Przepraszanie za cos to przyznanie sie do bledu lub winy, kazdy ma chyba tego swiadomosc.
A , ze jest to wielka i trudna sztuka to tez nie trzeba nikogo o tym przekonywac .
Zastanawia mnie dlaczego myslisz , ze zawsze musi byc takie przepraszanie przy pomocy zalacznika jakim sa kwiaty . jakis drobny prezencik czy nawet romantyczna kolacja.
PrzeciezTwoj facet jak piszesz ,,znowu nawalil i czekasz co zrobi.
Czyli chyba lubisz takie przeprosiny w formie zadoscuczynienia za doznane,, krzywdy,, ze strony Twojego faceta?
Osobiscie uwazam , ze jesli moj facet chce mnie za cos przeprosic to robi to bez zbednych i takich prezentowych ceregieli.
Poprostu mnie przytula i calujac mowi , ze sie zagalopowal itd.
Wynagradza mi to cieplymi slowami , no i moze milym wieczorkiem , a nawet nocka.
Jest wtedy naprawde bosko i czule.
A kwiaty czy inne suwenirki dostaje bez okazji , a juz napewno nie z powodu przeprosin.
Zdecydowanie nie chcialabym byc przepraszana przy pomocy prezencikow czy jakis innych niespodzianek.
Dla mnie liczy sie szczerosc , intencje i spontanicznosc.
Ale w koncu kazda z nas jest inna i kazda inaczej traktuje przeprszanie.
l