Miłość z internetu?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Miłość z internetu?

Postprzez paytoplay » 30 cze 2013, o 17:45

Czasem lubię sobie posiedzieć na omegle.com. Znacie tą stronkę? Taki czat, można pisać, albo siedzieć na kamerce i mówić do mikrofonu lub pisać... Wpisuje się jakiś tak i serwer łączy cię z kimś kto napisał to samo. Swego czasu często wpisywałam 'emo'-zawsze jedno i to samo.
Pewnego razu trafiłam na niejakiego Brada. Z USA, był całkiem miły, tego i tamtego... Wymieniliśmy się skype id i zaczęliśmy czatować.
No muszę przyznać, że raz jedyny widział moje piersi. Prosił mnie o to cały tydzień i się w końcu zlitowałam. Ale po tym zdarzeniu zaczął mnie o to prosić codziennie, a ja codziennie odmawiałam. W końcu mnie to zdenerwowało i przestałam się do niego odzywać, pomimo tego, że byliśmy w takim 'internet relationship'. Takie rozłączenie trwało chyba od ferii czy coś takiego, w każdym razie dobre parę miesięcy. Miałam dodatkowo jego facebooka, gdzie często pojawiały się nieszczęśliwe opisy o miłości... Gdy to czytałam, czułam się strasznie, ale nic nie mogłam, na to poradzić. Wiem, co to jest nieszczęśliwa miłość, taak.
Wczoraj wieczorem napisałam do niego, zapytałam, czy jego opis na skypie jest znowu o mnie-on odparł, ze tak. Zaczęła się konwersacja... Powiedział, ze chciałby jeden ostatni raz 'like i saw you that day'. Kłóciliśmy się o to godzinę... Chociaż nie, kłóciliśmy to złe słowo. Obiecywał mi, ze przestanie się odzywać jeśli spełnię jego prośbę. Rzecz w tym, ze ja wcale nie chciałam zerwania kontaktu (dziwne, bo przecież to ja pierwsza go opuściłam). Serce mi pękło, kiedy zaczął pisać o swojej miłości do mnie...
'' and i fucking promise
[2013-06-29 21:56:10] no matter what
[2013-06-29 21:56:18] i will not stop till i get to u ..
[2013-06-29 21:56:25] i sold my xbox to have money
[2013-06-29 21:56:40] if it gets to it.. then i will sell my guitar
i do part time job and not spend any moey
[2013-06-29 21:56:53] b just so i can get to u
[2013-06-29 21:57:04] and live there
i am happy
[2013-06-29 21:58:27]i am doing this all to make it prove i do love you
[2013-06-29 21:58:34] i am happy doing it i am not even suffering
[2013-06-29 21:58:39] people just say i love you and stuff
[2013-06-29 21:58:44] i am working hard to prove it
[2013-06-29 21:58:52] not on how to say it
[2013-06-29 21:59:13] i so wish i was you
[2013-06-29 21:59:19] so i could be loved this much
i just
[2013-06-29 22:00:31] am happy .. that i am doing it for u
[2013-06-29 22:00:57] i let everyone hate me and bully me.. .. even if they hit me i dont response:Por react
[2013-06-29 22:01:02] though i can kick thier asses
[2013-06-29 22:01:13] but if i do i will lose my job.. and might not get to see you
even if iwas dead. and u smiled.. my corpse might smile too lol
[2013-06-29 22:05:52] ur smile can even make the shittiest day go wrooom
when i saw u like well
[2013-06-29 22:08:49] that
[2013-06-29 22:08:56] i was like omg..
[2013-06-29 22:09:03] this is first and last girl i will see like this
[2013-06-29 22:09:08] from then
[2013-06-29 22:09:17] it was not your body for me it was you
[2013-06-29 22:09:25] yes i do wanna see you like that.. i wont lie..
[2013-06-29 22:09:30] coz all my friends
[2013-06-29 22:09:35] makeout with thier gfs
[2013-06-29 22:09:38] or others
[2013-06-29 22:09:46] and i cant even see the one i love
[2013-06-29 22:09:58] i .. dont lieke to cry
[2013-06-29 22:10:10] but i sometimes to do.. :(
[2013-06-29 22:10:13] last time i cried
[2013-06-29 22:10:18] was when mom left me and dad..
[2013-06-29 22:10:33] and said.. i am a fool to think i can lay more xbox just coz she is going
[2013-06-29 22:10:43] i never realized how important she was
[2013-06-29 22:10:47] and idk.. idc
[2013-06-29 22:10:51] if u the first one i loved
[2013-06-29 22:10:55] if i lose you
[2013-06-29 22:11:00] i know iam gonna feel the same
Z góry przepraszam, ze po angielsku, ale cóż...
Powiedzcie, jak wy byście się czuły na moim miejscu? Z jednej strony czuję się winna, że on przeze mnie żyje za 5 dolców tygodniowo, pracuje w McDonalds, bije się z ojcem.. Jego ojciec uważa, że to co on robi, żeby mieć pieniądze nie jest warte funta kłaków. Tego tu nie wkleiłam, ale kiedyś właśnie jak zobaczył, gdy Brad wrócił do domu pobity (rozumiecie, że on uprawia street fighting żeby mieć pieniądze?!), zabrał go do swojej sypialni, wyjął z komody pistolet i powiedział ''Jeżeli to się zdarzy jeszcze raz, postrzelę (shoot... zastrzelę?) cię.''
Brad twierdzi, że jeżeli umrze bijąc się.. To będzie dobre, bo wie, że zrobił to dla mnie i dał swoje 100%. Poza tym wyobraźcie sobie, jak bardzo zdesperowany musi być facet, ze sprzedaje swojego xboxa. W ostateczności sprzeda gitarę, z którą daje koncerty... Ale wolałby zagrać tylko dla mnie osobiście. I JA czuję się winna, że on musi popełniać akie wyrzeczenia, żeby dostać się do malutkiej, zacofanej Polski...
Ale z drugiej strony, to co on robi napawa mnie nadzieją, że jednak mu się uda mnie odwiedzić. Całkowicie oddał się miłości, a przecież zna mnie tylko z kamerki...
A czy ja go kocham? Cóż, na samym początku mnie oczarował, potem zapadłam w stagnację, aż do wczoraj. Wczoraj coś we mnie pękło i odżyło. Byłam tak wzruszona, szczęśliwa, smutna i zszokowana że nie potrafiłam nawet uronić łzy.
Powiedziałam mu, że zdołał ponownie otworzyć moje serce... Nie umiał po tym nawet trafić w odpowiednie literki...
Wyobrażacie sobie, ile on potrzebuje pieniędzy, na bilet to po pierwsze, a po drugie na start tutaj? Gdzie on będzie mieszkał? Nie wiem, czy mój dom wchodzi w grę. W roku szkolnym mieszkam w internacie i przyjeżdżam do domu zwykle co 2 tygodnie. Wynajmowanie mieszkania też kosztuje, o kupnie już nie wspominając. Ja mieszkam na wsi a tam gdzie on może najbliżej wynająć mieszkanie jest godzina drogi samochodem.
Do tego bariera językowa. Ja mówię powiedzmy, dobrze po angielsku. W Niemczech w szpitalu sobie poradziłam po angielsku. Ale mam jakaś wewnętrzną blokadę przed używaniem tego języka... Nie wiem, nie wiem.
Poza tym jestem niepełnosprawna (artrogrypoza), nie chcę go rozczarować. Mam dużo blizn, krzywe nogi, dodatkowo skrzywienie kręgosłupa.
Ja się właśnie najbardziej boję jego reakcji na mnie, na moje ciało (charakter też mam dość trudny...). Panicznie się boję. Nawet nie wiem jak to opisać. Jest mi tak okropnie wstyd za to jaka jestem i jak wyglądam T^T
PRZEPRASZAM ZA DŁUGI POST, naprawdę, wybaczcieee!
Proszę, dzielcie się swoimi przemyśleniami, jeśli dotrwaliście do końca :3
Avatar użytkownika
paytoplay
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 cze 2013, o 16:04
Lokalizacja: fuck this shit, i'm going to Hogwarts.

Re: Miłość z internetu?

Postprzez youstynah » 30 cze 2013, o 18:49

Przede wszystkim musisz mu powiedzieć cała prawdę o swojej chorobie
nie zatajaj żadnego szczegółu swojego wyglądu. Jeśli chłopak chce się tak poświęcić musi wiedzieć o Tobie dosłownie wszystko. Co do chęci oglądania Twoich piersi to ciężko wyjaśnić jego zachowanie, ale jego naleganie jest dziwne. Znajomości internetowe niestety często przynoszą rozczarowania ale nie zawsze. Nie masz się czego wstydzić jesteś osobą tak samo wartościową jak my wszyscy, a ludzie którzy nie potrafią cie zaakceptować jaką jesteś nie są warci Twojej uwagi - widocznie sami mają problemy ze sobą. Co do mieszkania musisz mu uświadomić, że ty nie możesz mu zagwarantować miejsca i będzie musiał radzić sobie sam i dopóki go nie poznasz nie możesz dać mu pewności, że zdecydujesz się z nim być.
youstynah
Miła Kobietka
 
Posty: 30
Dołączył(a): 28 cze 2013, o 15:00

Re: Miłość z internetu?

Postprzez ladybug » 1 lip 2013, o 10:42

Jak dla mnie ta cała sytuacja jest więcej niż śmieszna. Macie zapewne po 16 lat z tego co piszesz nadal się uczysz i mieszkasz w internacie, on pochodzi z patologicznej rodziny. Ubzdurał sobie, że wyrwie się z domu rodzinnego i przyjedzie do Ciebie bo się ZAKOCHAŁ...
Uważam, że prawdziwa miłość przez internet, w tym wypadku skaypa nie jest miłością co zauroczenie,zafascynowaniem się drugą nieznaną nam osobą. Na Twoim miejscu zastanowiłabym się czy aby na pewno jest Ci to potrzebne, aby facet z 2 końca świata przyleciał do Polski na wieś gdzie wszyscy plotkują,gadają bo ciężko Cię kocha i jest nieszczęśliwy. Twoje uczucie hmmm może to poczucie winy, rozgoryczenie że pozwoliłaś mu na to aby się w Tobie zakochał ?? Nie chcę być złą wróżką i wyjść na potwora bo życzę Ci źle,ale zastanów się czy aby na pewno tego chcesz .
Jeszcze jedna strona medalu jeśli wychowuje się w agresywnej rodzinie,a Ty jesteś chora z czasem może i na Tobie zacząć się wyżywać, bo czym skorupka za młodu nasiąknie tym później na starość. Pamiętaj,że nie znasz tego faceta !!! Obyś tylko podjęła słuszną decyzję.
ladybug
Miła Kobietka
 
Posty: 88
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 16:39

Re: Miłość z internetu?

Postprzez paytoplay » 1 lip 2013, o 11:38

Jego Ojciec nie był taki zanim ta cała farsa się zaczęła. On jest starszy ode mnie o jakieś 2-3 lata, ja mam za rok 18.. Wiem, ze to mogą być tylko internetowe pozory, ale on jest łagodny jak baranek i nie sądzę, żeby miał jakieś patologiczne zapędy.
Ale z drugiej strony to faktycznie kawał drogi, całkiem inne środowisko i w ogóle... Co jak on tu przyjedzie i nagle się okaże, że coś nie gra między nami?
World is so much cruel ;-;
Avatar użytkownika
paytoplay
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 cze 2013, o 16:04
Lokalizacja: fuck this shit, i'm going to Hogwarts.

Re: Miłość z internetu?

Postprzez ladybug » 1 lip 2013, o 11:50

zrobisz co bedziesz chciała w koncu to Ty masz byc szczesliwa :)
ladybug
Miła Kobietka
 
Posty: 88
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 16:39

Re: Miłość z internetu?

Postprzez youstynah » 1 lip 2013, o 12:22

Powiem Ci, że decyzja jest ciężka jesteś młoda masz czas... Zastanów się czy chcesz związać się z pierwszym lepszym facetem jakiego poznasz tylko dlatego bo wyznał Ci miłość?? Pomyśl jak teraz masz wyrzuty sumienia, że się tak w tobie zakochał to jak wielkie one będą jak on przyjedzie i uznasz, że to nie jest ten jedyny... Co wtedy zrobisz?? Odprawisz go z kwitkiem?? Pewnie nie bo bedziesz miała wyrzuty sumienia, że pozwoliłaś mu przyjechać i bedziesz z nim trwać nieszczęśliwa do końca życia... To Twoja decyzja, ale jeśli się zdecydujesz to tak jak mówiłam wcześniej musisz go ostrzec przed tym, że jak przyjedzie to nie obiecujesz, że bedziecie razem. Spontaniczność nie zawsze popłaca...
youstynah
Miła Kobietka
 
Posty: 30
Dołączył(a): 28 cze 2013, o 15:00

Re: Miłość z internetu?

Postprzez Adidasowa » 1 lip 2013, o 14:52

Myślę, że powinnaś mu wyznać całą prawdę o sobie. To przede wszystkim... Bo jeśli on tak ciężko zbiera te pieniądze tylko dla Ciebie,a potem się rozczaruje, że go okłamywałam tyle czasu to złamiesz mu serce i sobie chłopak jeszcze coś zrobi. Jeśli tak się poświęca to znaczy, że naprawdę mu na Tobie zależy. Na jego miejscu nie odważyłabym się na odwiedziny osoby z innego kraju, nieznanego, w którym nie znam języka i do osoby, którą znam tylko z internetu... Wiadomo co się dzieje teraz na świecie... Pogadajcie sobie szczerze, bez barier, bez okłamywania....

`Co w niej jest, co w niej jest czego nie mam ja?
Blask i mrok - pogubiona w snach,
Blask i mrok - co więcej miałam dać?
Avatar użytkownika
Adidasowa
Kobietka Expert
 
Posty: 4637
Dołączył(a): 2 kwi 2013, o 18:31
Lokalizacja: Warszawa
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]