Jak Waszym zdaniem to wyglada

Życiowy dział, nasze sprawy i problemy dnia codziennego.

Jak Waszym zdaniem to wyglada

Postprzez Żonaswojegom. » 1 lip 2019, o 04:40

Wkurza mnie taka sytuacja która ma miejsce w rodzinie męża Co i mnie dotyka bo moje córki nie widzą babci. Mieszkam z mężem i dwiema córkami (starsza 5lat a młodsza to niemowlę)w domu, obecnie bez pomocy babć wujków czy dziadków jesteśmy zdani na siebie. Teść cała wiosnę i lato przesiaduje na działce i nie angażuje się w życie rodzinne a jeśli resztę roku siedzi w domu. W mieście w którym i my mieszkamy to jest osobą która nie zmieni dziecku pieluchy i nie da jesc i nie zabawi, więc generalnie na niego można liczyć do 30 minut lub godziny. No ale... Moja mama jeszcze pracująca a teściowa odkąd na świat przyszła córka jej córki (dziecię aktualnie 2 lata) siedzi u nich 24h dobę siedem dni w tygodniu bo pomaga. I o to się rozchodzi.... Kiedy na świat przyszła moja pierwsza córka nikt mi nie pomagał. Nie dojadalam i nie wysypiałam się bo obie babcie pracowały a mąż miał taką pracę że nie było go i po trzy dni. Potem w czasie kiedy moja córka skończyła 9 miesięcy ja wróciłam do pracy bo już potrzebowałam odpocząć od domu. Teściowa akurat przeszła na emeryturę i co trzeci dzień siedziała z moim dzieckiem. Było ok dopóki któregoś dnia nie zrobiła mi awantury o to że ja "uwiązałam" ta opieka. A przecież odkupiliśmy rok wcześniej ,z mężem, od teściów mieszkanie żeby mogli kupić sobie nowe mniejsze na pierwszym piętrze i cała rodzina przyklasnela bo teść z teściową wiekowi i na 4 już nie musieli się wspinać. Nie stać nas było na priv żłobek a dodatkowo pożyczyliśmy teściom 10tys żeby coś tam jeszcze mogli sobie udogidbic i taki był układ że teściowa miała siedzieć z naszym dzieckiem. Ale kiedy moja córka skończyła 2 latka przenieśliśmy się w inne miejsce a że sprzedaliśmy mieszkanie to przez 2 miesiące pomieszkiwalismy na działce a ja stamtąd dojeżdżałam do pracy a córka była pod okiem teściowej która była na miejscu jak również i 10 innych osob z rodziny męża. Stamtąd dojeżdżałam do pracy i doglądam wykończenia domu. Potem córka poszła w wieku dwóch i pół roku do przedszkola a za rok urodziła się druga i też obyło się bez pomocy babć bo po prostu nie było komu pomoc nawet kiedy we trzy na raz chorowalysny bo moja mama daleko mieszka ode mnie i na etacie jeszcze a teściowa.... Odkąd urodziła się córka jej córki mieszka z nimi w mieszkaniu pod jednym dachem w wielkim mieście. Kiedy siostra mojego m.siefziala na macierzyńskim do pomocy przez 24g miała swoją mamę. Nawet dwie osoby kąpały jedno dziecko cifziennie. Angażowała ja zawsze i do wszystkiego. Potem jak wróciła do pracy teściowa moja zostawała z dzieckiem w domu a następnie, kiedy dziecko poszło do żłobka teściowa miała nakazane siedzieć w zlobku lub pod żłobkiem i pilnować czy dziecko dobrze się adaptuje. Czasem jak teściowa miała na weekend wrócić to na następny dzień musiała wrócić bo jej córka a to się do fryzjera Aisala a to do dentysty... A jej mąż gdy babcia opiekowała się wnuczka na siłownię chodził na basen itp... zauważyliśmy zetescuowa czasem musiała już następnego dnia jechać po tym jak przyjechała.... No i potem jak dziecko zostało wywalone że żłobka bo rzekomo się do niego nie nadawało wg pan w nim pracujących, teściowa siedzi non stop. Ani teść mój ani nikt (mój maZ ma jeszcze jedna siostrę i brata) nie zadzwonił nigdy i nikt nic nie powiedział tej pannie że wykorzystuje swoją matkę nawet do tego stopnia że kiedy ma wolny weekend wylatują we dwoje a dzieciaka swojego zostawiają znów pod opieką babki, która coraz bardziej jest wymęczona. Niestety teściowa Aczela nam przebakiwac że jest zmęczona, teściowie się klóca się teraz czesciej, więc mój mąż zareagował, zaczął rozmawiać z mamą że wg niego nie tak to powinno wyglądać, że wygląda na zmeczona a na koniec zadzwonił do swojej siostry czy mimo że na całe wakacje bierze urlop to czy udałoby jej się wziąć zwolnienie chociaż na tydzień żeby już odciążyć mamę. No i włożył kij w mrowisko ten mój mąż zamiast machnąć ręką na wszystko. Od swojej matki dowiedział się że ma za długi język i niepotrzebnie się wtrąca bo krzywda jej się nie dzieje a od siostry usłyszał ze mama przemęczona była sytuacja że nasza córka mieszkała na działce dwa miesiące (podczas gdy sama ze swoją córką na tej działce też się grzała) i że musiała sprzątać po mojej córce a na zarzuty że jest nieodpowiedzialna matka (bo zostawia dziecko na wychowanie babci a sama wylatuje na dwa tygodnie bo ona ma taką pracę) to ona nie może wziąć zwolnienia bo ma kierownicze stanowisko i wogole podczas tej rozmowy panienka się poplakala że prawde usłyszała że praca i odpoczynek są dla niej ważniejsze niż jej dziecko ale i tak jeszcze parę razy mój mąż który bronił przepracowanej matki ,vuslyszal od niej że na kierowniczym stanowisku (sama je objęła nikt jej nie zmusił) nie może chodzić na zwolnienia. Dla mnie laska ma popieprzone w glowie. Jestem na nie zła i tyle i zła jestem na teściowa która miesza emocjami dzieci. Tylko ciężko mi kiedy córka moja pyta dlaczego babci nie widuje i jak babcia rzeczywiście ma wolne dwa dni raz na trzy tygodnie to czemu do nas nie zajrzy i nie odwiedzi. No i jak tu się nie wk... Kiedy moje dziecko miało być oddane na działkę do dziadków na tydzień a hrabianka plany zmieniła i bierze znów swoją matkę w gory jako niańkę do swojego dziecka żeby z mężem swoim po knajpach chodzić.
Żonaswojegom.
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 1 lip 2019, o 00:46
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]