wybory samorządowe tuż tuż 2015

Wydarzenia z Polski i ze świata. Kontrowersje wokół nas. Ciekawe artykuły. Polityka

wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez babazwozu » 12 wrz 2015, o 12:34

Wybory niedługo, a ja jak zwykle nie mam pojęcia na kogo głosować...
PO, PiS?
zastanawiam się też, czy tym razem nie poprzeć swoim głosem kobiety!
babazwozu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 12 wrz 2015, o 12:32

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez Czarna » 21 wrz 2015, o 15:07

Nie dziwię się, że nie masz pojęcia na kogo głosować w wyborach samorządowych 2015, bo takich nie ma...

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez kartka » 21 wrz 2015, o 16:36

Nie do końca rozumiem, dlaczego większość ludzi bierze pod uwagę tylko PO i PiS. Moja znajoma stwierdziła całkiem niedawno: no przecież i tak tylko te dwie się liczą, więc bez sensu głosować na kogoś innego. Im dłużej społeczeństwo będzie tak myśleć i traktować wybory, tym dłużej trzeba będzie czekać na jakiekolwiek zmiany.

Moja rada: przeczytaj uważnie PROGRAMY wszystkich partii (i wtedy napisz, czy aby na pewno nie ma nic interesującego). Programy a nie najnowsze wydanie Wiadomości. W mediach pokazują jakiś śmieszny ułamek tego, co się faktycznie dzieje w kraju, pomijają mniejsze ugrupowania, o stronniczości i braku obiektywizmu nie wspomnę (klasykiem gatunku jest TVN). Ludziom sprzedaje się papkę i później mamy taki obraz polskiej sceny politycznej, jaki mamy.

Polacy niby chcą zmian, ale jak przychodzi co do czego, to wszyscy biorą ogony pod siebie i idą głosować na jedyne "słuszne" opcje.
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez Czarna » 7 paź 2015, o 10:20

kartka napisał(a):[i]Nie do końca rozumiem, dlaczego większość ludzi bierze pod uwagę tylko PO i PiS. Moja znajoma stwierdziła całkiem niedawno: no przecież i tak tylko te dwie się liczą, więc bez sensu głosować na kogoś innego. Im dłużej społeczeństwo będzie tak myśleć i traktować wybory, tym dłużej trzeba będzie czekać na jakiekolwiek zmiany.

Ja bym mniejszą winę upatrywała w podejściu społeczeństwa, zaś większa w słabości pozostałych partii. Odkąd cokolwiek obchodzą mnie wybory, dominowały dwa ugrupowania, może raz zdarzyło się, że solidny wynik (kilkanaście %) osiągnęło trzecie. Tak po prostu jest na naszej scenie politycznej. Zobacz, co się wyprawia: skonfliktowany z resztą członek danej partii zakłada własne ugrupowanie, którego siła przebicia jest żadna. Następuje rozwarstwienie struktur politycznych, co niweluje szanse na osiągnięcie porozumienia na wielu płaszczyznach. Każdy próbuje przeforsować swoje, jedyne słuszne zdanie. Zamiast wspólnie dążyć do jednego celu, każdy ciągnie w swoją stronę. Zamiast rządu i opozycji (która zawsze być powinna) jest rząd oraz reszta pod nazwą "wszyscy przeciwko wszystkim".
Dziwi Cię więc to, że ludzie wolą głosować na duże partie? Mnie bynajmniej. Spójrzmy na takie PSL - od lat ledwo przekracza próg wyborczy, a potem tworzy koalicję z kimkolwiek byle tylko być w rządzie. I wszystko gra, stołki w 2-3 resortach będą obsadzone, więc robota wykonana. No dramat. Ja naprawdę wolałabym 3-4 silne partie, które miałyby realny wpływ na losy państwa, niż jednego hegemona, drugiego próbującego go doścignąć oraz kilku(nastu) "kopciuszków", od których i tak nic nie będzie zależało.

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez kartka » 8 paź 2015, o 11:35

Nie do końca się zgadzam. Słabość pozostałych partii wynika z propagandy panującej w mediach, zmanipulowanej przez te media opinii publicznej i w efekcie ślepe podążanie "ciemnego ludu" za jedynymi słusznymi opcjami. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Zamiast wspólnie dążyć do jednego celu, każdy ciągnie w swoją stronę.

Zacytuję znajomego, który z kolei skierował te słowa kiedyś do mnie: czy Ty żyjesz w reklamie jogurtu?
Nie jest tajemnicą, jaki cel w polskim rządzie postawiło sobie PO czy PIS. I tak, dziwi mnie, dlaczego ludzie dalej na nich głosują. Dziwi mnie głupota ludzi, którzy wierzą w każdą informację podawaną w mediach. Każdy ma swój mózg i chyba potrafi zmotywować trochę szarych komórek do myślenia. Szybki przykład, ostatnio bardzo "na czasie". Kogo nie zapytasz, jest nastawiony przeciwko imigrantom. Nie znam choćby JEDNEJ osoby wśród wszystkich moich znajomych, która byłaby za przyjmowaniem uchodźców. I również jak ich dopytuję, oni nie znają też ANI JEDNEJ osoby, która byłaby za. Co robi nasz rząd? Nie dość, że otwiera im granice, to jeszcze usilnie próbuje wmówić społeczeństwu, że tak trzeba. Wypowiedź jednej z posłanek (dla własnego zdrowia psychicznego ograniczę się do jednego zdania): "kobiety boją się podróży, dlatego większość uchodźców to mężczyźni". Polski rząd ma ludzi za idiotów i najgorsze jest to, że ludzie nawet nie próbują z tym walczyć. Później jest płacz i lament, bo "znowu" będzie to samo.

Przecież to oczywiste, że mniejsze, tłamszone i spychane na bok partie nie zdobędą większości głosów, a przynajmniej nie od razu. Ale przynajmniej małymi krokami miałyby szansę wprowadzić jakieś zmiany, zdobyć trochę zaufania społeczeństwa, "pokazać się" w mediach, które teraz robią z nich psychopatów. Obecny rząd od wielu lat działa destruktywnie na ten kraj a ludzie zamykają oczy i udają, że tego nie widzą. Rzeczywiście postawa godna naśladowania.

Podałaś akurat przykład PSL. Nie rozumiesz, czemu ta partia zawsze się wślizguje do rządu? Już Ci tłumaczę. Głosują na nich rolnicy i wszyscy zwolennicy KRUSu. I tak naprawdę tylko o ten KRUS się rozchodzi, ewentualnie o dotacje dla rolników. No i oczywiście o pieniądze za stołki. Póki PSL jest w rządzie, to też "rolnicza" część społeczeństwa jest zadowolona i siedzi cicho. Ot, cała filozofia.


Jeszcze dodam ciekawostkę. Dotyczy wyborów prezydenckich, więc trochę obok tematu głównego, ale chyba daje trochę do myślenia.
Pierwszą debatę przed wyborami prezydenckimi na TVP1 oglądało prawie o połowę mniej ludzi niż nowy odcinek M jak Miłość emitowany równolegle na TVP2. Pomijam fakt, że B. Komorowski nawet się na niej nie pojawił. Później nie było osoby wśród mojej rodziny czy grupy znajomych, która by nie narzekała, że "przecież i tak nie było odpowiednich kandydatów" (a dodam, że byli w stanie wymienić 3-4 kandydatów i na dobrą sprawę nawet nie wiedzieli, kto w tej debacie uczestniczył). Dalej twierdzisz, że to wina słabości pozostałych partii (która w tym wypadku nie ma nic do rzeczy)?
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez Czarna » 8 paź 2015, o 13:24

kartka napisał(a):Nie do końca się zgadzam. Słabość pozostałych partii wynika z propagandy panującej w mediach, zmanipulowanej przez te media opinii publicznej i w efekcie ślepe podążanie "ciemnego ludu" za jedynymi słusznymi opcjami. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Tu można się doszukać takiego błędnego koła. Dlaczego media są zainteresowane głównie dużymi partiami? Bo są duże i mają największe szanse uzyskać (w drodze wyborów) decyzyjność w sprawach państwowych. Dlaczego zaś nie "propagują" małych partii? Bo są małe, więc niewiele będą miały do gadania. A dlaczego są małe? Bo media się nimi nie interesują...
Moim zdaniem to jednak tylko powierzchownie tak wygląda. Od kilku lat można zaobserwować swoistą modę na tworzenie nowych partii przez członków należących uprzednio do większych ugrupowań. Partii, które w większości nie są w stanie przetrwać do kolejnych wyborów. Partii, które zdobywają mikroskopijne poparcie - dlaczego? Bo media o nich nie mówią? A może ludzie po prostu nie ufają politykom skaczącym z kwiatka na kwiatek i uznają, że tzw. planktonem politycznym nie ma co się interesować? Ja to widzę mniej więcej tak: nie umiem dogadać się z partyjnymi koleżankami i kolegami? To opuszczam szeregi i zakładam nową partię. Nie zdobywam poparcia? To kumam się z przedstawicielem innego obozu politycznego, który też by chciał trochę porządzić, ale w swoim obecnym ugrupowaniu nie ma na to szans. Nie odnosimy sukcesu? Rozwiązujemy/opuszczamy partię i przechodzimy do rządzącej ekipy.
Sorry, ale to nie sport drużynowy, aby podczas okienka transferowego zmieniać klub. Skoro głosi się pewne poglądy polityczne w ramach danego ugrupowania, to jak po jakimś czasie można patrzeć na dane sprawy zupełnie inaczej? Ja tego nie rozumiem.
Tak więc widzisz, jestem przeciwniczką planktonu politycznego,jak i tych odrobinę grubszych rybek. W ostatnich 4 latach sama dwukrotnie głosowałam (w wyborach parlamentarnych oraz samorządowych) na małe ugrupowania (raz w ramach "sprzeciwu", drugi raz z powodu ciekawego programu). I wiesz co? W takim kształcie ich już nie ma na scenie politycznej. Mam więc świadomość, że mój głos poszedł na marne.

kartka napisał(a):
Przecież to oczywiste, że mniejsze, tłamszone i spychane na bok partie nie zdobędą większości głosów, a przynajmniej nie od razu. Ale przynajmniej małymi krokami miałyby szansę wprowadzić jakieś zmiany, zdobyć trochę zaufania społeczeństwa, "pokazać się" w mediach, które teraz robią z nich psychopatów.

Bo to w większości są psychopaci, dla których jedyną opcją utrzymania się w dużej polityce jest założenie własnej partii. Jakże inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby skumało się 3-4 "poważnych" polityków (którym nie do końca jest po drodze z PO i PiS) i stworzyło jakieś większe ugrupowanie. Ale po co, każdy woli, aby to jego nazwisko widniało w nazwie partii lub bezpośrednio z nią się kojarzyło. Według mnie to droga, która na pewno nie ma na celu służenia społeczeństwu (a tak chyba głosi geneza tej funkcji).

kartka napisał(a):
Podałaś akurat przykład PSL. Nie rozumiesz, czemu ta partia zawsze się wślizguje do rządu? Już Ci tłumaczę.

Hmm, ale gdzie ja napisałam, że nie rozumiem, dlaczego PSL zawsze wchodzi do rządu, bo jakoś sobie tego nie przypominam :)

kartka napisał(a):Jeszcze dodam ciekawostkę. Dotyczy wyborów prezydenckich, więc trochę obok tematu głównego, ale chyba daje trochę do myślenia.
Pierwszą debatę przed wyborami prezydenckimi na TVP1 oglądało prawie o połowę mniej ludzi niż nowy odcinek M jak Miłość emitowany równolegle na TVP2. Pomijam fakt, że B. Komorowski nawet się na niej nie pojawił. Później nie było osoby wśród mojej rodziny czy grupy znajomych, która by nie narzekała, że "przecież i tak nie było odpowiednich kandydatów" (a dodam, że byli w stanie wymienić 3-4 kandydatów i na dobrą sprawę nawet nie wiedzieli, kto w tej debacie uczestniczył). Dalej twierdzisz, że to wina słabości pozostałych partii (która w tym wypadku nie ma nic do rzeczy)?

Szczerze, to zgadzam się z Twoimi bliskimi - tak bezpłciowych kandydatów na prezydenta nie mieliśmy dawno. Osobowościowo wyróżniał się tylko Kukiz, który według mnie od kilku lat jest zwyczajnym oszołomem (zanim wszedł do polityki ceniłam go za jego ówczesne poglądy, lecz teraz niewiele z nich zostało).
Trochę pamiętam debaty Wałęsa-Kwaśniewski - całe rodziny oglądały je z zapartym tchem. Dobrze pamiętam debatę Tusk-Kaczyński - patrzyłam na nią z większym zainteresowaniem niż na niejeden film. A teraz? Marność. Czy to tylko kwestia "ciekawszych" czasów, w których tamte debaty się odbywały? Czy może kandydaci byli lepsi? A może jeszcze inny powód?
Natomiast mimo wszystko z ochotą obejrzę debatę Szydło-Kopacz (o ile do niej dojdzie), ponieważ na tym szczeblu podobnego starcia jeszcze nie było. I nawet moja niechęć do obu pań nie będzie tu miała nic do gadania ;)

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez kartka » 8 paź 2015, o 15:19

Wiesz, każdy ma swoje zdanie i ja to szanuję, dlatego nie będę polemizować.
Odniosę się do jednego stwierdzenia - ja również głosowałam na mniejsze opcje polityczne. I nie uważam, żeby moje głosy poszły na marne. Przynajmniej nie przykładam ręki do obecnej sytuacji politycznej w tym kraju (tzn. nie jestem wyborcą PO/PIS), nie bawię się w hipokrytkę, która najpierw żali się na swoją niedolę po czym idzie i głosuje na powód tej niedoli. Bo niestety ja to w tych kategoriach postrzegam. Zastanawia mnie, czemu regularnie w wyborach prowadzą dwie partie, po czym po wyborach zaczyna się ogólnopolski lament i nikt nie przyznaje się, że na nich głosował.
Ja nigdy nie zagłosuję na ludzi, którzy są w tym rządzie x lat i tylko się pogrążają, ale z drugiej strony wiedzą, że lud kupi ich zakłamany wizerunek. I owszem, nie mam żadnej pewności, że te mniejsze partie nie okłamują wyborców, ale widzisz, dopóki nawet nie są dopuszczani do głosu, to nikt się o tym nie przekona.

Iść na wybory, żeby zagłosować na dwie największe partie (bo "tylko one mają szansę") uważam za zwyczajną głupotę. Nie iść na wybory - jeszcze większą. Gdyby ludzie mieli większą świadomość tego, co się dzieje i gdyby mieli w sobie większe poczucie odpowiedzialności, to może te zmiany nadeszłyby szybciej.
A nieznajomość kandydatów podczas debaty nie wynikała z ich bezpłciowości, tylko z ogólnego braku zainteresowania tematem i zwykłej ignorancji. Wiesz, ja nie jestem ekspertką w zakresie polityki, nie interesuje mnie ten temat. Ale pomyłką dla mnie jest sytuacja, kiedy człowiek nie posiada podstawowej wiedzy na temat aktualnych wydarzeń i sytuacji w kraju. Jeśli kogoś nie interesuje, kto może zostać prezydentem kraju, no to ja nie mam pytań.

Koniec końców to ludzie wybierają takich a nie innych polityków. Więc jeśli takie jest podejście społeczeństwa do polityki, nie dziwmy się, że jest jak jest.
Jest na kogo głosować. Po prostu trzeba myśleć samodzielnie.

O PSL napisałam w kontekście Twojej wypowiedzi, że ta partia ciągle przechodzi w wyborach i przykleja się do PO, po czym nic nie wnosi (oprócz obstawiania stołków oczywiście). Może źle to ujęłam (pardon) - każdy ma swój cel. PSL ma interes w tym, żeby "nic nie robić", tylko trwać w koalicji. Wiedzą o tym wszyscy Ci, którzy przytulają pieniądze z dotacji albo płacą 400 zł za kwartał do KRUS, a nie tak ja 1000 zł miesięcznie do ZUS (niewiele z tego mając).
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez Małgorzata80 » 10 paź 2015, o 15:23

Ktoś nieźle poszalał z tytułem tematu. Jak dla mnie trzeba nie tylko nowych twarzy, ale przede wszystkim innych partii.
Partia aktualnie rządząca jest zdecydowanie najgorszym wyborem. Ja prawdopodobnie zagłosuję na KORWiNA bądź KUKIZA muszę się jeszcze dokładnie przyjrzeć kogo wystawili w moim okręgu. ALe innych opcji nawet nie rozważam. Już wystarczająco nakradli.
Małgorzata80
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 12 paź 2014, o 11:15

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez Czarna » 21 paź 2015, o 11:53

kartka, jakie wnioski po ostatnich debatach?

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez kartka » 21 paź 2015, o 16:50

Kurcze, muszę się przyznać, że debatę Kopacz-Szydło oglądałam przez kilka minut. Ale ja po prostu już nie potrafię patrzeć na Kopacz ani jej słuchać.
A co do debaty "ogólnej", wnioski są podobne do tych poprzednich. Notoryczne udzielanie odpowiedzi nie na temat i wzajemne wytykanie błędów zamiast prezentacji programu. Swoją drogą, na przykładzie rozsławionego A. Zandberga widać, do jakich absurdów dochodzi. Jeden uczestnik skupił się na programie, konsekwentnie odpowiadał na zadawane pytania i dzisiaj jest bohaterem narodowym. Abstrahując od poglądów, chyba jako jedyny spełnił merytoryczny cel debaty. Smutne...
A Twoje wrażenia?
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez Czarna » 22 paź 2015, o 09:23

kartka napisał(a):
A Twoje wrażenia?

Kopacz-Szydło - nudy na pudy, mało konkretów, lawirowanie wokół tematu byle tylko nie odpowiedzieć wprost na pytanie. Starcie na remis, który więcej dał PiS niż PO.

Debata dnia następnego dużo ciekawsza, momentami można się było pośmiać, w czym zasługa głównie Korwina. Szydło nieco słabiej niż dzień wcześniej, Kopacz wyraźnie słabiej. Dla mnie ona skompromitowała się jako premier RP (niepotrzebne mini-polemiki z Kukizem i Korwinem, ze stwierdzeniem "mnie nie nagrano" na czele), a zarazem potwierdziła, że PO jest partią niewiarygodną (powtórzenie PiS-owskiego podebatowego show z dnia wcześniejszego, gdy wówczas zapytana o to przez dziennikarzy Kopacz powiedziała, że nie muszą sobie dodawać animuszu krzykami).
Zandberg z jednej strony nieźle, ale jego poglądy na temat uchodźców i 75-procentowego podatku to nie moja bajka (choć ten próg mi nie grozi, ale pogląd na ten temat mam wyrobiony).
Korwin jak to Korwin, w swoim stylu punktował wszystkich. Kukiz słabo, w polityce go nie widzę. Całkiem nieźle Petru - spokojny, wyważony, wizerunkowo nienagannie. Nowacka takie słodkie pitu pitu. O Piechocińskim, jak i o całym PSL, szkoda pisać.

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: wybory samorządowe tuż tuż 2015

Postprzez renna » 30 sty 2017, o 20:43

Wybory, wybory i po wyborach.. I teraz żyj z nimi przez 5 lat, człowieku..

renna
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 14
Dołączył(a): 30 sty 2017, o 20:22
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]