Czy jest sens dalej w tym trwać

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 3 paź 2016, o 09:12

Cześć wszystkim. Chciałabym opisać wam swój problem i oczekuje jakiejś rady. Nie przebierajcie w słowach, może należy mi się opierdziel usmiech.gif
Do rzeczy. Mam 21 lat. Mój facet 28.
Jesteśmy ze sobą od roku i 5 miesięcy usmiech.gif znamy się nieco dłużej bo dokładnie w mikołajki stukna dwa lata. Na początku jak to w każdym związku. Fajerwerki. Oboje się staraliśmy ale on o wiele bardziej. Niespodzianka za niespodzianka usmiech.gif
Później pierwsze wrażenie i zakochanie minęło i zaczął się drugi etap związku. Nie wiem jak go nazwać. Mniejsza o to. Problemy dnia codziennego i dzielenie się z nimi z ukochaną osobą. Bo przecież od tego jest usmiech.gif
Wszystko pięknie ładnie kolorowo raz lepiej raz gorzej jak to w życiu bywa usmiech.gif
Przejdźmy do sedna sprawy. Od jakiegoś czasu nam się nie układa. Szukałam przyczyny wszędzie aż w końcu chyba ja znalazłam. W sobie. Być może.
Mój facet z osoby która starała się aż nad to przestał się starać. Nie ma już tych pięknych słów co kiedyś. Nie przytula mnie już tak często jak kiedyś. Sex, z tym ok, jego zdaniem nie miał lepszej kochanki. Nie ważne. Przejdźmy do mnie. Wiele osób mi powtarzalo żebym nie szukała problemu w sobie ale sami oceńcie.
Na początku związku nie pokazywałan tego ze bardzo mi zależy. Raczej wszystko stopniowalam. Często zartowalismy. Nawet z tych poważnych rzeczy robiliśmy sobie jaja. Byłam wtedy pewna siebie bo on dawał mi ta pewność powtarzając mi ze mnie uwielbia i inne piękne słowa.
Teraz tej pewności siebie nie mam w ogóle. Jemu to przeszkadza. Uważam że są lepsze i chciałby każda tylko nie mnie. Swego czasu byłam zazdrosna i to chorobliwie. Ogarnęłam głowę jak usłyszałam ze ma tego dość i woli siedzieć sam w domu niż ze mną.
Kolejna sprawa to moja reakcja na różne sytuacje. Jestem nerwowa. Zbyt nerwowa. W każdej rzeczy doszukuje się czegoś złego. Robie dziwne awantury jak chce gdzieś wyjść a jak nie to przygadam coś głupio i wtedy traci ochotę na wyjście. Moje zachowanie wygląda następująco smutas.gif pierwsza lepsza sytuacja i tak jest prawie z każdą) była niedziela. Chciałam jechać do galerii na zakupy nie planowaliśmy tego wcześniej wiec zadalam pytanie czy że mną pojedzie. Nie powiedział nie, zadawał tylko pytanie po co i powiedział ze nie ma ciuchów i musiałby jechać się ogarnąć. Strzeliłam fochem,poleciał tekst a z kolegami to jeździsz, wyszłam z pokoju. Panika. Wróciłam i przrprsszslam a on i tak ze mną pojechał.. Tak jest często. Właśnie po tej sytuacji usłyszałam ze on się zaczyna nad wszystkim zastanawiać nad tym czy chce ze mną być rzecz jasna. Tydzień później na weselu u znajomych usłyszałam ze chyba do siebie nie pasujemy ze jestem nieogarnieta wszystkiego się boje ze nie jest już tak samo jak kiedyś i to wszystko takie jest bo jest. Sam przyznał mi rację ze się nie stara. Prosiłam go żeby mnie zostawił skoro tego chce. Po co ma tracić czas. Oczywiście było oprócz tego milion pytań i obiecane po raz kolejny ze się zmienię. Stwierdził że jest już za późno. Os tego momentu nie poeuszalam juz więcej tematu. On tez nie wrócił do rozmowy. Jesteśmy razem. Nie wiem co mam o tym myśleć. Jest w miarę okej. Stara się: sam z siebie naprawił mi samochód, itp itd. Ja tez chce się Zmienić!
. Kolejne moje wady to chyba to ze zrobiłam się jego służąca sama z siebie. Zawsze w niedziele jak się budzi stoi śniadanie. Pomagam zawsze kiedy trzeba nieraz rzucam wszystko i pędze na pomoc. Nieraz zostawiam koleżanki i pędze do niego. Za każdym razem po kłótni pierwsza wyciągam rękę. To chyba tez duży błąd.
Powiedzcie mi mogło to wpłynąć na jego zachowanie prawda?

Kolejna sprawa; jakiś czas temu napisała do niego jego była. Chciała do niego wrócić. Poprosiła o spotkanie. Mój facet zgodził się. Powiedział jej wprost ze nic z tego nie będzie i kocha mnie. O wszystkim mi powiedział, pokazał rozmowę. Minęło trochę czasu to znowu napisała. Tym razem ja zablokował bo sama napisała" jak masz mnie gdzieś to mnie zablokuj chociaż tu będziesz miał spokój"
Ostatnio zauważyłam wiadomość od niej, znów chciała się spotkać. On odmówił. Na jej pytanie po co ja odblokowal odpowiedział ze nie sądził ze znowu będzie pisała i ze zrobił to bez powodu.

Dziewczyny błagam pomożecie
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Pysiana » 3 paź 2016, o 09:58

Tak to mogło wpłynąć na jego zachowanie. Może to odbierać jako staranie się, więc on też się zaczął starać.

Musisz nad sobą popracować. Najważniejsze jest to, że sama wiesz, że musisz się zmienić.
Przeczytaj książkę "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus", John Gray. Dowiesz się od czego możesz zacząć zmianę.

Byłą się nie przejmuj.

Jeśli chcesz dowiedzieć się, co zrobić, by Twój mężczyzna bardziej się o Ciebie starał, na moim blogu znajdziesz bezpłatnego ebooka na ten temat:

http://patrycjamisiewicz.pl

Znajdziesz również porady na temat tego, jak naprawić swój związek, rozwinąć go, a także stać się lepszą kobietą. :woman:
Avatar użytkownika
Pysiana
Miła Kobietka
 
Posty: 62
Dołączył(a): 5 lip 2016, o 15:42

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 3 paź 2016, o 10:15

Tak, jestem świadoma swoich wad
Tak jak opisałam w poście. Wiele razy próbowałam się zmienić lecz mi się nie udawało. Dopiero jak widziałam zwątpienie z jego strony to coś zaczynałam rozumieć. Z tą sytuacją jest tak samo.
Musze się zmienić bo nawet jeśli z nim się nie uda to w innych związkach będzie to wracało.
A co do byłej, myślicie że mam ja olać? Wiem że nie dorasta mi do pięt bo nie szanuje puszczslskich kobiet i w tym mam przewagę. Powinnam mu teraz ta przewagę pokazać. Ta pewność siebie z kiedyś..
A to ze ja odblokowal? To czasem coś nie znaczy?
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez TusiaTusia » 3 paź 2016, o 11:54

Wiesz co? Moim zdaniem zmieniać się nikogo na siłę nie da. Pewnie dlatego skoro tyle razy próbowałaś- nie udało się. Oczywiście nie mówię, że nie należy nad sobą pracować i starać się ogarnąć te trochę gorsze strony ;-)
Kontrola każdego kroku partnera oznacza brak zaufania. Zapewne dlatego są ciągłe kłótnie i fochy. Nad tym trzeba panować. Moja babcia zawsze powtarzała "ufaj ale sprawdzaj, tylko rób tak aby nikt się nie domyślił"- mądra kobieta :-)
Musisz sobie zrobić rachunek sumienia, tylko tak szczerze i uczciwie. Wypisz sobie na kartce wszystkie dobre i złe strony Waszego związku, zobaczysz czy jest więcej plusów czy minusów. Dzięki temu będziesz wiedziała czy sobie darować, czy brnąć w to dalej. Czasami nie warto ratować czegoś na siłę…
Byłą olej ;-)
Avatar użytkownika
TusiaTusia
Miła Kobietka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 19 wrz 2016, o 19:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 3 paź 2016, o 12:10

Zdecydowanie niczego nie chcę na sile, nie mam też zamiaru zmieniać się dla kogoś kto być może nawet tego nie doceni. Taka już moja natura. Tak było w poprzednim związku, tak jest teraz. Chodzi tylko i wyłącznie o pracę nad swoim zachowaniem bo być może dlatego się ode mnie odsunął. Na dłuższą metę takie zachowanie jak moje jest męczące szczególnie dla faceta. Ciągle zapewnianie o uczuciach i rozmowy które i tak niczego nie wnoszą, dopiero cios i słowa: nie wiem czy chce z Tobą być, tak naprawdę po tym wszystko zrozumiałam . Wiem też ze, żeby było dobrze muszą starać się obie strony.

Tak naprawdę nie mam powodu żeby mu nie ufać. Raz mnie oklamal ale zdarza się najlepszym. O sytuacji z ex tez mi powiedział. Teraz może nie chciał mnie martwić, skoro i tak ją odrzucił. Mam nadzieję że gdy mówi ze ona już dawno nic nie znaczy to mówi prawdę.
Mam też swój rozum ale ostatnio popadlam chyba w desperacje stąd posty na forum.
Tutaj doradzacie mi mądrze. A na innym forum każdy kazał mi go olać. Bo skoro odpisał byłej i się z nią spotkał to znaczy ze ja kocha.
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Hadassa » 3 paź 2016, o 14:32

Tu nie chodzi by zmieniac sie dla kogos.. ale dla samej siebie.
Skoro Ci na nim zalezy a chyba tak jest. To doloz staran by nad soba popracowac.
Bo takie zachowanie kazdego faceta wkurzy.. co sie oszukiwac...
Moze sprobuj ciut wiecej optymizmu w zyciu dostrzegac. I starac sie o jego wieksza dawke w zwiazku...
No i.. moze jednak warto troche czasu dla siebie i swoich znajomych a nie rzucac wszystko dla faceta.. bo to tez moze pomoc... gdy oboje czasem od siebie odpoczniecie...

Co do bylej... olej ja... jak widac i on ja olewa i mu nie zalezy.. gdyby cos mialo byc to by sie nie przyznawal przed Toba

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 3 paź 2016, o 19:26

Tak owszem zależy mi na nim, nawet bardzo, za bardzo tylko nie umiem tego pokazać. Myślę że jak się rozplacze i zaczynam panikę to coś zmieni a to nie tedy droga, w końcu zaczął mieć dość bo przecież co by nie zrobił to i tak źle. Musze wziąć się w garść. Mam nadzieje ze nie jest za późno, że uda mi się go odzyskać. Skoro mimo wątpliwości nadal ze mną jest to chyba dobry znak, może powinnam potraktować to jak szansę. Więcej uśmiechu więcej żartu tak jak na początku, taka mnie pokochał :) on tez ma swoje ale to każdy człowiek ma wady i muszę je zaakceptować jeśli chce coś dalej tworzyć.
Chce się postarać!
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez TusiaTusia » 3 paź 2016, o 21:52

No i brawo! Najważniejsze jest to, że Ty dostrzegasz co robisz nie tak i co "psuje" Wasz związek. Chcesz coś z tym zrobić i chcesz to zmienić. To pierwszy krok do sukcesu :-) Wyluzuj, uśmiechnij się i do dzieła. Panuj nad sobą, słuchaj co partner mówi "między wierszami". Wierzę, że Ci się uda! Trzymam kciuki i koniecznie daj znać jak Ci idzie :-)
Powodzenia!
Avatar użytkownika
TusiaTusia
Miła Kobietka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 19 wrz 2016, o 19:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Hadassa » 3 paź 2016, o 22:13

Tusia dobrze prawi ;) z usmiechem do dziela

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 3 paź 2016, o 22:35

Dzięki dziewczyny za wsparcie
Oczywiście będę się odzywala i dam znać jak idzie :)
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 6 paź 2016, o 05:52

Laski wczoraj wyczailam, że mój partner usunął cała rozmowę ze swoją byłą, czy to oznaczać może ze ma coś do ukrycia?
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Daria4411 » 6 paź 2016, o 10:28

Uuu, moim zdaniem napewno cos ukrywa. Gdyby pisał z nią o "przyzwoitych" rzeczach to by nie usunął wiadomości tylko zostawił. Coś jest na rzeczy moja droga.

Daria4411
Miła Kobietka
 
Posty: 32
Dołączył(a): 4 paź 2016, o 15:32

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 6 paź 2016, o 11:53

Tylko co, nie rozumiem sytuacji. Jakiś czas temu napisała do niego, że muszą porozmawiać, że ona chciałaby wrócić.
Poprosiła o spotkanie. Zgodził się. O wszystkim mi powiedział, pokazał rozmowę w której pisał że mnie kocha i ona już dla niego nie istnieje. tydzień temu znowu napisała. Tym razem nie powiedział nic ale ja widziałam te wiadomości.
Zdania nie zmienił, splawil ja.
Pisała w ubiegłą środę, w sobotę były jeszcze wiadomości, wczoraj już zostały usunięte
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Hadassa » 6 paź 2016, o 16:28

Moze nie chce po prostu wracac do tej rozmowy... i zaprzatac sobie nia glowy

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez TusiaTusia » 6 paź 2016, o 20:30

Też myślę jak Hadassa, że skoro widziałaś te wiadomości i delikatnie mówiąc spławił ją na drzewo, to po prostu nie chce chce więcej do tego tematu wracać i tyle :-) Też bym usunęła aby więcej na to nie patrzeć :-)
A jak Ci idzie praca nad samą sobą?
Avatar użytkownika
TusiaTusia
Miła Kobietka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 19 wrz 2016, o 19:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 6 paź 2016, o 21:02

Jest całkiem okej, minęło mało czasu, ale oby tak dalej. skupiam się na sobie, zajęłam się sobą. Na zimne, nieprzyjemne wieczory jesienne zajęłam się odnawianiem starych mebli i będę urzadzala swój pokój tak jak od dawna marzyłam. Wprowadzilam w swoje życie więcej uśmiechu i żartów. Nie narzekam ze mi się nic nie chce, bo przecież takim nastawieniem nic nie osiągnę.
Widziałam te wiadomości ale nie reagowalam tak jak kiedyś, chciałam porady od Was żebyście mnie po prostu wsparly :) co do tej sytuacji - kontrola i ciągłym smutkiem nic nie osiągnę, co ma być to będzie, to jego wybór, nic na siłę :) jeśli będzie chciał do niej wrócić to wróci, czy ja będę robiła o to awantury, czy nie :) takiej postawy się trzymam.
Niestety nic od razu, ale będzie okej :)
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez TusiaTusia » 6 paź 2016, o 21:33

Olkafasolka, jestem na prawdę w szoku jak Ty fajnie samokrytycznie podchodzisz do siebie, z jakim dystansem oceniasz sytuacje. To bardzo dojrzałe. Z takim nastawieniem wróżę Ci pełen sukces, obojętnie w jakiej sferze życia :-) Jeszcze raz powodzenia i ciągle trzymam kciuki! :-)
Avatar użytkownika
TusiaTusia
Miła Kobietka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 19 wrz 2016, o 19:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 6 paź 2016, o 23:17

TusiaTusia, oby takie nastawienie trwało cały czas. W chwilach słabości będę pisała tutaj, do Was i mam nadzieje ze mnie wesprzecie :)
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Hadassa » 9 paź 2016, o 17:54

Gratuluje postawy i oby tak dalej ;)
I jasne ze pisz ;) bedziemy wspierac.
A ja cos to Was obie zapraszam do luznych rozmow tutaj
viewtopic.php?t=14274

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 13 paź 2016, o 08:13

Dziękuję Hadassa za zaproszenie :)
Jest coraz lepiej, nawet pogoda za oknem mi nie przeszkadza :)

Mam do Was takie pytanie, może Wam się wydać trochę zabawne ale jestem ciekawa waszej opini.
A mianowicie: kiedyś w jakiejś luźnej rozmowie mój facet powiedział ze ja nie mówię do niego słów tj. "kochanie, kotku, skarbie" itp itd. Z jego ust słyszałam może dwa razy "misiek"
Fakt to prawda. To dziwne ale żadne z nas do siebie tak nie mówi. Mówimy do siebie zdrobniale, albo jakieś śmieszne wyzwiska albo bezosobowo. Szczerze to nie zwracałam na to aż takiej uwagi, co nie zmienia faktu że chciałabym to wprowadzić przynajmniej ze swojej strony, jednak przychodzi mi to z trudem, mam wrażenie ze zostane wysmiana.
Myślicie że warto spróbować?
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez Hadassa » 13 paź 2016, o 08:57

Ale my tez u siebie tak nie mowimy ;) u nas czesciej jest gadzie, wredoto itp..
Jak cos to jest misiek a nie misiu..
Ale skoro chcesz to wg mnie warto sprobowac ;) byle by nie przesadzic ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez TusiaTusia » 13 paź 2016, o 12:51

Cześć dziewczyny :-)
Trochę mnie nie było ale ostatni tydzień to było jakieś kongo… Hadassa- dziękuję za za zaproszenie, postaram się wpaść na ploteczki ;-)
Olkafasolka, wspierać będę ile tylko wystarczy mi prądu ;-), bo coś ostatnio ciągle jakieś awarie przez te wichury :-/
A "misiakowanie" to tak jak mówi Hadassa, z umiarem. Skoro w ogóle do siebie tak nie mówicie, to nic na siłę. Bo i po co?
Avatar użytkownika
TusiaTusia
Miła Kobietka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 19 wrz 2016, o 19:42
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 13 paź 2016, o 14:50

Tez tak uważam. Nic na siłę. Ja tego nie potrzebuje, nigdy wcześniej w związku z nim nie zwracalam na to uwagi. Bez sensu robić coś co nie przychodzi naturalnie, a przecież takie wymuszone brzmi śmiesznie.
Druga sprawa.. Męczy mnie trochę fakt, że powiedział ze się zastanawia nad wszystkim ( opisywalam wcześniej) ze nie wiem czy chce ze mną być itp, a mimo tych słów jest, nie wraca do tej rozmowy. Jest w miarę okej. Ja tez nie chce zaczynać tematu, żeby znów nie było że go męczę :)
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 15 paź 2016, o 11:47

Sprawa wyjaśniona. Powiedział ze gdyby nie chciał ze mną być to by po prostu nie był i ze wszystko jest okej. :)
Dziewczyny tylko czemu wszyscy, albo ich większość jest taka sama?!
Wczoraj mieliśmy się spotkać, miał do mnie przyjechać wiec czekałam. Coś się pezedluzylo, sprawę załatwił dopiero o 22, miał odwieźć kolegę, przekazać coś innemu i jechać do mnie, mówił ze będzie za godzinę. Kiedy minęły prawie dwie, zadzwoniłam, dopiero wychodził od kumpla, a ja głupia zamiast odesłać go do domu, czekałam jak głupia juz nie pierwszy raz..
Tez macie tak ze swoimi?
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46

Re: Czy jest sens dalej w tym trwać

Postprzez olkafasolka » 15 paź 2016, o 11:51

Nawet nie raczył zadzwonić ze się przedłuży
olkafasolka
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 27 wrz 2016, o 07:46
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]