Kiedyś pracowałam jako SPAM i chłopiec, którym się opiekowałam, codziennie dostawał tran. To był jakiś taki specjalny dla dzieci, przywieziony z Norwegii, miał smak truskawkowy ponoć. Uwierzycie, że mój podopieczny aż się oblizywał? :O A mnie to śmierdziało, no i takie to tłuste, kleiste...fuj
Pewnie moim własnym dzieciom będę na odporność podawać coś innego
Jak byłam mała to rodzice codziennie dawali mi syrop Vibovit Junior
Ostatnio edytowano 18 paź 2018, o 06:46 przez
Jamelia, łącznie edytowano 1 raz
Powód: SPAM