Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez jenna888 » 21 sty 2013, o 05:46

Witajcie kochane.

Szczerze liczę na Waszą pomoc. Chyba sam fakt, że jest 4 nad ranem w poniedziałek i za 2 godziny muszę pójść do pracy i z nienagannym uśmiechem obsługiwać klientów, a nie spałam jeszcze nawet minuty, jest wystarczającym potwierdzeniem tego, że w mojej emocjonalnej głowie nie najlepiej się dzieje.

Przejdźmy do sedna.
Mam 22 lata. Z moim facetem, nazwijmy go Panem X, jestem 4 lata.
Od roku jesteśmy zaręczeni.
Początki były niezwykle trudne. Przepłakane noce, ale ja nie o tym.
Pan X z zagorzałego imprezowicza, nie stroniącego od używek, po roku czy dwóch, po moich prośbach i groźbach, nieco dorósł, i postanowił zostać grywającym w gry wideo domatorem.
Ja także się zmieniłam. Praca nad sobą przyniosła efekt, i z brzydkiego kaczątka stałam się łabędziem. Przyciągającą wzrok, pewną siebie kobietą.
Niezwykle byłam zakochana w tym moim Panu X.
Dziwiło mnie, że wszyscy moi bliscy krytykują ten związek, mówią że mój Pan X mnie wykorzystuje, że mnie nie szanuje, nie docenia.
Mój Pan X? jak to! przecież tak się kochamy!?
Aczkolwiek wraz z poprawą wyglądu, pojawili się także wokół mnie nowi znajomi.
Chętniej wychodziłam z domu i poznawałam ludzi.
Obserwowałam związki moich koleżanek, stale zmieniających się partnerów, i ku mojemu zdziwieniu, zaczęły mi schodzić klapki z oczu.

Zauważyłam że na nic nie mam wpływu. Nie mam żadnego prawa decydować gdzie pójdziemy i kiedy, jaki zobaczymy film lub co zjemy. Kiedy zrobimy zakupy, lub odwiedzimy rodzinę. Kompletnie nie interesuje go moje zdanie!
Stale krytykuje moją rodzinę, jest pracoholikiem i doszło do tego że wszystkie weekendy spędzam sama w domu, gdyż nie mogę nigdzie bez niego wyjść, nawet do koleżanki.
Mało tego, mój X jest skąpy! Zarabia świetnie, wydaje pieniądze na głupoty, a mi wylicza każdy grosz! Mieszkamy razem, ale kiedy braknie mi pieniędzy, lub nie zdążę podjechać do bankomatu, i zdarzy mi się pożyczyć od niego np. 50zł, to na drugi dzień wydzwania pytając kiedy oddam i ponaglając. To jeszcze nie byłoby najgorsze bo staram się być niezależną kobietą.
Mój X w ogole nie poświęca mi uwagi. Woli komputer lub przesiadywanie w garażu ze swoim super-autem. Często jest tak, że nie jest w stanie znaleźć dla mnie w ciągu całego dnia, 10 minut uwagi!
Kiedy mam problem, mówi że nie chce patrzeć jak jestem 'fochnięta' na cały świat, i że nie chce słuchać jakiegoś użalania się. Więc nie mogę z niczym liczyć na jego wsparcie.
Kiedy proszę by gdzieś mnie zawiózł lub podrzucił, często się zdarza że odmawia, i twierdzi że 'facet nie jest od wożenia wszędzie' a na prawdę zdarza mi się to tylko gdy jest późno i ciemno i troszkę się obawiam wracać sama, lub pogoda jest straszna, albo gdy ucieknie mi autobus do pracy.

Pan X nigdy nie dotrzymuje obietnic. Rzuca mi coś, żebym się odczepiła i nigdy nie dotrzymuje słowa. Odnosi się do mnie wulgarnie w nerwach.
Ma za nic moje pasje, krytykuje je lub wyśmiewa.

Nie ukrywam że gdy uświadomiłam sobie to wszystko, nieco się zdystansowałam.
Coraz częsciej się kłócimy.
Ale zdarzają się też dobre momenty, wiadomo. Ale rzeczy wymienione wyżej są nie do wytrzymania..

No i nagle BUM. Poznałam faceta. Nazwijmy go Panem Y.
Zaprzyjaźniliśmy się.
Przyjaźń trwa już dłuższy czas, około roku.
Nigdy nie zdradziłabym partnera.
Ale widzę, że kobietę można traktować z szacunkiem, dzięki Y!
Zawsze mogę na niego liczyć, jest kulturalny i miły.
Moja rodzina i przyjaciele go uwielbiają i coraz częsciej sugerują by przenieść znajomość na wyższy poziom.
Wspiera mnie, docenia moje pasje i PODZIELA JE.
Możemy rozmawiać w sieci lub przez telefon do rana.
Rzadko się widujemy bo mój X raczej nie 'wypuszcza' mnie samej z domu..
Pan Y ma za sobą nie udany związek, mamy wspólnych znajomych którzy zgodnie twierdzą że porządny z Niego facet.
Nie muszę prosić o podwiezenie, Pan Y sam się zjawia gdy tylko usłyszy że 'dama jest w opałach'.

Mam kompletny metlik w głowie. Wiem, że Pan Y, mimo że o tym nie mówi, również uświadamia sobie, że nasza relacja jest bardzo ciekawa, i że do siebie pasujemy. Myślę, że także chciałby spróbować czegoś więcej, ale nie wchodzi to w grę póki jestem w związku.
A ja z jakiegoś powodu nie umiem przerwać tej relacji z X. Nie jestem kobietą która chętnie zmienia facetów, a jestem przecież zaręczona! Gnębi mnie to tak mocno, że zaczynam chyba popadać w jakąś depresję. Nie wiem co mam robić, nie chodzi już nawet o Pana Y, ale co zrobic z Panem X, skoro teraz się tak zachowuje to co będzie po slubie???
Błagam o radę.

Pozdrawiam was kochane i strasznie na Was liczę :(

J.
jenna888
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 21 sty 2013, o 05:07

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 21 sty 2013, o 08:37

Moja rada jest taka z panem x bym sie rozstala , zareczyny zerwała bo Ty niebedziesz miała zycia przy takim człowieku . Miłosc sama do zycia to zamało aby byc szczesliwym . Tkwic w czyms co niema sensu , co niedaje gwarancji przyszlosci . Takze warto sie zastanowic nad rozstaniem Bo kazdy potrzebuje miłosci szczescia :fallinlove
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez 456 » 21 sty 2013, o 13:05

Ciężko by było, ale zerwałabym zaręczyny, rozstałabym się z panem X dla świętego spokoju. Sama widzisz jak "X" Cię traktuje. To raczej taki typ, który ma kogoś dla "zapchaj dziury", bo na dłuższą metę kobieta mu przeszkadza. Wiem, że jesteście zaręczeni ale co z tego? Czy on się zmienia na lepsze? On nawet nie chce słyszeć o niczym, bo twierdzi że to Twoje "użalanie się". Masz jeszcze wybór, na palcu nosisz pierścionek a nie obrączkę. Gdzie w tym związku uczucia, zrozumienie, zainteresowanie, zaufanie i przede wszystkim szacunek? W nerwach można powiedzieć wiele przykrych słów, raz się zdarzy ale drugi, czwarty, dwudziesty? Facet sam powinien mieć chęci do pomocy swojej kobiecie. Co innego gdybyś traktowała go jak szofera. Chcesz się męczyć z panem "X" przez resztę życia tylko dlatego, bo się zaręczyliście? Jeszcze ślubu nie było a Ty już nie jesteś z nim szczęśliwa. I masz ogromny plus, bo rodzina Cię zrozumie jeśli odejdziesz od "X". Przemyśl to. W życiu masz być szczęśliwa a nie stać się męczennicą.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 21 sty 2013, o 13:10

tak zycie ma sie tylko jedno , i trzeba zrobic aby samemu byc szczesliwym . Pierscionek to nie jest obraczka . Wiec poki czas rozstan sie z Panem X bo on widzi tylko czubek własnego nosa . A mezczyzna jest po to aby nas kochac szanowac , ale tez abysmy mogły liczyc na niego aby wysluchal był przy nas . A ON tak nie czyni widzi tylko czubek wlasnego nosa
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez Adix257 » 21 sty 2013, o 20:04

Witam cię jenna888
Ja na twoim miejscu spróbował bym wzbudzić w twoim obecnym partnerze trochę zazdrości. To przekonało by cię czy jest on co kolwiek ciebie warty. Wykorzystaj (wiem że to tak brzydko kogoś wykorzystywać ale warto spróbować) do tego celu swojego przyjaciela w taki sposób:
1 Jeżeli powtórzy się sytuacja z pożyczoną gotówką i będzie sie upominał to zaraz przy partnerze wyciągnij komórke i zadzwoń do tego przyjaciela z proźbą o pożyczenie pieniędzy i koniecznie dodaj "bo mój mężczyzna się dopomina żebym mu oddała kase" ale powiedz to tak żeby twój partner to słyszał.
2 Jeśli nie będzie chciał cię gdzieś zawieść to złap za komórkę i dzwoń do przyjaciela z prośbą o podwiezienie i znów dodaj tak żeby partner to słyszał "bo mój powiedział że nie jest taksówkarzem"
Po takich i innych tego typu zabiegach sama możesz ocenić czy jest warty zachodu czy nie. Jak nie jest to ściągnij pierścionek i załóż mu go na jego paluszki i się z nim pożegnaj.
Takie by było moje zdanie w tej sprawie pozdrawiam.

Ostatnio edytowano 22 sty 2013, o 17:12 przez Adix257, łącznie edytowano 1 raz

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez G**** » 22 sty 2013, o 11:36

Adix257 napisał(a):Witam na twoim cię jenna888
Ja na twoim miejscu spróbował bym wzbudzić w twoim obecnym partnerze trochę zazdrości. To przekonało by cię czy jest on co kolwiek ciebie warty. Wykorzystaj (wiem że to tak brzydko kogoś wykorzystywać ale warto spróbować) do tego celu swojego przyjaciela w taki sposób:
1 Jeżeli powtórzy się sytuacja z pożyczoną gotówką i będzie sie upominał to zaraz przy partnerze wyciągnij komórke i zadzwoń do tego przyjaciela z proźbą o pożyczenie pieniędzy i koniecznie dodaj "bo mój mężczyzna się dopomina żebym mu oddała kase" ale powiedz to tak żeby twój partner to słyszał.
2 Jeśli nie będzie chciał cię gdzieś zawieść to złap za komórkę i dzwoń do przyjaciela z prośbą o podwiezienie i znów dodaj tak żeby partner to słyszał "bo mój powiedział że nie jest taksówkarzem"
Po takich i innych tego typu zabiegach sama możesz ocenić czy jest warty zachodu czy nie. Jak nie jest to ściągnij pierścionek i załóż mu go na jego paluszki i się z nim pożegnaj.
Takie by było moje zdanie w tej sprawie pozdrawiam.


W 100 % zgadzam się z Adrianem :)
G****
 

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 22 sty 2013, o 12:47

ALe to tez jest takie troche w ciuciubabke . ja bym sie rozstala
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez 456 » 22 sty 2013, o 13:02

elzbieta45 napisał(a):ALe to tez jest takie troche w ciuciubabke . ja bym sie rozstala

Po części tak, bo wzbudzanie w kimś zazdrości często pogarsza sprawę zamiast ją naprawiać.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 22 sty 2013, o 13:06

tak . a raczej tego typu faceci nie zmieniaja sie . Lepiej rozstac sie
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez 456 » 22 sty 2013, o 13:20

Raczej nie zmieniają. Po prostu tak im wygodniej "mieć kobietę aby była".


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 22 sty 2013, o 13:26

bo tacy to chca miec darmowa gospodynie w domu .
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez Adix257 » 22 sty 2013, o 17:19

Blackfox napisał(a):
elzbieta45 napisał(a):ALe to tez jest takie troche w ciuciubabke . ja bym sie rozstala

Po części tak, bo wzbudzanie w kimś zazdrości często pogarsza sprawę zamiast ją naprawiać.
Ale takie działanie ma na celu sprawdzić czy partnerowi chociaż troszkę zależy na kobiecie. jak mi by dziewczyna wywinęła taki numer a kochał bym ją to w pięć minut był bym gotowy i grzał bym już auto.

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 22 sty 2013, o 17:28

to Ty Adrian . nie kazdy facet taki jet . A Ten ktorego opisała kolezanka to raczej zapatrzony tylko w siebie .
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez ladyD22 » 24 sty 2013, o 11:59

Witam Cie:)
Mamy podobny problem Twoj pan X nie zdaje sobie sprawy z tego ze moze cie stracic mysli sobie no jak to przeciez jestesmy zareczeni ja moge wszystko ona nic To taki typ faceta ktory lubi gdy zawsze jest wszystko po jego mysli to jest bardzo meczoce zycie skim kto nie zwraca wogole na ciebie uwagi. Zastanow sie czy chcesz z nim zyc czy chcesz miec skims takim rodzine skims kto zmiast cie wspierac pomagacc woli siedziec w garazu badz grac na konsoli;/
Ja jestem w zwiazku od 6 lat mam 22 lata moj partner 29 bardzo mloda zeczalm z nim byc gdy on byl dojrzalym facetem a ja taka malolatka rownie alkohol uzywki koledzy imprezy a ja w domu;/ wrr nic nie moglam spotykac sie z przyjaciolka wychodzic gdziekolwiek bo zakazdym razem byly klutnie awantury czasami nawet dochodzilo do bijatyk niestety:( Trwam w takim zwiazku juz tyle lat ciagle klutnie obrazanie mnie w klutniach,i rowniez jestem zareczona od 3 lat i sie mecze a nie potrafie tego skonczyc. Lecz pojawil sie ktos inny w moim zyciu jest cudowny wspanialy uwielbiam z nim sopedzac czas mam tak samo jak ty. Tylko ze to dobry kolega mojego facete znaczy sie dawny dobry kolega:( mam mentlik sama nie wiem co zrobic. wiec cie doskonale rozumiemm. Ja tez nie potrafie zakonczyc mojego toksycznego zwiazku:(
powodzenia:)
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 24 sty 2013, o 12:17

Wybrac to co jest najlepsz jest dla Ciebie tam gdzie ty jestes i czujesz sie szczesliwa
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez Lena64 » 24 sty 2013, o 12:28

Powiem Ci tak... to jest Twoje życie i tylko Ty wiesz jak chcesz je przeżyć. Jeżeli zostaniesz z panem X i pomyślisz sobie jakoś to będzie to już dziś Ci powiem... będzie byle jak. Czasami lepiej spróbować i żałować, że nie wyszło, niż żałować, że nigdy sie nie spróbowało... Pamiętaj Twoje życie i kieruj się tym co dyktuje Ci serce. Życzę powodzenia
E
Lena64
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 13 gru 2012, o 13:34

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez 456 » 25 sty 2013, o 16:24

I warto się tak męczyć dziewczyny? Chcecie całe życie być nieszczęśliwe przy takich facetach tylko dlatego, bo jesteście z nimi już tyle lat? Tylko błagam, nie brońcie się dobrymi chwilami z nimi. Naprawdę chcecie tkwić w takich toksycznych związkach? Wszystko co dobre was omija, bo wszystkiego wam zakazano. Wy kochacie, staracie się ale nie dostajecie nic w zamian.
W związku są DWIE osoby a nie tylko jedna. Nie może jedna robić co chce a drugiej zakazać wszystkiego. Dla mnie to nic dobrego skoro jedna osoba się cieszy a druga cierpi. Bicie, poniżanie, lekceważenie, obojętność, mało czułości a praktycznie brak, zakazy które dotyczą tylko jednej osoby, zero zainteresowania, odizolowanie od innych itd. itd. ... -To ma być związek, w którym dwie osoby się kochają? No NIE. Więc weźcie się w garść póki jeszcze możecie, przestańcie zasłaniać się wspólnymi latami z panami "X", bo wcale w nich nie jesteście takie szczęśliwe i zróbcie coś z tym. Odejść jest naprawdę bardzo łatwo niż by się zdawało.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez elzbieta45 » 25 sty 2013, o 17:39

Tak zadaj sobie pytanie . Czy chcesz spedzic tak reszte zycia?
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Narzeczeństwo plus Pan Trzeci.

Postprzez aga.ta » 25 sty 2013, o 17:52

z własnego doświadczenia wiem, że kiedy przekroczy się pewną granicę IRYTACJI w związku, to nie da się zza niej wrócić. z tego, co piszesz, wynika, że ta granica została już przekroczona i tak naprawdę już sama wiesz, że nic z twojego obecnego związku nie będzie... korzystaj więc z życia i zmień je tak, jak ci serce dyktuje, powodzenia!
jeszcze - skoro najbliżsi sugerują podobnie, to tylko potwierdza, że powinnaś to zmienić.
Avatar użytkownika
aga.ta
Miła Kobietka
 
Posty: 94
Dołączył(a): 4 paź 2012, o 15:24
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]