężowi i jego narzeczonej (żonie).


oczywiście masz do tego prawo... jest wiele innych rzeczy które nas łączą a o których nie pisałam i nie chodzi tylko o łóżko... ale faktem jest że to dziecko o czyms świadczy...
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez brunecia » 16 wrz 2012, o 09:47

LostLove napisał(a):tak..macie racje!!! Mezowi nigdy nie powiem jestem tego pewna, wiem ze zrobilby sie z tego jeszcze wiekszy balagan niz jest, wyszlabym na najgorsza bo zdradzilam i meza i kolezanke :(


burdel który zrobiłaś ze swojego małżeństwa nazywasz bałaganem? mówisz, że nie chcesz facetowi niszczyć rodziny a nie myślisz o tym któremu ślubowałaś... w ogóle nie jest mi Ciebie żal, wybacz bo pewnie oczekiwałaś czegoś innego niż gnojenie ale nie toleruje zdrad ani kłamstwa...
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 16 wrz 2012, o 18:14

rozumiem... też kiedyś tak myślałam..
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez brunecia » 16 wrz 2012, o 18:30

LostLove napisał(a):rozumiem... też kiedyś tak myślałam..



rozumiem to na zasadzie "też myślałam że zdrada i kłamstwo to najgorsze rzeczy które można zrobić najbliższym,ale nie zrozumiesz tego dopóki sama się nie dopuścisz". Otóż, nigdy nie mów nigdy, ale chyba jako ludzie jesteśmy istotami rozumnymi i potrafimy powstrzymać nasze żądze i chuci. Zrobiłaś to w premedytacją więc nie rozumiem sensu zakładania tutaj wątku. Powiedz szczerze, oczekiwałaś że ktoś Cię tu pogłaszcze po głowie i powie, nie przejmuj się, jakoś to będzie? Niestety, ode mnie tego nie dostaniesz, trzymam jedynie kciuki, że jakoś inteligentnie to rozegrasz (czyt: nie powiesz nic mężowi i od tej pory będziesz nieskazitelną żoną, oczywiście pod względem wierności).Pozdrawiam
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 16 wrz 2012, o 21:13

rozumiem to na zasadzie "też myślałam że zdrada i kłamstwo to najgorsze rzeczy które można zrobić najbliższym,ale nie zrozumiesz tego dopóki sama się nie dopuścisz". Otóż, nigdy nie mów nigdy, ale chyba jako ludzie jesteśmy istotami rozumnymi i potrafimy powstrzymać nasze żądze i chuci. Zrobiłaś to w premedytacją więc nie rozumiem sensu zakładania tutaj wątku. Powiedz szczerze, oczekiwałaś że ktoś Cię tu pogłaszcze po głowie i powie, nie przejmuj się, jakoś to będzie? Niestety, ode mnie tego nie dostaniesz, trzymam jedynie kciuki, że jakoś inteligentnie to rozegrasz (czyt: nie powiesz nic mężowi i od tej pory będziesz nieskazitelną żoną, oczywiście pod względem wierności).Pozdrawiam[/quote]

tak, to rozumiem dokładnie to miało znaczyć. Nie oczywiscie że nie oczekiwałam że mnie ktoś pochwali za to co zrobiłam. Wiem, że zachowałam się jak okropna suka.. i wiem też, że zawsze mówiłam, że nigdy zdrady bym nie wybaczyła dopóki nie zostałam zdradzona i wybaczyłam. Dlatego też dopóki ktos czegoś nie przeżyje na własnej skórze nie moze mowic żenigdy by tego nie zrobił.
Owszem zrobiłam to z premedytacją i pełną świadomością po prostu miałam ochotę i to zrobiłam nie usprawiedliwiam sie w żaden sposób.
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez brunecia » 17 wrz 2012, o 12:29

w takim razie czego tutaj oczekujesz?jestes masochistka i lubisz jak sie na Ciebie robi nagonke,a moze sadzisz ze jak Cie zgnoimy to wyrzuty sumienia sie zmniejsza? Mowisz ze zostalas zdradzona i dlatego wiesz jak to boli,to skoro wiesz jak moglas w tak skurwysy**ki sposob skrzywdzic meza(zakladajac ze sie dowie bo zawsze to moze sie zdarzyc).nigdy nie mow nigdy?skoro zyjesz ta zasada to wroze Ci swietlana przyszlosc...
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ania » 17 wrz 2012, o 20:22

hm...czytam...i tak mi do głowy przychodzi tylko jedno.... ktos kiedys mądry powiedzial nie oceniaj i się nie zarzekaj że nigdy czegos podobnego nie zrobisz ...nie wiesz tego ...nie wiesz co będzie za chwile za godzinę nie wiesz dopoki ta chwila nie nadejdzie....staram sie życ własnie według tych zasad ....nie oceniam :) i życze powodzenia
Avatar użytkownika
ania
Miła Kobietka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 6 maja 2012, o 18:22

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 17 wrz 2012, o 20:51

A moim zdaniem można wiedzieć. Tu nie chodzi o to, że "dzisiaj nie lubię hot-dogów, ale może w przyszłości polubię". Tutaj chodzi o zasady moralne. Tak jak koleżanka wcześniej wspomniała jesteśmy istotami myślącymi! Potrafimy myśleć, analizować, wyciągać wnioski. A jeżeli ktoś nie wie, czy w przyszłości sam nie dopuści się takiego czynu jak zdrada, to dla mnie jest po prostu idiotą. Pokazuje tylko, że nie potrafi myśleć!

Co do całej sytuacji: popieram całkowicie brunecie. Po 1 - w takiej sytuacji nie ma mowy o przyjaźni. Takimi słowami nie można łatwo rzucać. Skoro zrobiłaś coś takiego, to nie są to Twoi przyjaciele. Po 2 - aż mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam, że sama zostałaś zdradzona, a zrobiłaś to człowiekowi, z którym jesteś tyle czasu i który na pewno wiele Ci dał z siebie! Po 3 - tego typa też nie kochasz. Gówno, a nie prawdziwa miłość. Wiedząc, że jest w związku, zrobiłaś coś takiego. Zepsułaś wszystkie relacje wokół siebie.

Moim zdaniem powinnaś mieć chociaż na tyle godności by się do tego przyznać. Nawarzyłaś sobie piwa to teraz je wypij, a nie tchórzliwie wracaj do męża i dziel z nim życie. Tak bardzo zachciało Ci się romansu to trzeba teraz ponieść konsekwencje. Myślisz, że jak przyznasz się na "publicznym" forum, to zmniejszy się Twoja wina? Prawda zawsze wyjdzie na jaw, prędzej czy później. W Twoim przypadku życzę Ci by to było szybciej.

Tak mnie zdenerwował ten cały wątek, że aż mnie nosi. Takich ludzi jak Ty, postawiłabym pod ścianą i wystrzelała. Przez takie jednostki ten świat schodzi na psy. Wybaczcie, inne użytkowniczki, za mocne słowa, ale nie mogłabym tego ująć łagodniej (chętnie wygarnęłabym w jeszcze ostrzejszych słowach).

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Patrycja1986 » 18 wrz 2012, o 13:49

ciężko napisać cokolwiek z sensem, pamiętasz co przysięgałaś mężowi, między innymi była to wierność, jeżeli nie byłaś pewna swoich uczuć trzeba było nie brać ślubu, romans był twoją własną wolą, sama się na to pisałaś, tacy ludzie jak ty są najgorsi, piszesz o swoim szczęściu, a męża odstawiasz na drugi plan, mieliście przecież stanowić jedność, tak zapewne było wam powiedziane w dniu ślubu, zrobiłaś rzecz nie wybaczalną, nie umiem ci pomóc, ja mojego męża kocham i wiem, że on mnie też, jeżeli on by mi zrobił takie świństwo z pewnością, nie przeżyła bym tego za dobrze

Patrycja1986
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 18 wrz 2012, o 13:32

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ania » 18 wrz 2012, o 14:39

wy wszystkie macie rację ....każdy swoją i każdy w swoją wierzy ...nie popieram zdrady ani tez jej nie usprawiedliwiam ...ale wiem jedno żeby kogos potępic ocenic trzeba go bardzo dobrze znać, jego i jego rodzinę ...tak naprawde nie wiemy nic ani o tej kobiecie ani tez o jej męzu nie wiemy jak jest miedzy nimi...pisała o zdradzie, że t przeżyła ...tez nie wiemy kto ja zdradził, (a moze to własnie mąz) wiem jedno łatwo jest kogos ocenić i potępić i zbyt czesto niestety przychodzi nam to za łatwo ...... słynny cytat " kto z was jest bez grzechu niech piewrszy rzuci kamieniem " moze nie dosłownie napisałam ale sen jest taki sam :)
Avatar użytkownika
ania
Miła Kobietka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 6 maja 2012, o 18:22

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 18 wrz 2012, o 15:07

Jak dla mnie nic nie tłumaczy takiego niemoralnego zachowania. Nieważna jest jej sytuacja rodzinna, dzieciństwo, wcześniejsza zdrada. Czyli zdrada jest w porządku jeżeli jest zemstą i odreagowaniem? Wątpię. Każdy powinien wiedzieć co robi i myśleć (powtarzam).

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 18 wrz 2012, o 15:50

ania napisał(a):wy wszystkie macie rację ....każdy swoją i każdy w swoją wierzy ...nie popieram zdrady ani tez jej nie usprawiedliwiam ...ale wiem jedno żeby kogos potępic ocenic trzeba go bardzo dobrze znać, jego i jego rodzinę ...tak naprawde nie wiemy nic ani o tej kobiecie ani tez o jej męzu nie wiemy jak jest miedzy nimi...pisała o zdradzie, że t przeżyła ...tez nie wiemy kto ja zdradził, (a moze to własnie mąz) wiem jedno łatwo jest kogos ocenić i potępić i zbyt czesto niestety przychodzi nam to za łatwo ...... słynny cytat " kto z was jest bez grzechu niech piewrszy rzuci kamieniem " moze nie dosłownie napisałam ale sen jest taki sam :)


nie licze na to że mnie będziecie tutaj pocieszać, ale prawda jest że to co napisałam to tylko część mojej historii, mojego życia:( co do zdrady to własnie mąż mnie zdradził (tyle że wteedy jeszcze nie byliśmy po ślubie ) ale nie zrobiłam tego z zemsty ani przez chwile nie czulam z tego satysfakcji ze go zdradzalam niestety ale myslalam wtedy o sobie:(
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 18 wrz 2012, o 17:35

ania napisał(a):wy wszystkie macie rację ....każdy swoją i każdy w swoją wierzy ...nie popieram zdrady ani tez jej nie usprawiedliwiam ...ale wiem jedno żeby kogos potępic ocenic trzeba go bardzo dobrze znać, jego i jego rodzinę ...tak naprawde nie wiemy nic ani o tej kobiecie ani tez o jej męzu nie wiemy jak jest miedzy nimi...pisała o zdradzie, że t przeżyła ...tez nie wiemy kto ja zdradził, (a moze to własnie mąz) wiem jedno łatwo jest kogos ocenić i potępić i zbyt czesto niestety przychodzi nam to za łatwo ...... słynny cytat " kto z was jest bez grzechu niech piewrszy rzuci kamieniem " moze nie dosłownie napisałam ale sen jest taki sam :)



Popieram!Łatwo jest kogoś osądzać i potępiać ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co nas w życiu spotka i co jesteśmy w stanie zrobić.Nikt nie jest bez winy więc nie ma prawa tak naprawdę osądzać.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez myszencja » 19 wrz 2012, o 11:55

mycha25 napisał(a):Popieram!Łatwo jest kogoś osądzać i potępiać ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co nas w życiu spotka i co jesteśmy w stanie zrobić.Nikt nie jest bez winy więc nie ma prawa tak naprawdę osądzać.

Ja jestem bez winy. Ale nie będę kopać autorki, bo po co. Takie wątki chociaż przypominają, żeby zawsze pamiętać o konsekwencjach swojego zachowania.
myszencja
 

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez margeritta » 19 wrz 2012, o 16:55

bazia napisał(a):Pomyliłaś Prawdziwą Miłość z dobrym bzykankiem. Takie jest moje zdanie i wcale Ci nie współczuję. Współczuję twojemu mężowi i jego narzeczonej (żonie).

a skąd wiesz, że jej mąż może też nie bzykał się z inną ?
margeritta
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 18 wrz 2012, o 20:38
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]