BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Witajcie,

Czy pozwoliłybyście swojemu chłopakowi na wyjścia z koleżankami, czy byłybyście zazdrosne?

Pozdrawiam

no raczej była bym zazdrosna...
wszystko zlezy tez od tego co o tych koleżankach wiesz, ile sie znaja, dlaczego sa wazne dla niego itp, itd

Ale po co ma z koleżankami wychodzić? Dla mnie to byłoby dziwne..
Nie zgodziłabym się jestem zbyt zazdrosna

wszystko zależy od tego, jak bardzo ufasz swojemu facetowi. Prawda jest taka że mój facet pracuje z samymi kobitkami i nie jestem o to zazdrosna. Jednak swego czasu byłam okropnie zazdrosna o jego jedną koleżankę (swoją drogą była to dziewczyna jego kumpla, który zawsze ją na piwo zabierał). Ale gdy ją poznałam to jest już zupełnie inaczej.
I tak jak mówię - zaufanie plus Twoje usposobienie do tych koleżanek

No i tu zawsze będzie zazdrość... Tylko po co?
Jest takie powiedzenie że jak facet ma zdradzić to i tak to zrobi.
Jeżeli już ma wyjść z koleżankami to dlaczego nie pójdziesz z nim
też jesteś kobietą i nie powinien mieć z tym problemu.

Byłam z moim chłopakiem, gdy zadzwoniła do niego koleżanka, ja jej nie znam w ogóle, on mi mówił że zna ją od 2 lat i widział się z nią parę razy. Mój do mnie, że umówił się z nią na spotkanie i jedzie do niej jakieś 45 km do innego miasta, bo się dawno nie widzieli i muszą sobie porozmawiać. Byłam w lekkim szoku, ale on zawsze mi mówi żebyśmy nie zabraniali sobie spotykać ze znajomymi bo był by to zły układ. W pierwszej chwili powiedziałam, że nie będę zazdrosna, ale w myślach zrobiło mi się smutno, bo ja nie spotykam się z kolegami (bo ich za wielu nie mam), tylko wychodzę z koleżankami. I mój pojechał do tej koleżanki (wrócił o 22 do domu, tak pisał), nie wytrzymałam i napisałam co o tym sądzę. On odpisał, że byli w barze i to nie sami bo ze znajomymi (choć nie mówił mi że jedzie się ze znajomymi spotkać tylko z nią). Nie wiem co o tym sądzić, dalej mnie to dręczy choć z nim na ten temat rozmawiałam, powiedział mi że jestem najważniejsza dla niego, że chce byśmy razem zagranicę wyjechali (mój chłopak pracuje w Holandii), że planuje ze mną przyszłość. Ale jakieś 2 dni temu przyszedł sms do niego, ja oczywiście nie zapytałam od kogo, ale widziałam po jego minie że nie był zadowolony, że ten ktoś wysłał mu sms.

Kurcze to nie zazdroszczę takiej sytuacji.
Dziwi mnie dlaczego on nie pozna cię ze swoimi znajomymi skoro wiąże z Tobą przyszłość.
A macie jakichś wspólnych znajomych? Czy on swoich a Ty swoich?

Znam jego znajomych, już chyba wszystkich, było ich sporo. On moich nie bo mam zaledwie 3 koleżanki, z kolegami nie utrzymuje kontaktu. Ale mnie dręczy fakt skoro widział tą koleżankę kilka razy, dlaczego ona jest na tyle ważna by się z nią spotkać i to w innym mieście oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów. Co innego jak by się znali z 10 lat, i była by to koleżanka np. z podwórka. I co ja mam o tym wszystkim myśleć. Jestem osobą dość uczuciową, i mnie smuci fakt że wolał się spotkać z tą koleżanką, skoro za 5 dni miał wyjechać zagranicę, dodam tylko że mój już jest w drodze do pracy, chciałam z nim jechać do Holandii ale nie ma tam pracy dla mnie.

Stało się.. teraz nic nie zrobisz..
Po prostu następnym razem albo jedzie z Tobą albo w ogóle...

Wiele tez zalezy od tego jak bardzo sobie ufacie.. i jaki jest Wasz związek..
w sensie na ile zaawansowany

Takie myślenie jest najgorsze.
Zaprzątasz sobie tym głowę i tak szybko nie minie.
Pytałaś może jak się poznali? Ja bym zapytała od razu?

Podobno to siostra jego kolegi, stąd się znają. Nie powiedziałam jeszcze, że już wcześniej też się z nią spotkał ale wtedy mi mówił że musi się z nią spotkać bo ma brata zagranicą i chciał się od niej dowiedzieć przez jaką agencję pracy pojechał, ale to było na początku naszego związku i nie spotkali się u niej, tylko na mieście u niego.

Wydaje mi się, że jeżeli nic nie kręci, ani ne ukrywa, to spokojnie będziesz mogła z nim jechac

Az mnie zamurowalo po przeczytaniu .
Bo jesli jestescie para to nijak nie moge pojac po jakiego diabla Twoj /niby/ chopak chce spotykac sie z kolezanka.
To jakies pokrecone zachowanie z tzw drugim dnem.
Takie dwuznaczne sytuacje potrafia zatruc atmosfere i spowodowac , ze zaczynaja sie podejrzenia i nawet pomowienia.
O zachwianiu zaufania juz nawet nie wspomne.
Jesli juz chcial i musial z waznych powodow pogadac i spotkac sie z nia to tylko w Twoim towarzystwie , by wszystko
miedzy wami bylo naprawde jasne i czytelne.
Sadze, ze Twoj chlopak naprawde nie ma pojecia co to znaczy taki uklad .
Niepodoba mi sie takie paskudne i dwuznaczne zachowanie sie wobec Ciebie.
Moim zdaniem nic go nie tlumaczy , bo to z jego strony jest po prostu nie liczeniem sie z Twoimi uczuciami.
Widac , ze obliczony to on jest na egoizm, a to napewno nie wrozy dobrze na przyszlosc miedzy wami.
Zastanawia mnie ten jego dziwny kamuflaz.
Czyzby cos mial do ukrycia i chcial byc kotem, ktory chadza swoimi sciezkami bez zadnych zobowiazan i subtelnej kontroli?
Zastanow sie nad swoim zwiazkiem i panujacymi miedzy wami relacjami.

Dziękuje dziewczyny, że mnie rozumiecie, myślałam że ze mną coś nie tak. To mój pierwszy chłopak i za bardzo nie mam doświadczenia w sprawach damsko-męskich.

Astra w 100% się z Tobą zgadzam. Jego zachowanie spowodowało tylko to, że stałam się wyczulona i podejrzliwa, a taka nie byłam.

Sama pomyśl, choć ufasz facetowi nie ufasz tej nieznajomej dziewczynie..
Nie wiesz tak naprawdę co Ona myśli, jakie są jej zamiary wobec Twojego faceta..

Usiłowałabym wymusić rozmowę ale taką szczerą i postawiła warunek, że ma się to więcej nie powtórzyć.. bo inaczej..
Jak tak naprawdę Mu zależy to się przystosuje do Twojej decyzji i ją zrozumie.

Czasami kobiety przesadzają. Jak facet ma zdradzić to zdradzi. Mój mąż ma wiele koleżanek jak i kolegów. Często też chodzi z samymi koleżankami na jakieś obiady, lunche czy inne takie i ja nie mam z tym problemu. Sama mam wielu znajomych płci męskiej z którymi lubię spędzać czas. Tak wyszło, że mamy mało wspólnych znajomych, więc najcześciej na spotkania chodzimy osobno. Chciałabyś, żeby Twój chłopak Cię w taki sposób ograniczał?