bagietka1984 napisał(a):Jak w temacie - czasem mam serdecznie dość mojego męża. Najbardziej jednak jego zarozumialstwa. Od początku.
Jesteśmy małżeństwem od 5 lat, oboje w tym roku skończymy 30 wiosen. Mamy kilkumiesięczną córkę. To tak nawiasem przedstawienia się.
Odkąd urodziłam córkę, moja mama mieszka z nami, by mi przy niej pomagać (mieszkamy w różnych częściach kraju) - wtedy mogę się trochę pouczyć (robię kurs). Gdyby nie ona, to czasem nie miałabym czasu cały dzień nawet zjeść (mała jest aktywnym dzieckiem no i plus ten kurs). Tymczasem mój mąż sprawia wrażenie, że z zasady ma inne zdanie niż wszyscy. Kiedy moja mama coś powie, mój mąż prawie zawsze to skrytykuje (używa przy tym słów, że tak mówić/robić to głupota, że to pierdzielenie itp). Moja mama nie jest osobą wybitnie wykształconą (poświęciła się dzieciom), czasem przejęzyczy nazwę, nazwisko itp a mój mąż od razu poprawia (nawet jeśli wiadomo o co chodzi i nawet gdyby miał to zrobić sto razy). Krytykuje prawie wszystkich (także w swojej rodzinie). W rozmowie z innymi uważa, że zawsze ma rację, na wszystkim się zna najlepiej, często podnosi głos z czego sobie nie zdaje sprawy (nie wierzy kiedy mówię, że tak jest). Jednym słowem - jest zarozumiały.
Uważam, że poniża ludzi (szczególnie moją mamę) swoim krytykanctwem.
Wiele razy z nim o tym rozmawiałam i kończyło się kłótnią, gdyż on uważa, że zabraniam mu się we własnym domu odzywać. Uważa dodatkowo, że i tak już się powstrzymuje w słowach. Mam wrażenie, że najczęściej to widzi u ludzi wady. Rzadko kogoś chwali
Oczywiście ma swoje zalety i je dobrze widzę - pomaga każdemu jak może, jest pracowity,kocha dziecko.
Nie potrafię jednak już wytrzymać jego krytykanctwa i zarozumialstwa. Jak już wspomniałam - nie idzie z nim normalnie na ten temat porozmawiać, bo od razu jest kłótnia, on w sobie winy nie widzi. Co mam zrobić? Z góry dzięki za rady!
Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]