Gdyby nie wyłupiaste oczka i śmieszne dźwięki, które wydaje ten przeuroczy ziemniak to chyba gra by tak nie urzekała.
W sumie to jak mieć tamagoczi.
Karmisz, czekasz aż urośnie, sprzątasz po nim, kąpiesz go, bawisz się z nim. Jest sporo opcji w Pou tylko zdobywanie monet jest na dłuższą metę męczące.
Pou fajna gierka gdy się nudzisz.
Wstyd się przyznać, zaniedbałam swojego.