przez Maibritt » 18 sty 2013, o 00:19
Nie wiedziałam w jakim dziale to założyć. Może ktoś jakoś na to zareaguje, może nie.
W tamtym roku spotkało mnie coś, co nigdy miało się nie zdarzyć. Nigdy nie myślałam, że to mi się przydarzy. Zostałam zgwałcona i to tak brutalnie, że większości z tego co się działo nie pamiętam. Wyparłam to z mózgu. Jak teraz się zastanawiam i próbuję sobie przypomnieć to nie jestem w stanie nawet powiedzieć, czy nie było ich kilku...nie pamiętam...w nocy powraca do mnie twarz albo twarze, wszyskie szczegóły, a gdy się budzę wszystko zapominam. Byłam dziewicą. Chciałam tej jednej jedynej osoby. Tego ukochanego, z którym przeżyję pierwszy raz. Teraz jestem szmatą. Śmieciem. Jestem nic nie warta. Jestem używaną rzeczą. Jestem niczym. Jestem zła. Jestem nieczysta, brudna, ochydna, obrzydliwa, odrażająca, wstrętna. Nienawidzę siebie. Nie mogę na siebie inaczej patrzeć niż z nienawiścią. To wszystko mnie zabija. Nie mam już siły walczyć. Kilka bliskich mi osób wie, ale nie rozumieją bo tego nie przeszły. Kilka z nich mnie opuściło. W tym jedna przyjaciółka, która przeżyła to samo. Liczyłam na to, że mi pomoże, że znając ten ból, wiedząc jak to jest, pomoże mi trochę zmniejszyć to cierpienie, ale gorzkie było moje rozczarowanie.
Moja dusza rozpadła się na strzępki, nie wiem jakim cudem jeszcze żyję. Nie jestem już człowiekiem. Jestem cieniem. Jestem żywym trupem. Boję się wyjść z domu, bo już raz go spotkałam, on mnie śledzi...boję się zostać w domu, bo może mnie znaleźć i zrobić to znowu...boję się zasnąć bo może mi się przyśnić. Nic mi się już nie chce, nie mam apetetu. Boję się. Dzień w dzień udaję, że gwiżdżę na wszystko, że mam zayebiste życie, a w nocy łkam tak długo, aż zasnę. Chcę umrzeć...Wiele razy próbowałam odebrać sobie to popaprane życie...
Przepraszam, że piszę to tu...ale naprawdę nie wiem co mam zrobić...nie powiem o tym nikomu, bo to zbyt okropne.
najgorsze jest to jak widzisz coś takiego a nie masz na to wpływu. I potem to krąży w twojej głowie, nie możesz tego wyrzucić z pamięci, ta potworność obrzydliwość wciąż nęka twoje myśli a ty nie możesz nic zrobić. Już tego nie wytrzymam! Nie mogę o tym zapomnieć! Nigdy nie zaznam spokoju. Myślałam, że już będzie ok...ale po tym co zobaczyłam...Wnętrzności kotłują mi się z obrzydzenia...zastanawiam się dlaczego akurat ja musiałam to widzieć...nie mogę o tym zapomnieć. To było potworne.
Obrzydliwe. Paskudne. Ochydne. Straszne. Przerażające.
Mój Boże nie wytrzymam tego czemu ja musiałam to zobaczyć, czemu akurat obok mnie tak blisko. Dlaczego nie gdzie indziej. Czemu nie wstałam, czemu nie wróciłam innym autobusem...czemu akurat tam...dlaczego ja...czemu nie mogę o tym zapomnieć o Boże czemu...?? On był tak blisko...dotykał mnie kolanem, ramieniem...patrzył się na mnie!
On się patrzył!
Już wcześniej wsiadł do autobusu i patrzył na mnie
a potem usiadł obok mnie...to było okropne nie wiem jakim cudem nie mam mdłości. On tak śmierdział, alhoholem i papierosami. Nie pamiętam twarzy, ze 40 lat miał...był okropny...nie chciałam na niego patrzeć, więc odwróciłam się w drugą stronę a on się cały czas patrzył i ocierał się kolanem o moje kolano...myślałam, że moje oczy nie będą nigdy narażone na takie widoki, ale ten zapamiętam do końca życia.
Nie patrzyłam na niego...nie chciałam, ale to moja wina. nie mogłam się całkiem odwrócić tak by go wgl nie widzieć...a on siedział kilka milimetrów ode mnie...wsadził sobie łapę w gacie...I zaczął to robić...
poruszał ręką...cały czas grzebał sobie w gaciach...a potem, jak już wysiadałam, wyciągnął go ze spodni...zaczął się masturbować na moich oczach, dotykając mnie przelotnie. Mój koszmar wrócił tego dnia, gdy spotkałam go ponownie w tym autobusie.
I teraz już się utwierdziłam w przekonaniu, że nigdy nie pozwolę się tknąć żadnemu facetowi. Co z was za ludzie? Nie wystarczy wam, że kogoś zgwałcicie, musicie jeszcze tę osobę nękać, śledzić a potem robić takie rzeczy...przepraszam, jeśli to trochę chaotyczne, ale już sobie nie daję rady, ten widok przypomniał mi wszystko co do sekundy...Nienawidzę mężczyzn! Jesteście obleśni, obrzydliwi, okropni...Nigdy tego nie zapomnę...Nie mogę zgłosić tego na policję, tam są mężczyźni i też będą się patrzeć...On miał nóż. Zrobił mi nim ranę, gdy mnie gwałcił. Mam bliznę na ręce. Powiedział, że jeśli pójdę na policję, znajdzie mnie i zrobi to samo, jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze. Miałam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam a kilka miesięcy po zdarzeniu spotkałam go w autobusie, jak wyciąga swoje przyrodzenie ze spodni. Zrobił to specjalnie! Śledzi mnie...Cały czas mnie obserwuje...nie jestem wariatką!!! Chcę umrzeć... Jestem już nic nie warta...
-
- Maibritt
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 9
- Dołączył(a): 18 sty 2013, o 00:07