Tak. Ślub to duża odpowiedzialność. Zgadzam się ze z Wami wszystkimi
I każda ma rację - trzeba jakoś tak mentalnie czuć się przygotowanym w sobie, że to ten czas, że jednak tak bym chciała, że dobrze by było zacząć własne życie, zacząć bym niezależnym od rodziców tylko, ale uczyć się wszystkiego samemu - i nie mówię tylko tu o gotowaniu, praniu, sprzątaniu i tak dalej... Ale też o tym, żeby zacząć myśleć o tym, by zarabiać, by wystarczyło na wszystko... Ja widzę po sobie, że to, ze wyszłam za mąż w wieku 21 lat, bardzo dużo mnie nauczyło i ciągle uczy. Mam motywacje do wielu rzeczy, uczę się wszystkiego po kolei, a nie jest tak, że mam od razu podane pod nos, bo wiadomo ze tak jest najwygodniej
Moim zdaniem - im wcześniej tym lepiej. Wiadomo, ze życie wszystko zweryfikuje, nie będzie wiecznej sielanki i w ogóle, ale człowiek w tak młodym wieku wychodząc za mąż zaczyna się naprawdę i poważnie "ogarniać"