Hej dziewczyny, mam problem. Od ok. 2 lat używam tabletek antykoncepcyjnych. Czasami powodowały że okres miałam bardzo obfity albo tylko lekkie plamienie ale nigdy mi się nie zdarzyło go nie dostać! I tu leży problem nie dostałam okresu w tym miesiącu a w ciąży nie jestem (robiłam test).
28 dni taki mam cykl miesiączkowy i przez te dni oczywiście biorę tabletki i po tych 28 dniach w przeciągu tygodnia dostaje okresu i trwa on ok. 4-5 dni. w tym miesiącu powinnam dostać go ok. 4-5 marca, wszystkie objawy miałam: bolały mnie piersi, brzuch wszytko to co zawsze mam przed i w trakcie okresu i to wszytko było oprócz okresu. Po tygodnie objawy minęły ale okresu nie dostałam do tej pory. Lekarz nic konkretnego mi nie powiedział tyle tylko żeby na miesiąc odstawić tabletki i poczekać na okres.
Co nie oznacza że nie wiem co się ze mną dzieje a spotkać się z nim nie mogę bo gdzieś wyjechał i do kwietnia go nie ma.
Dzisiaj mija równy tydzień od mojego "niby" okresu i mam bardzo obfity śluz. Czysty bez żadnego zabawienia i nie ma nieprzyjemnego zapachu. Ale jest go za dużo cały czas mi coś płynie a nie koniecznie to lubię. I do tego krępuje przy chłopaku mimo że on to rozumie i nie rozumie dla czego się tym przejmuje. Ale dla mnie to wszytko jest dziwne, nigdy tak nie miałam. Pomożecie ?