Witam,
Mam problem związany z moją dziewczyną, która twierdzi, że jestem egoistą.
Chodzi mi głównie o waszą opinię na ten temat co wy o tym sądzicie.
Mam 19 lat ja i moja dziewczyna oboje się jeszcze uczymy. Nasz związek trwa ponad 3 lata.
Ja nie pracuje jedynie z ojcem dorabiam sobie na jakichś drobnych robotach. Ona tylko się uczy.
Jest wiele sytuacji w których ja myślę, że nie jestem egoistą ogólnie jestem takim człowiekiem z natury tak mnie rodzice wychowali, że jak komuś bym nie pomógł to na pewno nie zaszkodził i to w różnych kwestiach.
Przykładowo jak jedziemy do kina to ja stawiam bilety 5/10 filmów kupowałem swojej dziewczynie bilet + popcorn. Może ktoś stwierdzi czemu akurat tylko 5 razy otóż nie mam tyle pieniędzy, aby za każdym razem jej stawiać ale jeżeli tylko bym miał to nie jest to dla mnie żaden problem. Jak idziemy do kina i stawiam bilet to ja wybieram film mojej dziewczynie np. podoba się inny to idziemy na ten na który ja mówię. Nie jest też tak, że tylko ja film zawsze wybieram, bo moja dziewczyna też nie raz wybiera film. Dużo takich wypadów co ja stawiam jest decyzją spontaniczną i robię to z czystej przyjemność wiadomo do siebie jak i dla niej. Moja dziewczyna mnie własnie osądziła, że wiecznie chodzimy na takie filmy, które ja chcę i ona nie ma nic do gadania i powiedziała mi, że jestem EGOISTĄ!
To jeszcze nie koniec
NA WSTĘPIE DODAM, ŻE NIE JESTEM DOBRY Z ORTOGRAFII I INTERPUNKCJI. Z GÓRY PROSZĘ O WYBACZENIE.
Kolejny z przykładów, zawsze jak jest głodna albo ma smaka powiedzmy na pizze to jak mam pieniądze to zawsze zabieram ją do naszej ulubionej pizzerii i stawiam jej pizzę.
Wiadomo może nie każdy jak ja mając 19 lat mam prawo jazdy. Kiedykolwiek chce zabieram ją do centrum handlowych, sklepów, szkoły. Oczywiście nie biorę za to od niej ani grosza na benzynę nie mówiąc już o swoim czasie bo dla mnie to totalnie normalna rzecz którą chłopak powinien robić.
Nie chodzi też o same jedzenie w pizzeriach ale kiedy nie ma pieniedzy a jest głodna to zawsze jej kupie to co chce i nie chce żadnej reszty. Ale żaden nie każe mi jej tego kupować na siłę robie to z czystego sprawienia radości drugiej osobie, że może na mnie liczyć w czym kolwiek by to nie było. (poprostu aż mi głupio o tym pisać bo wiem jak to dziwnie brzmi)
Nie chcę zjeść jakiejś potrawy co chciała by dla mnie zrobić i od razu jestem nazwany EGOISTĄ, że w ogóle o niej nie myślę, że ona by chciała sobie też zjeść to na co ona ma smak (np. warzywa na patelni) A MI JEST POTRZEBNE MIĘSKO KTÓRE TAK BARDZO KOCHAM ;/ Przy czym nie zabraniam jej tego zrobic tylko mówie, że nie mam totalnie na takie coś ochoty i jestem EGOISTĄ.
Będąc w centrum handlowym podobała jej się kurtka która kosztowała 250 lub 350zł już nie pamiętam, ale dałem jej 100zł na nią bo jej brakowało, więcej nie miałem przy sobie.
Takich sytuacji mógłbym jeszcze wymieniać bardzo dużo ale nie chcę zanudzać.
No i chodzi o to, że z jej strony zawsze słyszę tylko takie słowa jak podaje takie argumenty:
"Nikt nie kazał Ci tego kupywać"
"Przecież wiesz, że nie kazałam tobie tego kupować"
"Ojej taką łaske mi robisz tym... [lub kupując mi to]"
Poza tym sami moi koledzy mi mówią, że tak wiele jej od siebie daje a ona sobie to w dupie nosi i jeszcze mnie obwinia. Czy aby na pewno tak jest jak oni mówią a ja tego nie widzę?
Napiszcie co sami o tym wszystkim myślicie ale ja mając 19 lat nie zarabiając nie mam chyba obowiązku stawiania wszystkiego a oprócz tego i tak jestem nazwany EGOISTĄ.
Dziękuję każdemu za odpowiedz i pozdrawiam.