Bezużyteczna

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Bezużyteczna

Postprzez JaGoda » 10 mar 2017, o 20:57

Hej...
Zamieszkaliśmy razem i było pięknie przez kilka pierwszych tygodni. Potem zaczęłam czuć się jakby mnie nie było. Przez cały ten czas nie rozmawialiśmy ze sobą, bo zawsze jest czymś zajęty ale nie mną. Nie jestem upierdliwa ja tylko proszę o to samo zainteresowanie jakie mi dawał zanim zamieszkaliśmy razem. Mam wrażenie, że domagam się o uwagę jak idiotka..
Często wychodziłam z inicjatywą żebyśmy coś zrobili wspólnego. Granie w stare gry albo w karty.
Zawsze słyszę odmowę. A bo głupie a bo nie chce się mu.
Byliśmy u jego kolegi i zaproponował to samo. Mój chłopak był pierwszym chętnym do grania.
Przykro mi było, bo zaproponowałam mu pare dni przed dokładnie to samo i kręcił nosem.
To samo jest z wolnym czasem.
Chcę z nim spędzać wolne a on woli z kolegami albo z koleżankami.
Nie spędzamy ze sobą 24 godzin na dobę. Oboje pracujemy i mamy czas zatęsknić. Chyba tylko ja tęsknię...

Wybraliśmy na wycieczkę rowerową. Po dwóch godzinach moje nogi prawie mi odpadły a on krzywił się, że nie zadążałam. Ja nie zadążam to źle ale jego koleżanka chciała zrobić postój to nie jęczał. Jeszcze wybierał miejsce gdzie najlepiej zrobić przystanek. Ta od sukienek i w ogóle... Superowa Natalka...
Płakać mi się chciało, bo dba o nią jak o jajko a o mnie przestał. Ja nie istnieję. :/ Wszyscy dookoła są fajni, wszystko u nich widzi a ja mogę tańczyć przed nim i nie skapuje, że coś robię innego, nowego. Chyba, że zapyta co mi odbiło. Nie uśmiecha się do mnie jak kiedyś. Sztuczny uśmiech. A jak rozmawia z N. to aź oczy mu się świecą...
Ostatni raz widziałam ten błysk w jego oczach jak zapytałam czy wprowadzi się do mnie.
Teraz go nie widzę a jak już to wtedy gdy Natalka jest albo napisze.

Kiedyś wychodząc do sklepu kupował rzeczy dla siebie i dla mnie. Teraz kupuje dla siebie i zdziwko, że przecież o niczym mu nie mówiłam.
To są drobnoski wiem ale bolą, bo kiedyś były. Nie mówcie mi, że to rutyna albo normalne, bo moi rodzice są ze sobą kopę lat i żadne z nich nie zachowywało się tak.
Widzę innych ludzi w związkach i rutyna wygląda inaczej. My nie jesteśmy ze sobą X lat. Niedawno dopiero zamieszkaliśmy. :(

Korzystamy w domu z jednego laptopa. Mój laptop nigdy nie był czyszczony z historii. Czasem odnajduję w historii stare linki, które są mi potrzebne.
Odkąd A. z niego korzysta w historii mam luki. Usuwa ją...
Kiedyś zapomniał i znalazłam linki z sejsowną bielizną. W sumie to były seksowne modleki w bieliźnie do kupienia. Zapytałam go bez awantury co to a on na to, że patrzył na bieliznę dla mnie.
Kłamał. Nie mam ciała fit ani cycków jak one.
Jestem chuda. Moje ciało wygląda jak wieszak. Żadne kobiece ciuchy na mnie dobrze nie leżą i nie jest to wina niskiej samooceny.
Moja budowa ciała jest krucha. Mam kilka sukienek i butów na obcasie i niezbyt dobrze reprezentuję się w nich. Moje koleżanki tak.
Nosiły moje sukienki i wyglądały bosko a ja jak przygłupiasta...
Mam buty na obcasie ale ich nie noszę. Nie umiem w nich chodzić i nie lubię.
Koleżanka A. uwielbia i jest bardzo kobieca. Nie to co ja.
Mój chłopak jest w nią wpatrzony jak w obrazek.
Natalka to i siamto...
Ostatnio powiedział jej, że zajebiście wygląda w sukience. Mi niestety nic takiego nie mówi...
Staram się go zaskoczyć, zaimponować mu i nie wychodzi mi to.
Cokolwiek nie zrobię innego, nowego czy inaczej się ubiorę czy inaczej seks uprawiamy to on tego nie zauważa. :(

Czuję się bezużyteczna.
Rozmawiałam z nim. Niby wie, rozumie a i tak jest tak samo.
Mam dość domagania się czułości i zainteresowania.
Biję się z myślami, bo chcę żeby wrócił mieszkać do ojca. Nie chcę po złości po prostu nie czuję się jakbyśmy byli razem.


"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami." ~Carlos Ruiz Zafón –Cień wiatru
Avatar użytkownika
JaGoda
Fajna Kobietka
 
Posty: 130
Dołączył(a): 12 sty 2017, o 17:12

Re: Bezużyteczna

Postprzez Jaśmin » 11 mar 2017, o 14:41

Czytam, czytam i myślę co Ci napisać.

Z jednej strony to zamieszkanie wspólne to zawsze jest spora zmiana w życiu w której trzeba się odnaleźć i po prostu dotrzeć... Dwie osoby z innych domów, które były inaczej wychowane nagle muszą nauczyć się razem żyć a to nie jest takie proste i zazwyczaj zanim to nastąpi to jest sporo kłótni, jedna czy druga strona może się czuć niedoceniona...

Z drugiej strony, to, że on o jakąś tam koleżankę dba a Ciebie w tym czasie ignoruje to nie jest normalne i racja, że nie powinnaś się domagać czy wypraszać jego zainteresowania, sam powinien Ci je dać. W zdrowym związku to raz jedna strona coś proponuje, raz druga. Mogą być takie momenty, że on jest zmęczony czy chce pobyć sam, obejrzeć film, mecz no i dobrze, w porządku ale pamiętaj, że i Ty masz PRAWO otrzymać uwagę, której potrzebujesz. Nie może być tak, że tylko jedna strona w związku idzie na ustępstwa i daje z siebie wszystko a druga patrzy tylko i wyłącznie na swoje potrzeby. Przemyśl to sobie.

Co do tych sukienek, obcasów to pierdu, pierdu, seksapil kobiety jest w jej środku a nie w łachach jakie ubiera na tyłek. To nie problem w Twoim ciele tylko w tym, że Ty sama masz w głowie, że źle w tym wyglądasz.
A jeśli Ty nie czujesz się jak milion dolarów to i on Ciebie tak nie odbiera. Ciesz się tym co w Tobie piękne a nie wyszukuj negatywów i nie porównuj się do jego koleżanek. To nie koleżanki z nim są a Ty, Ciebie kocha i z Tobą postanowił zamieszkać a nie z nimi więc sorry, ale jesteś górą ;) I wykorzystuj swoją pozycję.

Wiesz co, ja miss nie jestem, mam kształty, tłuszcz na brzuchu, cellulit, rozstępy, obcasów nie noszę bo José jest równy ze mną, zresztą nigdy nie lubiłam, i nie czuję się gorsza od jakichś jego koleżaneczek. Polecam Tobie to samo i szukanie w sobie dobrych stron. Ja na przykład mam ładne włosy, fajne piersi, bo jak przytyłam to urosły i zaokrągliły się, seksowną pupę, ładne dłonie i twarz i jakby te pozytywne rzeczy są dla mnie priorytetem i na nich się skupiam, i głównie je pokazuję José i upewniam się, żeby je zauważał i doceniał. A Ty jakie masz fajne części ciała? Co w sobie lubisz z wyglądu? Co Twój chłopak najbardziej lubi w Tobie i komplementuje?

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Bezużyteczna

Postprzez Gigulinka » 11 mar 2017, o 18:33

Zgadzam się dokładnie z wypowiedzią poprzedniczki - nie ma znaczenia co na siebie włożysz albo będzie chciał widzieć w Tobie to coś albo poprostu nigdy tego nie zobaczy - bez względu co na siebie założysz. To bardzo smutne ale niestety prawdziwe. Tego nie wywalczysz, nie wyprosisz tak poprostu jest.... A może jest też trochę tak, że od nie wiem i nie docenia kogo ma obok siebie.... cięgle lata za czymś bo większą frajdą jest dla niego gonić niż złapać zajączka?!?
Gigulinka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 11 mar 2017, o 18:19

Re: Bezużyteczna

Postprzez kajtek85 » 12 mar 2017, o 09:25

lepiej tak nie myśleć

kajtek85
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 12 mar 2017, o 09:18

Re: Bezużyteczna

Postprzez Jaśmin » 13 mar 2017, o 02:40

JaGoda daj znać jak się sprawy mają jak będziesz miała chwilę.

Przytulas wielki i powodzenia, żeby się poukładało!

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Bezużyteczna

Postprzez romekkredek » 13 mar 2017, o 16:58

Czekam na info jak się sprawy potoczyły ;)

http://ksiegowosc-gdynia.com.pl - Dobra księgowa w Gdyni
romekkredek
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 13 mar 2017, o 16:56
Lokalizacja: Gdynia

Re: Bezużyteczna

Postprzez JaGoda » 15 mar 2017, o 14:50

Hej hej.
Dalej jest tak samo.
Macie po części rację, bo ja nie akceptuję swojego ciała. Nie czuję się brzydka tylko nie czuję się komfortowo w kobiecych ciuszkach, sukienkach itp. Nie leży mi to. :/
Zawsze wybieram bluzy, spodnie, trampki albo adidasy. W nich nie czuję się głupio.
Nie mam pojęcia co mam w sobie ładnego. Może twarz.
Mój chłopak kiedyś komplementował we mnie wszystko, podobała mu się każda partia mojego ciała. Teraz niczego nie komplementuje.
Zmieniłam kolor włosów znaczy przyciemniłam o ton. A. powiedział "o pofarbowałaś się" i tyle.
Mogę ubrać się inaczej, inaczej uczesać, mocnej pomalować i nic nie powie. Żadnego miłego słowa. :(
Za to zauważa każdą zmianę u tej pindy.
Dobija mnie to już. Pokłóciłam się z nim o to i od wczoraj śpi u ojca.
Nie rozumiem go. Zmienił się i o wszystko się obrusza zamiast spokojnie pogadać. Ale wystarczy, że ta sucz pierdnie i A. jest na każde zawołanie, wszystko w niej dostrzeże, interesuje się co u niej a mnie olewa. Z nią ma chęć rozmawiać o każdej porze ze mną nie.
Chyba nie mam sił tego znosić. :(







"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami." ~Carlos Ruiz Zafón –Cień wiatru
Avatar użytkownika
JaGoda
Fajna Kobietka
 
Posty: 130
Dołączył(a): 12 sty 2017, o 17:12

Re: Bezużyteczna

Postprzez epiata » 15 mar 2017, o 15:27

Niestety tak to już jest :(

Ciekawe czy znajdziesz Gdzie ubezpieczyć mieszkanie
epiata
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 15 mar 2017, o 11:20
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bezużyteczna

Postprzez Fenek86 » 17 mar 2017, o 15:55

Noś to co chcesz i w czym czujesz się dobrze.
Jesteśmy wzrokowcami ale każdy facet ma swój gust do kobiet.
Ja nie lubię jak mi kobieta chodzi w mini i w szpilach i ubiera się jak tandeciara w obcisłe spódniczki, kuse dekolciki, bo bluska aż ściska jej biust. Pierdu pierdu.
Dla mnie to tandeta i plastik. Wieje tapeciarą.
Oczywiście, że spojrzę na taką laskę. Byłem z taką i okazała się być pustakiem.
Nie powiem, że przejdę obojętnie jak zobaczę jakąś pindzię w przyciasnych ciuchach. Każdy się popatrzy bezwarunkowo. Nawet baby patrzą się na baby. :D Nie znaczy to, że chciałabym żeby moja Lady tak się nosiła.
Ubiera co chce a że ma delikatny styl, czasami zwykły a czasami ubierze się powabnie ale ze smakiem. Takie coś mi się podoba. Zwyczajność.
Trampki i adidasy też nosi. Buty na obcasie zakłada czasami. Też nie lubi i wcale nie odbiera jej to kobiecości.
Nie wierzę, że nie potrafisz dobrać ciucha do swojej figury. Na pewno masz coś ładnego co będzie dobrze na tobie wyglądać.

Nie zawsze doceniamy to co mamy. Po jakimś czasie możemy stać się leniwi i zaniedbywać swoją kobitę.
Nie oznacza to, że przestaliśmy kochać. Takie z nas czasami buce.

Nie chcę cię maltretować swoją opinią ale jak czujesz się bezużyteczna dla niego to lepiej dać sobie spokój albo odpocząć od siebie.
Przekonasz się czy warto dalej walczyć o związek czy nie. Jak on się poprawi albo jak poleci do tamtej to będziesz wiedzieć.
Avatar użytkownika
Fenek86
Samiec
 
Posty: 230
Dołączył(a): 9 lut 2017, o 19:54

Re: Bezużyteczna

Postprzez JaGoda » 20 mar 2017, o 16:47

Sytuacja poprawiła się. Chyba jest szansa, że będzie tak jak było zanim pani N. wywróciła mój związek.
Chciałam zrobić to samo co on ale nie mam kolegi, z którym uwielbiałabym spędzać czas i w ogóle.
Poza tym nic by mi to nie dało.
A. poczułby się tak samo jak ja ale nie zrozumiałby. Mężczyźni są z Marsa a my z Wenus.
Mężczyzna inaczej wszystko odbiera. Więc dałam sobie spokój i odsunęłam się.
Nie jestem z kimś by o tego kogoś rywalizować. Zawsze się poddaję i będzie co ma być.
Tym razem zauważył mój smutek i moją nieobecność.
Przestałam za nim dzwonić, pisać. Nie pytałam go kiedy ma zamiar wrócić do wspólnego mieszkania.
Jak on dzwonito nie dopytywałam, nie pytałam o nic. Po prostu odpowiadałam mu krótkimi zdaniami na pytania. Bez focha bez złośliwości. Jakby nie ta sama ja.
Przyszedł, przeprosił, wytłumaczył swoje zachowanie. Pewnych kwestii nie rozumiał i to one mnie bolały najbardziej. Zrozumiał sam co robi i że to mnie raniło. Wrócił.
N. próbuje go wyciągać na różne sposoby a A. mówi jej, że nie ma czasu, bo chce pobyć ze mną...
Już nie muszę o niej słuchać ani widzieć ją każdego dnia.
Cieszy mnie to. Dziękuję wam za każdy wpis.




"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami." ~Carlos Ruiz Zafón –Cień wiatru
Avatar użytkownika
JaGoda
Fajna Kobietka
 
Posty: 130
Dołączył(a): 12 sty 2017, o 17:12

Re: Bezużyteczna

Postprzez Jaśmin » 22 mar 2017, o 01:37

No to super, że sytuacja się wyjaśniła!!! Trzymam kciuki za was bardzo mocno.

y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
Obrazek
Avatar użytkownika
Jaśmin
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 743
Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Bezużyteczna

Postprzez mysia0054 » 22 mar 2017, o 10:40

Musisz mu pokazać, że też jesteś niezależna, wyjścia z koleżankami, kolegami, kilka razy mu zwróć uwag tak jak on, przestań o niego zabiegać. Jak sam nie zacznie to szkoda czasu na niego niestety

Microgynon cena do sprawdzenia u mnie na blogu.
mysia0054
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 22 mar 2017, o 10:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bezużyteczna

Postprzez Onawczerni » 30 lip 2019, o 13:49

Tak późno znalazłam twój post ale czytam go jak.. swoja własną historię. Az lza się kreci w oku.
Nie jestem chuda, mam normalna figure ale tsk jak ty czesto kobieco sie nie ubieram. Staram sie jednak wyglądać kobieco nawet w spodenkach plus makijaż.
Twoja Natalka to u mnie Patrycja. Jego była przez 4 lata a od drugich 4 lat przyjaciółka na zaboj. Ona super, ja mniej, dla niej w ogień, pomoc na zawołanie u mnie obowiązek bądź odmowa. Ona wyluzowana, piwko, wspólne wyjazdy, wspolne przyjęcia u rodzin, ja sama w domu podczas tego wszystkiego. Ja utrzymuje go od roku ale to zero docenienia. Ona pomagala przez krótki okres czasu tj. mieszkał u niej przed moim poznaniem ale to ona mimo wszystko wg niego dala mu wiecej. Ja broni przede mna, mnie bluzga przy niej czy za nia.
Zmęczona tym jestem. Juz odeszla mi ochota na wszystko.
Zero przyjemności dla siebie bo jemu daje co miesiąc 1/3 wypłaty na jego mieszkanie i żywnośc.
Placze no stop.
Moje wolne 2 dni w tyg to polowa jego czasu jest spędzona na graniu w gry od 16 do 3 w nocy.
Chce to skończyć jak najszybciej. Ogarniam mieszkanie i sie wyprowadzam. Ja sie nie poznaje. Swojego Zachowania. Stalam sie nerwowa. I psychicznie zalamana.
I w dodatku jego słowa. Nic do ciebie nie czuje, nie mam na ciebie ochoty, jesteś najgorsza osoba jaka poznałem. Wypierdalaj itp..
Koniec z tym. Czas wziac życie we wlasne rece.
Onawczerni
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 12 lut 2019, o 23:48
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]