Tak to miało być.. Hej!

Jesteś nowa na forum? Przywitaj się w tym dziale, napisz coś o sobie.

Tak to miało być.. Hej!

Postprzez mniejwięcej » 14 lip 2019, o 22:18

Cześć,

od kilku miesięcy zmagam się z swoim nastrojem ale weekend przyniósł mi wiele znaków zapytania i nazwyczajniej w świecie pękłam.
Mam dużego doła. Zacznijmy od plusów...
Mam narzeczonego i w przyszłym roku bierzemy ślub. Oboje mamy dobre prace i dach nad głową, a pobyt w domu umila nam pies.
I tyle..
1. Moi rodzice - rozstali się jak byłam mała, moja mama ma bardzo ciężki charakter i kiedy 7 lat temu uciekłam z domu była pewna, że wrócę (chyba nawet ja tak wtedy myślałam) ale dałam sobie radę sama, nie wróciłam, i to była najlepsza decyzja życiowa. O naszej relacji mogę pisać godzinami, raz jest lepiej raz gorzej, ale generalnie każdy począwszy od niej lubi mi wchodzić na głowę. Moja mama lubi prowadzić życie na poziomie ale postradała zmysły. Ciągle docina i obraża się naprawde o PIERDOŁY. Przy ślubie nie wspiera nic a nic. Ostatnia z brzegu sytuacja - zaprosiła na ślub rehabilitanta swojego męża, oznajmiając mi to u babci na obiedzie.
Moj tata - wieczny 18latek .. Mysli, że wszystko mozna załatwić pieniedzmi i poza tym nie interesuje sie niczym... Ostatnio kiedy pojechalam go wesprzec na zawody rozmawiał ze mną jak z gównem rzucając co chwile "k****"..
2. Moje studia - no tak.. 4 rok prawa we wrzesniu a ja sie zastanawiam czy w ogole podejdę.. Mam 2 poprawki. Kolejny raz i totalnie się pogubiłam.
3. Moje przyjaciólki/druhny.
To mnie chyba dobija najbardziej. Mysłałam, ze mam 4. A teraz siedze sama piszac post na forum. I szukajac emocjonalnego wsparcia.
Kaja - miała być przyjazn jedna na milion. Kiedy powiedziałam prawde na temat tego, ze jestem wtedy gdy mnie potrzebuje, ze nie dziala to w dwie strony, ze czuje sie zle posłała mnie w diabły. Kiedy op miesiacu napisałam jej życzenia, okazło się ze moje miejsce juz ktoś zajął.. Teraz ona jest ważniejsza, a mi jest na tyle przykro ze nie umiem słuchać o ich super relacji a sama być odtrącona. Kazde ich wyjście ogłaszan całemu światu powoduje u mnie płacz, bo dla mnie nie ma czasu ale trudno
Marika - zakochała się, kolejna za którą pojde w ogień.. Nie odzywa się od jakiegoś czasu, nie wspominając o kawie. A! Świadkowa...
Kasia - obraziła się, że nie chce iść świętować moich urodzin przy drinku
Karolina - nie rozumie, że moge miec gorszy dzień i nie potrafi razem z Kasią wygospodarować godziny w tygodniu dla mnie na kawę, na cokolwiek..

Kasie i Karoline poznałam na studiach. Wspólnie organizowałam z ich innymi przyjaciółkami im urodziny, niespodzianki a teraz .. Wyjeżdżam sama na swoje urodziny, żeby trochę wyluzować. Mam ciężki weekend i próbuje się odnalezc..

A! Ze Stanów dzwoni też mojej mamy siostra poopowiadać o sobie, a kiedy próbuje zmienić temat to słyszę "aha, no ale słuchaj jeszcze... "
I tak to wszystko wygląda..
Musiałam się wygadać.

Cześć! Mam na imię Angelika, za tydzień skończę 25 lat...
mniejwięcej
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]