Hej... Mam powazny problem w sprawach sercowych :/ chcialabym uslyszec wasze rady :/ Mianowicie bylam z chlopakiem 7 miesiecy. Bylo cudnownie, chlopak sie tak staral... Znosil moje klotnie wywolane strachem, o ktorym wiedzial.. Ostatnio mialam bardzo zly okres, studia ktorych nienawidze i zostalam potracona, zrobilam mu awanture... I tak kilka dni az zerwal :/ jak sie spytalam czy mnie juz nie kocha, powiedzial ze nie odpowie, bo nie powie nie prawdy ze nie, chce sie ze mna przyjaznic, codziennie piszemy, jak przyjaciele, pokazuje mi ze mu na mnie zalezy, powiedzial ze jestem dla niego bardzo wazna i zalezy mu na mnie, czy jest szansa, jak mu pokaze ze sie zminilam, przestane sie przed nim zamykac i nie bede sie klocic jak bede sie bac... Odzyskam go? Nasza relacja sie poprawila w ciagu tych 7 dni, ale baaardzo chce znow by bylo dobrze... Zaczac od nowa bez klotni, bo juz wiem ze najbardziej o co moge sie bac to stracenia go. Dodam ze to moj i jego pierwszy powazny zwiazek, z czego jego wgl pierwszy. Jestem jego pierwsza miloscia. Co moge zrobic zeby go odzyskac... Przez 3 dni prosilam by sie naprawilo, obiecywalam ze sie zmienie... Ale on napisal ze jie wierzy, ale chcialby uwierzyc, napisal ze nie chce juz zwiazku ze mna ;( przy zerwaniu powiedzial ze zrywa bo sie kloce, zamykam przed nim... Piszemy od 4 dni normalnie, jak przyjaciele, zartujemy, odpisuje mi co 5 do 20 minut, pisalismy wczoraj od 17 do 1 w nocy, mimo ze z takimi przerwami. Jak to naprawic, pomocy bo juz nie wiem