Koniec...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Koniec...

Postprzez FerGie01 » 27 wrz 2012, o 09:13

Witam, chciałam się z wami podzielić swoją historią ponieważ nie widzę juz dla siebie innego ratunku. Wyszłam za mąż bardzo wcześnie, miałam 19 lat, urodziłam synka, założyłam rodzinę. To wszystko stało się za szybko, zaczęłam szukać odskoczni, poznałam mężczyznę i zdradziłam męża (w małżeństwie nie układało mi się dobrze) Miałam ciekawą pracę, innego mężczyznę i postanowiłam rozstać się z mężem. Niestety mój związek nie wypalił, okazało się że nie tylko mój mąż ma wady, postanowiłam wrócić. Uczepiłam się dobrych momentów mojego małżeństwa, i postanowiłam bardziej cieszyć się z drobnych rzeczy, przymykać oko na wady drugiej strony, poprostu dorosłam i zrozumiałam przede wszystkim to, że nie ma ludzi idealnych. Niestety mimo iz mąż zdecydował się na powrót, wszystko zmieniło się diametralnie. To co było dobre, to do czego chciałam wrócić zniknęło, a to co było złe, o czym chciałam zapomnieć urosło do rangi mojego największego problemu. Mąż traktuje mnie jak śmiecia. O niczym mi nie mówi, wychodzi z kolegami i wraca nad ranem, nie liczy się z moimi potrzebami, wylicza mi każdą złotówkę, ja nie mogę być zmęczona, nie mogę się zle czuć. Czasem wypomina mi zdradę kiedy się kłócimy. Musiałam zmienić pracę, nowej pracy poprostu nienawidzę, żle się w niej czuję, już nie robię tego co lubię. Nie mam możliwości odejścia od męża, nie mam dokąd ani za co, a i doświadczenie nauczyło mnie, że nikt nie pokocha matki z dzieckiem. Nie mam miłości, dobrej pracy, żadnej pasji ani hobby. Nie mam planu na resztę życia, ani siły żeby to zmienić. PROSZĘ POMÓŻCIE!!!!
FerGie01
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 09:08

Re: Koniec...

Postprzez lia23 » 27 wrz 2012, o 10:27

witaj,

a ile minęło czasu od Twojej zdrady?myślę, że powinnaś z mężem porozmawiać o jego podejściu wobec Ciebie, nie powinien tak Cię traktować mimo tego, że go zdradziłaś, powinien z Tobą rozmawiać, informować Cię o rożnych rzeczach, ma do Ciebie żal na pewno o zdradę i dlatego Cię rani, życie wspólne po zdradzie już nigdy nie będzie takie samo, na to nie licz, w kłótniach będzie się to przejawiało to na pewno, poza tym mężczyźnie ciężej jest wybaczyć zdradę, gdyż jego męska duma została urażona. porozmawiaj z nim na spokojnie, powiedz, że żałujesz tego co zrobiłaś, że chcesz by z Tobą rozmawiał, i by było lepiej, może przyda Wam się też jakaś terapia małżeńska gdzie będziecie mogli spojrzeć na sprawę Twojej zdrady z boku i wyjaśnić sobie pewne sprawy.
lia23
 

Re: Koniec...

Postprzez adei » 27 wrz 2012, o 10:49

Nie wiem jak to było u Ciebie, ale w większości takich przypadków kobieta szuka odskoczni, kiedy czuje się zaniedbywana przez męża, czuje się z nim źle.. Jeśli tak właśnie było, to nie obwiniaj się o wszystko.. Porozmawiaj z nim poważnie.. Powiedz, że czułaś się zaniedbana, że kobieta musi czuć się bezpiecznie u boku faceta itd.. Chyba, że to Ty go od siebie odpychałaś... Powiedz po prostu co czujesz... Staraj się jak najwięcej z nim rozmawiać,, naprawić relacje.
i pytanie: Czy Ty go jeszcze kochasz? Czy wróciłaś do niego bo po prostu nie miałaś gdzie wracać, lub bałaś się samotności..?


Znajduje się teraz w podobnej sytuacji jak Ty na początku. Mam 20 lat, ponad miesiąc temu wyszłam za mąż, a wcześniej urodziłam synka. Jakiś czas temu mój związek wydawał mi się na prawdę szczęśliwy, do momentu kiedy nie zaczęłam analizować przeszłości.. Jakby wyglądała teraźniejszość z moim byłym. Twój post nauczył mnie że nie warto kombinować, chociaż też czuje się zaniedbana przez męża...
adei
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 25 wrz 2012, o 22:39

Re: Koniec...

Postprzez FerGie01 » 27 wrz 2012, o 11:04

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, nie znaczy to, że masz nie kombinować. Raczej od razu zadać sobie pytanie, czy tak naprawdę to jest to na co w życiu czekałaś? Zbyt póżno wiele rzeczy zrozumiałam.
FerGie01
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 09:08

Re: Koniec...

Postprzez FerGie01 » 27 wrz 2012, o 11:09

Pół roku minęło od zdrady, chce powiedzieć, że decyzja o powrocie była nasza wspólna, mieliśmy zacząć wszystko od nowa, a teraz ja dostaje za wszystko po głowie, powinnam prac, prasować, gotować, sprzątać, pracować ( i nie wybrzydzać co do pracy) to jest mój psi obowiązek jak to określa. Dla niego jestem juz nikim.Kiedys był zupełnie innym człowiekiem, teraz to macho, pan i władca. Doszczętnie wyprany z uczuć.
FerGie01
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 09:08

Re: Koniec...

Postprzez lia23 » 27 wrz 2012, o 11:33

pół roku to jeszcze bardzo krótko jak na taką ranę i myślę, że musi się ona zabliźnić, porozmawiaj z nim szczerze i nie daj się tak traktować, ja bym nie mogła znieść takiego podejścia mężczyzny do mnie i jeśli nic by się nie zmieniało to wzięłabym rozwód.zbierałabym pieniądze i kombinowała co zrobić byle by uciec.
lia23
 

Re: Koniec...

Postprzez FerGie01 » 27 wrz 2012, o 11:37

Poczytałam trochę dzisiaj w necie, biorę się za siebie, rozmawiam z nim dzis ostatni raz, wyleje przed nim wszystkie swoje żale, jeśli to nic nie da odchodzę, jestem młoda, i może popełniłam w życiu kilka błędów, ale nie zasługuje na takie traktowanie, powinnam ponieść karę za to co mu zrobiłam ale nie mogę być całe życie nieszczęśliwa!!!
FerGie01
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 09:08

Re: Koniec...

Postprzez lia23 » 27 wrz 2012, o 11:59

masz rację, ale porozmawiaj z nim na spokojnie, może jeszcze uda się coś naprawić, i będzie inny wobec Ciebie i coś się zmieni, nie nastawiaj się od razu tak negatywnie.
lia23
 

Re: Koniec...

Postprzez FerGie01 » 27 wrz 2012, o 12:02

Oczywiście, że na spokojnie ale jeżeli nie bedzię konkretnych deklaracji z jego strony ja pasuje...
FerGie01
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2012, o 09:08

Re: Koniec...

Postprzez lia23 » 27 wrz 2012, o 12:19

no i dobrze,powodzenia Ci życzę i szczęścia:)
lia23
 

Re: Koniec...

Postprzez Ajsik » 27 wrz 2012, o 12:52

Moze odbiło sie na tobie to ze Zdradzilas męża. Podobno zlo wyrządzone zawsze do nas wraca.

Trzymaj sie i nie poddawaj, a jezeli jestes z nim nieszczęśliwa zacznij sie rozglądać za alternatywnym wyjściem, zawsze istnieje.

"Słowa są bez znaczenia i łatwo je zapomnieć"
Avatar użytkownika
Ajsik
Miła Kobietka
 
Posty: 60
Dołączył(a): 15 wrz 2012, o 17:58

Re: Koniec...

Postprzez Tinuviel » 27 wrz 2012, o 22:56

No cóż. Naprawdę się dziwisz? Zdradziłaś męża i zasłużyłaś sobie nawet na gorsze zachowanie...

Wiadomo, że zdrada zawsze zostawia ślad. Wiem, że może Ty odczuwasz to trochę inaczej, bo w końcu to Ty zdradziłaś. Ale Twój mąż po prostu stracił do Ciebie szacunek. Nie możesz go obwiniać za to, że czuje się skrzywdzony po tym co sama mu zaserwowałaś... Nigdy nie będzie już tak jak było.

Myślę, że Twoja decyzja jest najrozsądniejsza. Porozmawiaj z nim szczerze, powiedz mu o tym co Ci nie pasuje, i może do czegoś dojdziecie. Chociaż wątpię by było tak jak dawniej. Bardzo go zraniłaś, a o czymś takim nie da się zapomnieć. Zawsze się to będzie gdzieś pojawiało, czy to w kłótniach, czy w jego myślach (co będzie wpływało na całe jego zachowanie). Jeżeli rozmowa nic nie pomoże to odejście będzie najrozsądniejsze. Ani Ty, ani on, nie będziecie szczęśliwi. A tak jak mówisz: jesteś młoda i masz szansę ułożyć sobie życie na nowo (mam nadzieję, że już bez zdrad, że to czegoś Ciebie nauczyło), tak samo jak i Twój mąż...

Trzymam kciuki by Ci się ułożyło w życiu!

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]