Doceńmy to co mamy!

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Doceńmy to co mamy!

Postprzez mycha25 » 14 lip 2012, o 19:16

Jak tak czytam niektóre wypowiedzi dziewczyn które mają naprawdę kiepskie relacje ze swoimi facetami,mężami to naprawdę zaczynam doceniać mojego Micha.
Niestety na ogół jest tak że jak już mamy to czego chcemy to przestajemy to doceniać i myślimy że tak ma być i będzie już zawsze.Często mam do mojego chłopaka pretensje o byle co i czasem tak bez sensu doprowadzam do kłótni.Jednak kiedy czytam że jedną dziewczynę facet kompletnie olewa,inną bije lub zmusza do sexu,a jeszcze inną zdradza to naprawdę zaczynam doceniać to co mam bo mój chłopak w porównaniu z niektórymi o których tu piszecie Dziewczyny to jest megazajebisty i mam poczucie winy że czasem traktuję go niefajnie.
Także Dziewczyny,jeśli któraś ma naprawdę fajnego faceta to doceńcie to.A jak nie potraficie to poczytajcie posty dziewczyn które mają naprawdę ciężko.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez oOosylwiaoOo » 14 lip 2012, o 19:45

Ja też doceniam swojego faceta. Nigdy nie zrobił mi krzywdy, zawsze staje w mojej obronie, troszczy się. Zresztą to wszystko jest odwzajemnione i szczere, a chyba o to chodzi. Mamy do siebie zaufanie.
Dziewczyny nie pozwólcie by facet was poniżał... każda z nas zasługuje na szacunek, a jeżeli Wasz facet tego nie rozumie, to nie jest Was wart.
oOosylwiaoOo
 

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez simi » 15 lip 2012, o 07:52

Nikt nie jest idealny,ani ja ani on.Człowiek dociera się całe życie.Nie mogę narzekać na mojego partnera ani na mój związek.Wiadomo czasem się pokłócimy,ale ciche dni nas omijają.Doceniam to co mam(mam nadzieję że nie zapeszam hehehe)Kocham i czuję się kochana :fallinlove I tak się zastanawiam jak ten mój mąż czasem ze mną wytrzymuje...:DStraszny nerwus ze mnie,oj muszę się zmienić.

"Z kobietą nie ma żartów-w miłości czy w gniewie,
co myśli-nikt nie zgadnie,co robi-nikt nie wie.."
simi
Miła Kobietka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 3 lip 2012, o 12:41

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez Masjaa » 15 lip 2012, o 11:26

Jak czytam zwierzenia dziewczyn to ręce opadają jakimi dupkami są faceci ale też jakie dziewczyny są naiwne i dają się poniżać.... owszem trzeba doceniać to co się ma, ja jestem sama i doceniam ten stan :)
Masjaa
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 529
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 14:03

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez mycha25 » 15 lip 2012, o 11:32

No pewnie!Bycie singlem to też może być fajna sprawa i ma to swoje plusy :) .

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez lokowka » 15 lip 2012, o 19:00

Masz rację mycha. Ja tak samo złoszczę się o byle co, a potem mam wyrzuty sumienia, bo to było naprawdę niepotrzebne. Jak już sobie to uświadomię, to zawsze przepraszam i przytulam. Mimo tego że jestem straszną zazdrośnicą i mam totalną paranoję czasami, to mój jest naprawdę baaardzo wyrozumiały :P
Avatar użytkownika
lokowka
Fajna Kobietka
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 maja 2012, o 11:09

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez Tinuviel » 21 lip 2012, o 23:05

lokowka napisał(a):Masz rację mycha. Ja tak samo złoszczę się o byle co, a potem mam wyrzuty sumienia, bo to było naprawdę niepotrzebne. Jak już sobie to uświadomię, to zawsze przepraszam i przytulam. Mimo tego że jestem straszną zazdrośnicą i mam totalną paranoję czasami, to mój jest naprawdę baaardzo wyrozumiały :P


Ja mam tak samo :-) Mój jest jeszcze taki słodki, bo sam mnie tłumaczy przed sobą mówiąc, że to PMS ;-) Ja mu zawsze wbijam do głowy, że to bez znaczenia, bo zawsze uważam tak samo, a on po prostu nie chce mnie posłuchać. Ale oczywiście mi przechodzi, a on i tak jest kochany i wyrozumiały cały czas :-) I wiele razy sama sobie mówię, że przecież czasami się tak okropnie zachowuję i muszę to zmienić, ale faktem jest, że jakbym się nie starała to jednak trochę jestem zazdrośnicą i złośnicą ;-)

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez grzes990 » 26 lip 2012, o 20:58

witajcie kobietki jestem facetem i to co czytam jak traktujecie swoich mężczyzn to ja im zazdroszczę tego że mówicie im ze ich kochacie przytulacie ja przez osiem lat małżeństwa słyszałem może ze dwa razy słowo kocham od mojej żony a o przytulaniu nie wspomnę
grzes990
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 26 lip 2012, o 20:11
Lokalizacja: kielce

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez dzo » 26 lip 2012, o 21:32

taaa :lol: :lol: ja swojego też strasznie doceniam 8-) szkoda tylko, że to nie zawsze działa w dwie strony
dzo
 

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez nina19 » 28 lip 2012, o 01:10

mycha25 napisał(a):Jak tak czytam niektóre wypowiedzi dziewczyn które mają naprawdę kiepskie relacje ze swoimi facetami,mężami to naprawdę zaczynam doceniać mojego Micha.
Niestety na ogół jest tak że jak już mamy to czego chcemy to przestajemy to doceniać i myślimy że tak ma być i będzie już zawsze.Często mam do mojego chłopaka pretensje o byle co i czasem tak bez sensu doprowadzam do kłótni.Jednak kiedy czytam że jedną dziewczynę facet kompletnie olewa,inną bije lub zmusza do sexu,a jeszcze inną zdradza to naprawdę zaczynam doceniać to co mam bo mój chłopak w porównaniu z niektórymi o których tu piszecie Dziewczyny to jest megazajebisty i mam poczucie winy że czasem traktuję go niefajnie.
Także Dziewczyny,jeśli któraś ma naprawdę fajnego faceta to doceńcie to.A jak nie potraficie to poczytajcie posty dziewczyn które mają naprawdę ciężko.

Ja staram się doceniać mojego ukochanego,ale do końca to nie takie łatwe.Wprawdzie nigdy mi nie zrobił krzywdy cielesnej,ale umysłową nie raz.Jego głównym problemem jest nadmierne picie alkoholu,które doprowadza do bardzo złego traktowania mnie.Nie raz mnie poniżał,olewał,ignorował w dziwny sposób a ja przy nim trwam ,bo bardzo go kocham.Wiele dziewczyn na forach czy w realu łatwo mogły mi powiedziec zostaw go on nie jest Ciebie wart.Tyle ,że to wcale takie proste nie jest.Ja ciągle mam nadzieje ,że on się zmieni.Jak jest trzeźwy to na prawdę jest bardzo kochany ,ale za dużo i za często pije.To juz chyba alkoholizm,ale jak go namawiam by się leczył to w żadnym wypadku nie chce..Trochę trudna sprawa:(
nina19
 

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez Tinuviel » 28 lip 2012, o 11:09

nina19 napisał(a):Ja staram się doceniać mojego ukochanego,ale do końca to nie takie łatwe.Wprawdzie nigdy mi nie zrobił krzywdy cielesnej,ale umysłową nie raz.Jego głównym problemem jest nadmierne picie alkoholu,które doprowadza do bardzo złego traktowania mnie.Nie raz mnie poniżał,olewał,ignorował w dziwny sposób a ja przy nim trwam ,bo bardzo go kocham.Wiele dziewczyn na forach czy w realu łatwo mogły mi powiedziec zostaw go on nie jest Ciebie wart.Tyle ,że to wcale takie proste nie jest.Ja ciągle mam nadzieje ,że on się zmieni.Jak jest trzeźwy to na prawdę jest bardzo kochany ,ale za dużo i za często pije.To juz chyba alkoholizm,ale jak go namawiam by się leczył to w żadnym wypadku nie chce..Trochę trudna sprawa:(


Ech, niestety Cię rozumiem. Ja trafiłam na wspaniałego człowieka. Naprawdę, serce ma najpiękniejsze. Nigdy kogoś takiego nie poznałam. Dlatego staram się go bardzo doceniać. Ale niestety ma też swoje wady. Wg mnie jest uzależniony od alkoholu. Nie potrafi spędzić ani jednego dnia bez piwa. Pierwsze co robi rano to pali papierosa i kombinuje piwo. Już z tego powodu były między nami kłótnie. To okropnie ciężka sprawa. Wiem, że traktuje mnie bardzo poważnie, chce ze mną założyć rodzinę, ale wiecie, mam pewnie lęki. Ja też bardzo tego pragnę, ale nie chcę mieć męża alkoholika. Wczoraj też się o to pokłóciliśmy. A najgorsze jest to, że przez to jest bardziej agresywny i w ogóle nie da się z nim rozmawiać. Od razu się na mnie obraża, bo to ja jestem taka straszna i okropna, bo nie podoba mi się jego styl życia... Na ten temat w ogóle nie potrafi rozmawiać. A ja też mam dość tego, że mnie obwinia za to, że chcę mu pomóc. Uzależnienie zrobiło z nim co zrobiło i teraz ciężko jakoś zadziałać... Potrafił mnie już nieźle zwyklinać tylko za to, że zaczynałam rozmowę na ten temat. I oczywiście jest argumentem największym jest: "a bo Ty mnie nie rozumiesz, nie akceptujesz mnie takiego jakim jestem"... Ale wiecie, ciężko coś takiego zaakceptować. Ja jestem dziewczyną z dobrej, kulturalnej rodziny. Uważam, że zostałam bardzo dobrze wychowana przez swoich rodziców i ciężko mi po prostu zaakceptować jego alkoholizm i świadomie wejść w taki związek małżeński... Kocham go przeogromnie, ale nie chcę by moje dziecko wychowało się w takim domu. Uzależnienia niestety wszystko niszczą z czasem. I z jednej strony wiem, że powinnam się na poważnie zastanowić nad odejściem od niego, ale nie potrafię... Jeszcze też jesteśmy krótko razem i tak samo jak nina19 mam nadzieję, że on się jeszcze zmieni... Ale wiem, że to nie nastąpi póki nie pójdzie do specjalisty. Kiedyś już byłam w związku z osobą nadużywającą alkohol (ale to jeszcze nie był alkoholizm) i niestety po jakimś czasie był na tyle agresywny, że używał przemocy fizycznej. Dlatego to na tyle ciężka sprawa, że nie wiadomo jak pomóc sobie i swoim partnerom...

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez simi » 29 lip 2012, o 07:44

Pamiętaj że nawet leczony alkoholik to jednak nadal alkoholik ,tyle że niepijący...Ciężkie życie jest z taką osobą(mój ojciec jest alkoholikiem).Tacy ludzie często uciekają się do szantażu emocjonalnego ...Dobrze się zastanów czy chcesz mieć z kimś takim rodzinę.Czy ta miłość,to miłość,a nie zauroczenie...

"Z kobietą nie ma żartów-w miłości czy w gniewie,
co myśli-nikt nie zgadnie,co robi-nikt nie wie.."
simi
Miła Kobietka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 3 lip 2012, o 12:41

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez nina19 » 29 lip 2012, o 22:00

Tinuviel napisał(a):
nina19 napisał(a):Ja staram się doceniać mojego ukochanego,ale do końca to nie takie łatwe.Wprawdzie nigdy mi nie zrobił krzywdy cielesnej,ale umysłową nie raz.Jego głównym problemem jest nadmierne picie alkoholu,które doprowadza do bardzo złego traktowania mnie.Nie raz mnie poniżał,olewał,ignorował w dziwny sposób a ja przy nim trwam ,bo bardzo go kocham.Wiele dziewczyn na forach czy w realu łatwo mogły mi powiedziec zostaw go on nie jest Ciebie wart.Tyle ,że to wcale takie proste nie jest.Ja ciągle mam nadzieje ,że on się zmieni.Jak jest trzeźwy to na prawdę jest bardzo kochany ,ale za dużo i za często pije.To juz chyba alkoholizm,ale jak go namawiam by się leczył to w żadnym wypadku nie chce..Trochę trudna sprawa:(


Ech, niestety Cię rozumiem. Ja trafiłam na wspaniałego człowieka. Naprawdę, serce ma najpiękniejsze. Nigdy kogoś takiego nie poznałam. Dlatego staram się go bardzo doceniać. Ale niestety ma też swoje wady. Wg mnie jest uzależniony od alkoholu. Nie potrafi spędzić ani jednego dnia bez piwa. Pierwsze co robi rano to pali papierosa i kombinuje piwo. Już z tego powodu były między nami kłótnie. To okropnie ciężka sprawa. Wiem, że traktuje mnie bardzo poważnie, chce ze mną założyć rodzinę, ale wiecie, mam pewnie lęki. Ja też bardzo tego pragnę, ale nie chcę mieć męża alkoholika. Wczoraj też się o to pokłóciliśmy. A najgorsze jest to, że przez to jest bardziej agresywny i w ogóle nie da się z nim rozmawiać. Od razu się na mnie obraża, bo to ja jestem taka straszna i okropna, bo nie podoba mi się jego styl życia... Na ten temat w ogóle nie potrafi rozmawiać. A ja też mam dość tego, że mnie obwinia za to, że chcę mu pomóc. Uzależnienie zrobiło z nim co zrobiło i teraz ciężko jakoś zadziałać... Potrafił mnie już nieźle zwyklinać tylko za to, że zaczynałam rozmowę na ten temat. I oczywiście jest argumentem największym jest: "a bo Ty mnie nie rozumiesz, nie akceptujesz mnie takiego jakim jestem"... Ale wiecie, ciężko coś takiego zaakceptować. Ja jestem dziewczyną z dobrej, kulturalnej rodziny. Uważam, że zostałam bardzo dobrze wychowana przez swoich rodziców i ciężko mi po prostu zaakceptować jego alkoholizm i świadomie wejść w taki związek małżeński... Kocham go przeogromnie, ale nie chcę by moje dziecko wychowało się w takim domu. Uzależnienia niestety wszystko niszczą z czasem. I z jednej strony wiem, że powinnam się na poważnie zastanowić nad odejściem od niego, ale nie potrafię... Jeszcze też jesteśmy krótko razem i tak samo jak nina19 mam nadzieję, że on się jeszcze zmieni... Ale wiem, że to nie nastąpi póki nie pójdzie do specjalisty. Kiedyś już byłam w związku z osobą nadużywającą alkohol (ale to jeszcze nie był alkoholizm) i niestety po jakimś czasie był na tyle agresywny, że używał przemocy fizycznej. Dlatego to na tyle ciężka sprawa, że nie wiadomo jak pomóc sobie i swoim partnerom...

Bo alkoholizmu nadzwyczajnie się nie da zaakceptować.Kochana nie możesz w takiej chwili zakładać rodziny ani się z nim żenić.Póki sytuacja się nie zmieni musisz trzymac go na dystans ,bo po tym co napisałaś,to jest już zaawansowany alkoholik i bardzo ciężko będzie go wyleczyć o ile w ogóle..To zależy od charakteru i silnej woli.Ja Cię doskonale rozumiem,bo też wiele razy myślałam nad odejściem,ale wiem ,że to trudne i postanowiłam mu pomóc ,go wspierać.Mimo wszystko cieszę się ,że chociaż ktoś mnie rozumie;)
nina19
 

Re: Doceńmy to co mamy!

Postprzez nina19 » 29 lip 2012, o 22:03

simi napisał(a):Pamiętaj że nawet leczony alkoholik to jednak nadal alkoholik ,tyle że niepijący...Ciężkie życie jest z taką osobą(mój ojciec jest alkoholikiem).Tacy ludzie często uciekają się do szantażu emocjonalnego ...Dobrze się zastanów czy chcesz mieć z kimś takim rodzinę.Czy ta miłość,to miłość,a nie zauroczenie...

To nie jest zauroczenie,bo takowe szybko się kończy i wiele razy je przechodziłam.Z moim chłopakiem jestem ponad 3 lata.Czy chcę z nim być?Czy jestem pewna?Tak.Uważam ,że to próba mojego związku z nim którą oboje razem musimy przejść.Uważam równiez ,że miłość jest warta poświęceń i wierzę,że jak mu się uda,to będziemy mieli wspaniałe życie,bo wiem że alkoholik który nie pije,bo udało mu sie wyleczyć,docenia życie ,ponieważ rozumie jak je niszczył i docenia osobę która mu w tym pomogła...
nina19
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]