Wiem, że do świąt jeszcze trochę,
ale ja już prawie wszystkie prezenty mam
I jeden "problem" a właściwie wątpliwość mnie dopadła,
prezent dla bliskiej mi osoby, a właściwie 2 malutkie (pierniczki + drobiazg ) i większy.
Te małe zaplanowałam na Mikołajki, bo to nic takiego, a zawsze miłe,
ten większy 'pod choinkę" 24 grudnia. Jednakże osoba, której chcę wręczyć podarunki aż do 24 grudnia będzie bardzo zajęta, i niewątpliwie ten większy prezent przydałby się już wcześniej no i zobaczymy się dopiero 25-26.12..
Dlatego też zastanawiam się czy nie lepiej dać wszystko na 6 grudnia z zaznaczeniem, że to i to na Mikołajki a to pod choinkę.
Wiem, że to proste i żaden problem, ale ja mam takie dziwne uczucie, że święta to święta i fajnie wtedy dawać prezenty, widzieć jak inni odpakowują, jak się cieszą itp.
Dziewczyny,.. co byście zrobiły na moim miejscu ?