Od prawie 2 lat w mojej parafi jest pewien ksiądz. Młodszy ode mnie, przystojny, przykuł moją uwagę ale szanuje drogę jaką wybrał, więc nic nic nie robiłam. Na mszach czasem mi się przyglądał, jak kiedyś po mszy świętej poszłam do zakrystii to niby dla żartu próbował mnie przestraszyć, oczywiście zignorowałam jego zachowanie. Od paru miesięcy staram się chodzić częściej do kościoła niż tylko w niedziele czy święta, i zauważyłam że on nadal patrzy na mnie, co nie ukrywam że trochę mnie krępuje. Czuję się trochę zażenowana, skrępowana jego zachowaniem. Czy powinnam mu zwrócić uwagę, czy nic nie robić ??? Jestem samotną matką, dojrzałą kobietą, wiem że podobam mężczyznom - oczywiście nie wszystkim . Nie chce zmieiać kościoła bo w swojej parafii czuję się najlepiej.
Napiszcie co o tym sądzicie , i co wy byście zrobiły na moim miejscu ?