przez kisiaa » 5 cze 2013, o 23:35
przeczytałam tą historie i powiem szczerze współczuje.
mój były juz chłopak z którym zaczełam chodzic jak byłam w technikum potrafił tez tak robic.
mieszkalismy razem u jego rodziców. ja uczyłam sie i pracowałam u jego mamy. potem sudia i nadal praca u jego mamy. zawsze wiedziałam ze lubi imprezowac ale przekonałam sie dopiero na własnej skórze do jakiego stopnia. jego koledzy nie mieli dziewczyn, szkoły i planów na przyszłość. my mielismy i dlatego każdy grosz sie liczył. ja pracowałam od 6 roano do 19 . on od 10 do 18. po czym wychodził z kolegami i wracał około 3. oczywiście na poczatku tak nie bylo zaczeło sdie tak po jakis 3 latach bycia razem . wczesniej mu sie zdazało ale nie tak czesto. moze raz na 2 tygodnie . potem było jeszcze gorzej . złamał palca poszedł na zwolnienie. miesiac , 2 miesiac , 3 miesiec. w tym czasie ja charowałam a jego dzien wygladał tak wstawał o 11 grał na kompie( nawet sie nie ubierając) do 17 potem wychodził z kolegami i do 5 rano go nie było. i tak dzień w dzień, w pokoju smród wódy, bałagan. zaczął olewać mnie, szkołę. za każdym razem obiecywał poprawę, przepraszał .. a ja wierzyłm........głupia. az kiedys w piątek wróciłam póżno i miałam duzo nauki w sobotę sesja mi sie zaczynała . 3 zaliczenia i jeden referat noc nie przespana tak myślałam. wchodzę do mieszkania, z pokoju dobiegają mnie hihy i wrzawa. wchodzę a tam jego koledzy ogólnie z 10 osób większość juz pijana . wzięłam go na słówko i mowie - co to ma byc przeciez wiedziałes ze mam jutro sesje. a on na to zebym sie wyluzowałam. zabrałam ksiazki i poszłam do salonu ale byli tak głośno ze nie dało sie uczyć, spac tez nie. zwolnienie ciągnął przez kolejne 2 miesiące , nie wytrzymałam znalazłam innego i odeszłam. teraz jestem szczęśliwą zoną i mamą po szkole. a z tego co wiem mojego byłego można spotkać pijanego na ławce przed blokiem.
-
- kisiaa
- Miła Kobietka
-
- Posty: 42
- Dołączył(a): 3 paź 2012, o 11:42