Ja już kilka razy przekonałam się, że jeśli chodzi o odchudzanie, to moja silna wola znika błyskawicznie. No to się wzięłam na sposoób i kupiłam sobie figurę no-apetite, żeby mnie do podżerania nie ciągnęło
No i chyba jest lepiej, bo np. przestałam już podjadać wieczorami. I w pracy też nie szukam okazji, żeby sobie jakieś paluszki kupić
Do tej pory zeszło mi 2 kg, ale też się ruszać więcej zaczęłam i na zumbę chodzę.