Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc :(

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc :(

Postprzez connaissance » 20 wrz 2012, o 21:18

Mam problem...
Z chłopakiem jestem 3 lata, mam 19 lat.W tym roku mieliśmy wyjechać na wakacje, chcieliśmy oboje, ale wyszło tak, że nie pojechaliśmy nigdzie. Potem była awantura o wyjazd z koleżankami, które nie miały wtedy nikogo, taki babski wyjazd... Ale mniejsza o to...
Teraz wpadł na pomysł, bym spędziła u niego weekend. I to muszą być koniecznie dwie noce, gdy mówiłam o jednej, była kłótnia... Bo on chce cały weekend za to, że nigdzie nie udało się wyjechać, imitacja wyjazdu...
Problem jest taki, że ja póki co zostałam u niego na noc jeden raz. On mieszka ok 50 km ode mnie. Nie wiem, moim zdaniem ten pomysł jest trochę dziwny, ok mogę zostać jedną noc, ale dwie... To jednak przesada, zwłaszcza, że nie zostawałam u niego na noc wcześniej, tylko ten jeden raz... Chciałabym stopniowo jakoś... Nie wiem, może jestem dziwna, ale takie jest moje zdanie. On uważa, że moje opory są absurdalne i po takim czasie trwania związku nie powinnam ich mieć...
I teraz okazuje się, że swojego zdania mieć nie wolno, bo związek wisi na włosku... Właśnie przez tę sprawę... On uważa, że specjalnie go zwodziłam i dawałam nadzieję, wiedząc, że i tak nigdzie nie wyjedziemy (a to nieprawda i mówiłam mu to tysiące razy, cieszyłam się na ten wyjazd...) uważa, że mam opory by z nim zostać na noc, co też jest absurdem. Wypomina wszystkie spotkania ze znajomymi, wyjazd, na którym byłam... A co najgorsze, nie umiem go przekonać, że nie ma racji. Nie wiem sama jak to jest, po prostu tak chyba zostałam wychowana, i mam takie wewnętrzne coś, że wszystko po kolei, w swoim czasie... Ale gdy próbowałam mu to mówić, on nie rozumie... Wypomina, że przecież jesteśmy razem 3 lata i powinnam zostać z nim na noc te 2 noce u niego.
Wszystko jest teraz moją winą... Nagle z ukochanej dziewczyny, którą dopiero co zapewniał, że nigdy jej nie zostawi, stałam się jakąs kłamliwą zdzirą, która go zwodziła... A tak wcale nie jest!
Powiedział, że jeśli chcę, to żebym wpadła w piątek, ale jak wpadnę w sobotę to... Jednym słowem związek się zakończy o.O. On uważa, że nie mam żadnego wytłumaczenia, że nie rozumie i skoro nie umiem mu tego wytłumaczyć, to on myśli jak myśli... Tak to z grubsza wygląda.

I co ja mam zrobić? Coś ze mną jest nie tak? jak mu to wytłumaczyć, żeby zrozumiał? Nie znajduję słów, które by do niego przemówiły... Pogrążam się cały czas, cokolwiek nie powiem... Nie wiem, co o tym myśleć, pomóżcie
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez mstuv » 20 wrz 2012, o 21:32

teraz pytanie- czy to jest odpowiedni facet dla Ciebie? Otóż moim zdaniem nie.
Gdyby koleś na prawdę Cię szanował i czuł coś do Ciebie to by to zrozumiał, masz do tego prawo żeby mu odmówić.. Widzisz tu już sa objawy tego, że przepraszam bardzo, ze to powiem ale chce byc szczera, nie kocha Cię skoro stawia Ci takie warunki, albo coś mu odbiło o.O
Moim zdaniem powinnaś pojechać do niego tylko na jedną noc, trzymaj przy swoim, niech wie, że nie dasz sobie w kasze dmuchać, jesli na prawde zdecyduję Cię zostawić to nie masz po kim płakać! ;) Po co Ci chłopak, który nie szanuje Twojej decyzji?

Swoją drogą takie małe pytanko, często się spotykacie, skoro mieszkacie od siebie tak daleko?
mstuv
 

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez connaissance » 20 wrz 2012, o 22:09

Właśnie starałam się mu powiedzieć, że mam prawo do swojej decyzji, ciągle prowadzę z nim dyskusję, ale on uparcie stoi przy swoim. Nie wiem naprawdę, jak wytłumaczyć mu to, że chcę po kolei, stopniowo dojrzeć do wszystkiego tak, by on to zrozumiał... Ma chyba kompletnie inne poglądy. Wkurza mnie to, ale ostatnimi czasami zrobiło się między nami naprawdę super, dlatego jednak chciałabym jakoś do niego dotrzeć... Zdania zmieniać nie będę, w końcu w związku trzeba się dogadywać...
Ewidentnie chce mnie zostawić z tego powodu, jeśli nie zmienię zdania... Nie wiem, co to ma być...

Spotykaliśmy się tak średnio 2 razy w tyg, bo on teraz pracuje w tygodniu i ma wolne weekendy. Raz ja jechałam do niego, następnego dnia on do mnie. I nikt nie narzekał...
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez myszencja » 21 wrz 2012, o 10:54

Ja myślę, że nie powinnaś zmieniać zdania skoro czujesz, że jest to słuszne. Jego zachowanie jest dziwne, może niestety szuka tylko pretekstu by zwalić winę na Ciebie...
myszencja
 

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez Patrycja1986 » 21 wrz 2012, o 11:25

z pewnością zrób tak jak ty uważasz, to nie jest żaden dowód miłości, lecz jakiś jego chorych oczekiwań od ciebie, 19 lat to stosunkowo nie dużo, że tak powiem by szaleć z nocowanie u kogoś, wakacje troszkę inna sprawa, lecz rodzice bez względu na to jak są liberalni i tak zareagują na to jakoś, miłość szuka kompromisów, a nie daję władze jednemu, także jedna noc, jak ty zaproponowałaś to idealne rozwiązanie, i jeszcze raz przemyśl sobie czym dla ciebie jest ten związek, czy ma on w ogóle sens

Patrycja1986
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 18 wrz 2012, o 13:32

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez witch » 21 wrz 2012, o 11:47

connaissance napisał(a):Mam problem...
Nie wiem sama jak to jest, po prostu tak chyba zostałam wychowana, i mam takie wewnętrzne coś, że wszystko po kolei, w swoim czasie... Wypomina, że przecież jesteśmy razem 3 lata i powinnam zostać z nim na noc te 2 noce u niego.
Wszystko jest teraz moją winą... Nagle z ukochanej dziewczyny, którą dopiero co zapewniał, że nigdy jej nie zostawi, stałam się jakąs kłamliwą zdzirą, która go zwodziła... A tak wcale nie jest!
Powiedział, że jeśli chcę, to żebym wpadła w piątek, ale jak wpadnę w sobotę to... Jednym słowem związek się zakończy o.O. On uważa, że nie mam żadnego wytłumaczenia, że nie rozumie i skoro nie umiem mu tego wytłumaczyć, to on myśli jak myśli... Tak to z grubsza wygląda.



:witch

Tak jak piszesz, wszystko w swoim czasie i po kolei. Masz dopiero 19 lat i dużo czasu na wszystko. To że jesteście ze sobą 3 lata nie może być powodem do tego aby chłopak zaczął żądać od Ciebie czegoś co powoduje w Tobie jakiś sprzeciw, blokadę. Takie zmuszanie to zwykły szantaż. Widywaliście się 2 razy w tygodniu, więc tak na prawdę słabo się znacie. Wyłazi z niego"pan i władca". Jeśli Cię zostawi no to cóż , jesteś młoda. Trzeba zapamiętać to co najlepsze i do przodu. :rower Nie daj się.

Czas tracony z rozkoszą nie jest czasem zmarnowanym.


Obrazek
Avatar użytkownika
witch
Fajna Kobietka
 
Posty: 107
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 19:07

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez connaissance » 21 wrz 2012, o 14:36

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi :)

No cóż, z tymi spotkaniami to bywało różnie, raz kilka razy w tygodniu, innym razem mniej, akurat przez wrzesień to było średnio 2 razy w tyg, bo praca. Wydaje mi się, że znam go już bardzo dobrze, wiem naprawdę jak się zachowa w każdej sytuacji i jaka będzie jego reakcja. Tu tez się nie pomyliłam, ale myślałam jednak, że pomyśli i zrozumie, w końcu każde z nas miało się starać i poprawić to, co było złe. Myliłam się, jak widać, on nie rozumie, co to kompromis i wmawia mi, że ja się uparłam i ciągle chcę wszystko zmieniać, zamiast raz się zgodzić. I że stracę wszystko na własne życzenie. Tak, to właśnie zwalanie winy na mnie.
Próbowałam proponować, by poczekać, aż emocje opadną i pogadać na spokojnie, przemyśleć wszystko. Nie, on jest spokojny i on nie będzie czekać ani się dogadywać. ja nie zmienię zdania to i on nie.
Czytam to, co napisałam i się załamuję, jak bardzo despotycznie to wygląda... ja na pewno nie miałabym zamiaru zmieniać zdania po to, by jemu było dobrze. I tak by tego nie docenił, bo uważa, że tak powinno być i koniec. W sensie, że powinnam się zgodzić nocować 2 noce, bo to normalne... Po takim stażu...
Podobna awantura była ze wspomnianym wyjazdem z koleżankami... Mieliśmy jechać we 4 - ja, 2 kumpele i on. Ale wyszła nieciekawa sprawa i wyjazd odwołałyśmy. Po miesiącu postanowiłyśmy jechać same, one bez chłopaków, i ja swojego nie biorę. Powiedziałam mu, gdy wszystko było załatwione, bo wiedziałam, że się wścieknie i będzie chciał, by to odwołać. I tak chciał, choć wszystko było zapłacone, żądał, bym nie jechała, bo on zaplanował sobie spotkanie wtedy, gdy wyjeżdżałam. Fakt, że się długo nie wiedzieliśmy wtedy, no ale bez przesady... Mówiłam, że to babski wypad, z nim pojadę sam na sam. Ale nie, wypomina mi to do tej pory. Wypomina nawet inny wyjazd, po maturze, co do którego nie miał żadnych zastrzeżeń. Nagle wszystko jest be. A on biedny, pokrzywdzony, bo to JA tak go ranię. I on czuje się gorszy.
I mówi, że mam szansę, by on zapomniał o tym wyjeździe, by wszystko było ok - dzięki tym 2 nocom,. Bo jedna nic nie załatwi, skoro ma być jedna, a nie dwie, jak on chce, to nie będzie nic. I to na moje własne życzenie.
Dziś zero odzewu. Chciałam się spotkać, by wyjaśnić wszystko i pogadać na spokojnie, ale nie mam siły strzępić sobie nerwów i tłumaczyć po raz enty to samo, on i tak swoje wie...

Jeszcze jedno, mówi, że on chce gdzieś ze mną wyjechać i odnoszę wrażenie, że ten wyjazd stał się czymś w rodzaju 'być albo nie być'. Że koniecznie trzeba gdzieś jechać, spędzić te parę nocy razem. I jak on ze mną nie pojedzie to będzie nieszczęśliwy. Bo on tak bardzo tego chce.

Widzę, że każda wypowiedź w sumie potwierdza moje zdanie i mój stosunek do tej sprawy, dzięki :) już naprawdę zaczynałam myśleć, czy to tylko ja mam jakieś dziwne opory, czy co... Ale tak uważam, takie mam zdanie i nie będę go zmieniała, przecież poszłam na kompromis, a nie odrzuciłam pomysł...
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez witch » 21 wrz 2012, o 17:34

:witch

Z jego strony to taka chęć by postawić na swoim. Nie sądzę że on szczerze mówi że te dwie noce załatwią sprawę. Nie wiem czy potem nie będzie gorzej , bo jak raz ustąpisz to będzie Ciebie częściej tyranizował. Masz rację i się jej trzymaj.

Czas tracony z rozkoszą nie jest czasem zmarnowanym.


Obrazek
Avatar użytkownika
witch
Fajna Kobietka
 
Posty: 107
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 19:07

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez connaissance » 21 wrz 2012, o 21:45

Być może, zresztą teraz to i tak ni mnie to ziębi, ni grzeje...
Mieliśmy się dziś spotkać, miałam wpaść do niego po pracy. Ale wczoraj się nie umówiliśmy w końcu, pisał potem, że spotkamy się w październiku i takie tam, potem coś, że nie chce mnie widzieć i w ogóle. No więc napisałam mu jeszcze esa z zapytaniem, czy w końcu chce się spotkać i po ludzku wyjaśnić tę sprawę. Zero odzewu, stwierdziłam więc, że nie i zostałam w domu.
I co się stało? pretensje, że wolę siedzieć w domu, a przecież napisał, że chce się spotkać dziś. Przesłałam mu nawet esy mówiące co innego, nic go to nie ruszyło.
Doszło do rozmowy, wyszłam by ochłonąć i właśnie wróciłam, piszę na bieżąco. Próbowałam jeszcze tłumaczyć swoje stanowisko, ale do niego nic nie docierało, wręcz pogorszyło to sprawę, on twardo stał przy swoim... W końcu powiedział mi, że nie chce mnie znać, ma mnie dość i że koniec. Przez telefon. Ja bez słowa się rozłączyłam. Skoro ma mnie dość to nie będę mu się narzucać.
Teraz pisze es za esem, najpierw coś w stylu 'czy jesteś zadowolona?' a teraz przeprasza, że tak powiedział i że to nieprawda. Ja milczę. mam tego dość.
Brak mi słów... Nie rozumiem tego, z takiej głupoty rozpętała się regularna wojna..
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez blumis321 » 21 wrz 2012, o 23:11

Nie może być tak, że chłopak narzuca Tobie swoje własne zdanie. Jesteście ze sobą na tyle długo, że chyba powinien zaakceptować to, czego Ty oczekujesz, a nie tylko to co on uzna za najwłaściwsze :) i nie wydaje mi się, żebyście mogli stworzyć zgrany duet na dłuższa metę. Oboje macie prawo w związku do mówienia o tym, co was denerwuje i czego oczekujecie. Dlatego dobra rada dla Ciebie: jesteś młoda i zastanów się nad tym czy chcesz być z kimś, kto wymaga od Ciebie czegoś, czego Ty nie jesteś w stanie spełnić a on nie jest w stanie tego zaakceptować. Pozdrawiam ;)
blumis321
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 7 wrz 2012, o 23:00

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez brunecia » 21 wrz 2012, o 23:14

Rozumiem Cię, że chcesz wszystko w swoim czasie, ale...jesteście ze sobą kupę czasu. To, że nie chcesz zostać u niego na noc ma jakieś głębsze podłoże? Boisz się, że Cię będzie namawiał do seksu,pieszczot itp(problem w tym, że jesli sienie zgodzisz to sie obrazi i pojdzie spac gdzie indziej a Ty nie bedziesz wiedziala co ze soba zrobic w koncu jestes u niego) czy tak po prostu? Gdyby mi facet takie coś zaproponował to bym z checia skorzystala, ale jak bym miala takie opory jak Ty to tym bardziej bym trzymała się swoich przekonań.
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez agata765 » 23 wrz 2012, o 13:39

Moim zdaniem przede wszystkim jeśli z kims mam byc, to musimy mowic sobie wszystko i nie mozemy sie bac czegos ukrywac, wiec po prostu szczera rozmowa jest najlepszym rozwiazaniem;)

Zobacz jaki ładny brylant.
Avatar użytkownika
agata765
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 23 wrz 2012, o 13:29

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez connaissance » 23 wrz 2012, o 23:01

Rozmowa... Tak, to prawda, ale problem w tym, że ja mówiłam, o co mi chodzi, ale nie potrafiłam tego wytłumaczyć tak, by on zrozumiał...

Ja po prostu tak mam zakodowane w sobie, być może to rodzice mi wpoili zasadę, że na wszystko przyjdzie czas i ja dlatego czuję, że spędzić 2 noce pod rząd u chłopaka póki co nie jest dobrym pomysłem. Na jedną zgodzić się mogę, już raz nocowałam, ale po prostu na więcej wolę poczekać, by to wszystko się rozwijało po kolei. I to, że jesteśmy 3 lata ze sobą, nie ma w tym przypadku ogromnego znaczenia, bo tu chodzi o mnie, mój wiek i przekonania :) I nie, nie obawiam się, że będzie mnie do czegoś namawiać... :). W sumie też nie czuję się komfortowo, będąc z dala od domu dłuższy czas.

No cóż, wróciłam od niego niedawno, pogadaliśmy... Nie wiem, czy on zrozumiał do końca, ale jednak się chyba starał, natomiast tłumaczył mi, że czuje się gorszy, bo uważa, że skoro ze znajomymi wyjechałam, a z nim nie, to oznacza, że on jest gorszy, tak się czuje. I te dwie noce miałyby to zmienić. Nie zgodziłam się na to, bo nie chcę nic robić wbrew sobie dlatego, że on mnie namawia i rodzą się kłótnie. Obiecałam mu tylko, że postaram się, by czuł, że nie jest gorszy od nikogo ;-)
W każdym razie póki co, konflikt został zażegnany, obawiam się jedynie, że spokój będzie do momentu, gdy on znów coś wymyśli, a ja nie będę mogła się zgodzić... Znów mi wypomni, że zawsze wszystko robię po swojemu, a on nie może żadnego swojego pomysłu zrealizować do końca. Tylko czy to moja wina, że wymyśla coś, na co nie jestem w stanie przystać...?
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez brunecia » 24 wrz 2012, o 06:41

connaissance napisał(a):Rozmowa... Tak, to prawda, ale problem w tym, że ja mówiłam, o co mi chodzi, ale nie potrafiłam tego wytłumaczyć tak, by on zrozumiał...

Ja po prostu tak mam zakodowane w sobie, być może to rodzice mi wpoili zasadę, że na wszystko przyjdzie czas i ja dlatego czuję, że spędzić 2 noce pod rząd u chłopaka póki co nie jest dobrym pomysłem. Na jedną zgodzić się mogę, już raz nocowałam, ale po prostu na więcej wolę poczekać, by to wszystko się rozwijało po kolei. I to, że jesteśmy 3 lata ze sobą, nie ma w tym przypadku ogromnego znaczenia, bo tu chodzi o mnie, mój wiek i przekonania :) I nie, nie obawiam się, że będzie mnie do czegoś namawiać... :). W sumie też nie czuję się komfortowo, będąc z dala od domu dłuższy czas.

No cóż, wróciłam od niego niedawno, pogadaliśmy... Nie wiem, czy on zrozumiał do końca, ale jednak się chyba starał, natomiast tłumaczył mi, że czuje się gorszy, bo uważa, że skoro ze znajomymi wyjechałam, a z nim nie, to oznacza, że on jest gorszy, tak się czuje. I te dwie noce miałyby to zmienić. Nie zgodziłam się na to, bo nie chcę nic robić wbrew sobie dlatego, że on mnie namawia i rodzą się kłótnie. Obiecałam mu tylko, że postaram się, by czuł, że nie jest gorszy od nikogo ;-)
W każdym razie póki co, konflikt został zażegnany, obawiam się jedynie, że spokój będzie do momentu, gdy on znów coś wymyśli, a ja nie będę mogła się zgodzić... Znów mi wypomni, że zawsze wszystko robię po swojemu, a on nie może żadnego swojego pomysłu zrealizować do końca. Tylko czy to moja wina, że wymyśla coś, na co nie jestem w stanie przystać...?


i to jest już jak dla mnie chore. z całą resztą się zgadzam, że masz przekonania itp
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez connaissance » 24 wrz 2012, o 14:42

Chore? Czyli rozumiem, że każdy powinien skakać z radości, będąc poza domem? Lubię wyjeżdżać, ale jednak wolę swój własny dom, zgodnie z powiedzeniem 'wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej'... Zresztą i tak to, co napisałam ma najmniejszy wpływ na moje zdanie. Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić.
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez lia23 » 24 wrz 2012, o 14:56

witaj,

Twój chłopak nie powinien naciskać na Ciebie byś przyszła do niego na dwie noce, jak chcesz tylko na jedną, i to jest bezsensu, że czuje się gorszy od Twoich znajomych, powinien cieszyć się z tego co ma, czyli że chociaż jedną noc z nim spędzisz, myślę, że Twój chłopak nie potrafi Cię słuchać i nie bierze Twoich uczuć pod uwagę, tylko swoje,w dobrym związku ludzie idą na kompromis, a Twojemu chłopakowi sprawia to trudność.
lia23
 

Re: Jak wytłumaczyć chłopakowi, że się myli? proszę o pomoc

Postprzez connaissance » 24 wrz 2012, o 16:10

@lia23, też tak mi się wydaje, dlatego tez próbuję ciągle z nim rozmawiać i mu tłumaczyć pewne rzeczy... Chociaż sama nie wiem, czy właśnie tak powinien wyglądać związek... Ale poza tym jest naprawdę fajnie.
Była sytuacja, kiedy umówiliśmy się, że wpadnę do niego, był to dzień matki, w każdym razie powiedziałam, że muszę wrócić wcześniej jeszcze na przystanku, gdy przyjechał mnie odebrać. Chciałam jeszcze kupić prezent dla mojej mamy i spędzić również z nią chwilę czasu. I co? gdy obwieściłam mu, że wracam wcześniej niż zwykle, zaczęły się pretensje, że na tak krótko przyjechałam, parę godzin i do domu... Więc się wkurzyłam, mówię, że niepotrzebnie przyjeżdżałam w ogóle skoro się nie cieszy, że mnie widzi i powiedziałam, że wracam do domu. Ruszyłam w stronę przystanku, a on za mną pobiegł i zaczął przepraszać, ale on po prostu się stęsknił i chciał spędzić ze mną jak najwięcej czasu. Tak tęsknił, że nie cieszył się, że przyjechałam w ogóle, tylko jakieś wąty miał, że za krótko będę... Wypomniałam mu to wtedy i coś dotarło. Niestety, nieraz są takie sytuacje i on potrzebuje z reguły trochę czasu, by przemyśleć i zrozumieć... Ale jeśli chodzi o kompromis, to faktycznie, ma z tym problem, o czym mu mówię już jakiś czas. Ale i tak jest ciężko się dogadać w niektórych sprawach, bo wypomina mi, że chcę wszystko zmieniać, a on chce, by było po jego myśli beż żadnych propozycji zmiany planu z mojej strony... Ciężki ma charakter :(
connaissance
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 21:15
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot], Odess267