przez Lola » 1 mar 2012, o 13:02
Może ja coś doradzę... Myślę, że Twój syn ma problem, to na pewno, bo w przeciwnym razie nie robiłby tego wszystkiego. Tak zachowuje się człowiek, któremu leży coś na sercu. Twój syn ma 14 lat, a w jego wieku mówienie o swoich problemach, smutkach, wątpliwości traktuje się jako słabość. Swoim zachowaniem pokazuje Ci, że coś jest nie tak lecz kiedy dochodzi do konfrontacji z Tobą dalej udaje twardego i o obojętnego i zapewne mówi, że o nic nie chodzi. Dotrzeć do niego może byc Ci bardzo ciężko, lecz nie poddawaj się. Mówisz, że sama dużo przeszłaś więc może niekiedy jesteś zła na coś i próbujesz z nim rozmawiać w takich momentach, on wyczuwa Twoją frustrację.
Spróbuj okazać mu na ile możesz więcej wyrozumiałości...może kiedy zauważy, że nie złościsz się na niego za jedynkę lub pozwolisz mu mimo złej oceny obejrzeć film, to zauważy, że coś się zmieniło... Krzyk w tym przypadku nie pomoże, a jedynie ten problem pogłębi, a chłopak jeszcze bardziej zacznie broić. Wiem po sobie, że kiedy mnie coś złego w życiu spotkało miałam ochotę i niekiedy to robiłam lekceważyć wszystko i robic wiele złych rzeczy. W takiej sytuacji zawsze pomocny był ktoś bliski, kto porozmawiał ze mna nawet na siłę, bo bylam wtedy obojętna na wszystko... Pewnie za dużo się rozpisałam. Nie mam dzieci, bo jeszcze jestem za młoda lecz kiedy przeczytałam jak zachowuje się Twój syn zobaczyłam w pewnym stopniu załamaną siebie jakieś pół roku temu i to jak to załamanie okazywałam. trudno było ze mna wytrzymać...pyskowałam na potęgę i ogólnie zmieniłam się w osobę mało wrązliwą, bo uznałam, że wrażliwość to wada, że lepiej byc trochę twardszym w tym życiu. Mów synowi często,że go kochasz i jest dla Ciebie ważny, okazuj mniej złości bo to, że na niego nakrzyczysz nic nie zmieni. Jego problem tkwi nie w jego kradzieżach, złych stopniach lecz głębiej. Złe postępowanie to tylko skutek poważniejszego problemu. Uważam też, że psycholog wiele by pomógł, wiem, bo sama chodziłam i takie rozmowy bardzo pomagają. Łatwiej jest w końcu otworzyć się przed osobą, która nas nie zna, nie czuje sie wtedy tego lęku przed tym, co ta osoba o nas pomyśli...
Myślę, że może chociaż odrobine pomogłam...
-
- Lola
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 19
- Dołączył(a): 14 lut 2012, o 15:17