Wszystko na temat naszych małych pociech. Jak wychowywać dziecko? W jaki sposób się z nim bawić? Relacje z dzieckiem, trudne rozmowy właśnie w tym dziale.
a on nie jest przypadkiem od 3 roku życia? Ja kupiłam w końcu tran w kapsułkach, bez smaku i ten plusssz tabletki musujące w ustach i syrop na odporność. Zobaczymy jak podziała
no kwasy omega to dobra sprawa jeśli chodzi o odporność. Ale lepszy jest taki prawdziwy tran, a jeszcze lepsze to są ryby podawane do jedzenia. Problem się pojawia gdy dziecko to niejadek, i tabletkami i syropami tez gardzi. Wtedy trzeba sie nagimnastykowac żeby jakieś witaminki podsunąć, u mnie na razie się sprawdzają lizaki z plusza. I jeszcze takie musujące tabletki, trochę kwaskowate. Inna opcja podawania suplementów nie przejdzie.
U nas, jak wspomniałam, przechodzą jedynie kapsułki, bez smaku i zapachu tranu, ja bym ich nie przełknęła, ale młody na szczęście łyka, do tego plusssz zizzz, tutaj nie ma już problemów żadnych z podawaniem, bo smaczny
Ogólnie chyba dzieci syropami i tabletkami gardzą. Moja mała jak tylko widzi to zaraz, że lekarstwo i brać nie będzie. Na szczęście plussssz zizzz ma witaminy musujące ,zawsze mówię, że pora na cukierka
Ja swojej córeczce podaję Cebion i nawet kilka razy ją przeziębienie brało i przeszło po tym Kupiłam jej tez Vibovit bobas, ale nie chce tego ani pic ani nawet jeść tego proszku, więc chyba sama wypiję Poza tym powinna chyba jeszcze brać witaminę D, ale gdzieś ją wrzuciłam i już nie podaję
Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki...
PychaxD napisał(a):lekarstwo - brać nie będzie. warzywo - nie będzie jeść. Z dziećmi to utrapienie w tej kwestii Ale masz racje, na cukierka zawsze się złapią
I co, widać jakieś efekty? U mnie to z syropem jest problem tego rodzaju, że dziecko nauczone doświadczeniem nie chce pic. Ale z tego co widzę to w syropie, z tej samej serii co bierze tabletki musujące, z plusza, to w nim też jest cynk. Może się da zamydlić oczy takim samym opakowaniem i sie przerzuci na syropek:)
U nas też sprawdzają się syropki na poprawę odporności. Ja kupuję malinowy, smakuje jak zwykły sok z malin, nie ma szans, że dziecko się zorientuje. Syrop ma witaminę c i cynk i dodatkowo wyciąg z czarnego bzu, więc maluch tak często nie choruje.
Ja polecam tran - wybór jest duży, a produkt jest skuteczny bez względu na to, jaka firma go produkuje, więc można wybierać w różnym przedziale wiekowym. Mój synek ma 6 lat, więc połyka niewielkie kapsułki, bo ten w syropie mu nie smakuje.
Jeśli lubisz testować nowości i otrzymywać darmowe produkty, rodzina Myszy ser-decznie zaprasza na gryzoniowy blog - http://www.mysia-familia.blogspot.com
No Gusia ma rację, jak już wyczerpały się koła ratunkowe i próbowaliśmy wszystkich opcji, a problem jest, to nie ma co zwlekać tylko pogadać z lekarzem. Ale jeżeli nic się z dzieckiem nie dzieje szczególnego, a te witaminki chcemy tak dawać po prostu, żeby zapobiegać - to nie ma sensu wtedy kombinować drogimi specyfikami na receptę, tylko zacząć właśnie o tych preparatów, które można kupić dzieciom bez recepty.
Ja daję dziecku codziennie srop Sampelo kids, herbatkę z cytrynką pije.Sam syrop świetnie smakuje,córcia i synek piją chętnie,w samym syropku jest ekstrat z owoców czarnego bzu co wpływa korzystie na układ odpornościowy
Ja nadal stawiam na Bioaron C , nie ma co kombinować jak wiem, ze on się sprawdza jako suplement diety nie tylko na odporność, ale też na poprawę apetytu, z czym wielu rodziców niejadkowych maluchow się zmaga.
Starsza córa zajada się żelkami witaminkowymi na odporność vibovitu. Do tego Juvit C. Młodszy 2-latek popija vibivit i najchętniej podała bym mu coś właśnie na jedzenie bo od miesiąca jest wielki problem z jedzeniem. Muszę dopytać lekarza czy mógłby warunkowo jeść apetizer