Witam. Mam 28 lat. Mam dwójkę dzieci i mialam faceta który nadużywal alkoholu. Wyprowadzilam sie od niego i chce sobie ułożyć życie na nowo. Dodam, ze to już nie kocham. Ale to nie o nim.
Poznałam faceta jakies 2 miesiące temu.. czułam ,.Że od razu wpadliśmy sobie w oko.. wziął mój numer .. doszło do spotkania.. duzo pisał, że mu zależy, ze jestem jego i wgl takie pisanie jakby naprawdę mu zależało. Na spotkaniu mnie pocałowal. Twierdził, że mu zależy.. Po jakimś czasie dostalam od niego wiadomość, ze on nie chce się narazie wiązać i ze nie ma mnie gdzieś. W rodzinie u niego każdy choruje na raka, a on nie chce być problemem. Potem miało dojść do spotkania z jego inicjatywy, jednak sie nie odezwal.. Potem jak gdyby nigdy nic przepraszal, ze źle się czuł.. Że zjebal wszystko . Dzisiaj dostalam od niego wiadomość, ze mam sobie szukać kogoś innego i szkoda mojego czasu. Co ja mam o tym myśleć? Co dnia pisał do mnie, życzył miłego dnia, zwierzal sie.. bawił się mną? Jestem rozgoryczona tym wszystkim i czuje się beznadziejna.