BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

aurinko napisał(a):Owszem, czasy niekoniecznie sprzyjają. Zarobki marne, praca niepewna, brak własnego kąta.

A kiedy było lepiej z pracą, zarobkami itp.? Przed wojną? Za komuny? Nie ma co porównywać, pod względem materialnym teraz mamy o lepsze warunki do wychowywania dzieci niż kiedykolwiek przedtem.

ombre napisał(a):Fakt może niektórzy mają nie najlepszą sytuacje materialną, ale większy powód zrzucałabym raczej na naszą wygodę i brak chęci poświęcenia.

A ja głupia myślałam, że dzieci się rodzi z miłości, a nie skłonności martyrologicznych

ja głupia myślałam, że dzieci się rodzi z miłości, a nie skłonności martyrologicznych

Miłość to też przede wszystkim poświęcenie, choćby w małżeństwie.

ombre napisał(a):

ja głupia myślałam, że dzieci się rodzi z miłości, a nie skłonności martyrologicznych

Miłość to też przede wszystkim poświęcenie, choćby w małżeństwie.

Poświęcenie, które nas uszczęśliwia, to nie poświęcenie, a koleżanka powyżej mówi o poświęceniu w sensie rezygnowaniu z tego, co nas uszczęśliwia.

Tylko czasem , gdy już mamy to wszystko, troszkę późno jest już na dziecko. I dzieciaczki rodzą coraz słabsze, obciążone chorobami i alergiami. I nikt nie myśli o tym, że dzieci to nasza przyszłość. Im mniej jest latorośli tym gorzej dzieje się w naszym kraju i zawsze tak było i tak będzie. Mam 3-kę dzieci i własną firmę. Może nie jestem "wielką" biznes women , ale daję radę. Dlaczego inni rezygnują z życia rodzinnego hm, no cóż - wygoda, egocentryzm, parcie na sukces tylko, że sukces można osiągnąć będąc mamą, tylko dla każdego co innego znaczy słowo sukces. Ja mogę powiedzieć jedno... czuję się spełniona zawodowo i społecznie, a moje dzieci będą pracowały na emeryturę dla mnie, ale i dla tych którzy dzieci nie mają.