Nie chce szwagierki na ślubie.

Życiowy dział, nasze sprawy i problemy dnia codziennego.

Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Marie-Anne » 27 mar 2013, o 12:40

W lipcu wychodzę za mąż Zawsze marzyłam o pięknej sukni i o tej bratniej duszy z którą stanę przed ołtarzem. Więc kiedy mój mężczyzna mi się oświadczył w naszą rocznicę byłam wniebowzięta. Wpadłam w szał przygotowań wybierając suknie, zaproszenia i szukając miejsca jednak bardzo szybko straciłam cały zapał. Problemem okazała się rodzina narzeczonego... Jego mama na informacje o małym przyjęciu w plenerze z grillem złapała się za głowe i uznała że jestem nienormalna... Planujemy przyjęcie na max 25 osób , na działeczce. Na trawie wyłoży się parkiet , zadaszy w razie deszczu, oświetli drzewa lampkami i lampionami , oczywiście będzie muzyka, będzie można potańczyć... Teściowej się to wyrażnie nie podoba bo to NIE PO BOŻEMU (O.O) . Obwiniła mnie o wszystko że to mój pomysł, zmanipulowałam jej syna jednak on wyraźnie postawił się że jemu ten pomysł BARDZO się podoba i koniec. Jest zaproszona a czy przyjdzie to jej wybór. I tu sprawa się uspokoiła na jakiś czas. Dopóki nie wtrąciła się moja szwagierka... Że ona wie wszystko najlepiej, ja mam się zamknąć ona jest starsza (o 3 lata -.-) wie wszystko lepiej bo ona ma dziecko a ja nie. I to czyni ją osobą lepszą ode mnie. Wiele razy sprawiała mi przykrość doskonale wiedząc że mam problemy z zajściem w ciąże wpychając mi swoją wtedy 2 tygodniową córkę na ręce mówiąc przy tym żebym się nie przyzwyczajała... Ostatnio jednak przesadziła wraz ze swoim facetem/narzeczonym?? Nie wiadomo jak to z nimi jest... Gadanie że ona musi już jechac po sukienkę bo musi na moim ślubie lepiej wyglądac ode mnie to jest codzienność,mówienie że jej Lenka też musi pięknie wyglądać żeby pokazać mi że ja takiego małego cudeńka nie mam... Gadanie że teściowa tak nam pomaga a jej nie daje nic... Od teściowej nigdy ale to nigdy nie otrzymaliśmy pomocy bo radzimy sobie sami, jej umeblowała całe mieszkanie, sprezentowała łożeczko i tak dalej i tak dalej... Dzisiaj nie wytrzymałam i powiedziałam narzeczonemu że nie życze jej sobie na naszym ślubie bo ma tendencje do robienia ze wszystkiego katastrofy , wprowadza niemiłą atmosfere, miesza innym w życiu i sprawia mi przykrość swoimi słowami... Z racji małego przyjęcia weselnego nie będe mogła jej po prostu unikać. Narzeczony stanął po mojej stronie ale aż nie moge się doczekać aż powiem o tym teściowej ;/ W dodatku takie szczeniackie zachowanie szwagierki... Aluzje typu "Uważaj żeby ktoś cię czymś nie oblał" a później "oj bo ja taka niezdarna jestem" . Mówienie siostrze narzeczonego ,że choćby miała mi suknie potargać to będzie wyglądać lepiej...
Marie-Anne
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 mar 2013, o 12:36

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Hadassa » 27 mar 2013, o 13:28

Wow.... Co do teściowej, no cóż... to Wasz dzień i ma być Wam dobrze i Wam pasować.. Nikt wg mnie nie ma tu nic do gdania, szcególnie gdy sami finansujecie...
Co do szwagierki... po prostu ją olej, albo stań się równie beszczelna jak ona...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez AnaStazJa » 27 mar 2013, o 14:07

Dokładnie. To wy decydujecie o tym jak ten dzień będzie wyglądał, a nie teściowa. Wasze wesele, wasz wielki dzień, wy finansujecie więc nie rozumiem co ona niby ma tu mieć do gadania. Co do szwagierki to nie cierpię takich ludzi. Na twoim miejscu odpłaciłabym jej pięknym za nadobne. Nikt nie ma prawa traktować cie w taki sposób, jeśli masz do siebie szacunek to nie pozwól jej na takie akcje, tylko odpłać jej w podobny sposób. Niech skosztuje własnego ostrza, to może zmieni swoje nastawienie.
AnaStazJa
 

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez elzbieta45 » 28 mar 2013, o 19:45

tak to wasz dzien i to wszyscy powinni uszanowac wasze decyzje . a szwagierka powinnas sie nie przejmowac
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez CynamonkaZrodzynkiem » 28 mar 2013, o 23:54

Strasznie współczuje, kawał suki z tej Twojej szwagierki :angrywife ona jest bezczelna ale nie przejmuj się (wiem, że łatwo mówić) pewnego dnia, jutro, za rok może za pięć lat ona na prawdę za to zapłaci. Pamiętaj, że nikt się jeszcze nie dorobił obrażając i raniąc inną osobę. A co do teściowej to też nie masz łatwo i nie trudno się dziwić szczególnie tym co robi. Daj znać jak minęło to spotkanie i jaka była jej reakcja na to, że nie chcesz szwagierki na ślubie. Wszystkiego dobrego ;)

Amantium irae amoris integratio.
Avatar użytkownika
CynamonkaZrodzynkiem
Extra Kobietka
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 lis 2012, o 13:20

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Basia1994 » 29 mar 2013, o 16:44

Nie wiem co ma Bóg do podejścia jakie ma przyszła teściowa, a co do przyszłej szwagierki to powiem Ci że takich ludzi jak ona zżera zawiść , małostkowość ich zabija i powiem ci więcej ona nigdy nie zazna takiego szczęścia jak ty masz, czytaj poparcia u ludzi.

Nie przejmuj się i postawcie na swoim ;)

Obrazek
Basia1994
 

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez 456 » 29 mar 2013, o 19:06

Pomysł ze wszystkim jest super. Czytając to, wyobraziłam sobie jakby to wszystko wyglądało. Naprawdę super. Nie przejmuj się teściową. To Ty wychodzisz za mąż a nie ona, to będzie Twój dzień i Twojego partnera a nie teściowej. Ona już swoje przeżyła, nie powinna się wtrącać w to jak chcecie wszystko zorganizować. Nie poddawajcie się z planem, bo naprawdę jest świetny. Trudno, teściowa będzie musiała przetrawić a jak ma takie wielkie "ale" to niech zorganizuje sama sobie ślub.
Co do szwagierki... Ubiłabym chyba za takie wredne przykrości. Straszna osoba. Także nie chciałabym kogoś takiego na własnym ślubie. Z resztą po co komuś ktoś, kto tylko planuje jak tu wszystko zepsuć? Wiem, że jest bliską osobą w rodzinie i pewnie wybuchnie wojna jeżeli ją nie zaprosicie... W każdym razie, w ostateczności można ją upchać gdzieś z dala od waszych miejsc. Po złości, niech siedzi wredne babsko gdzieś w kącie w tej swojej cudownej sukience.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Marie-Anne » 29 mar 2013, o 23:01

Byliśmy dzisiaj u teściowej zawieźć jej chlebki na zupe. Taka zwykła czynność , po dobroci, żeby kobiecina nie latała, umówiliśmy się kto jakie ciasto, kto jaką sałatkę i się podzielimy jak co roku. Mamy się już zbierać i wpada nagle szwagierka ile to ona nie narobiła się na te święta (jedną sałatkę). I wywiązał się między mną a teściową temat menu na weselu (o dziwo pogodziła się z tym że nic nie wskóra ,kiedy K. powiedział jej że nie musi przeciez przychodzić)... Jaaak szwagierka nie wybuchła że ona by tak nie robiła a robiłaby tak, a tak... Że taka sałatka to nie pasuje, że okropna, że taka niedobra... Jej Lencia nie będzie czegoś takiego jadła, najlepiej jakbyśmy robili to i to bo ona jest matką ,a ja nie więc musi uważać na to co je. A i tak wgl wybrała już sukienkę... Białą, długą suknię balową ! Nie wytrzymałam... Powiedziałam że może ją oddać bo nie jest zaproszona i jeśli ma z tym problem to może zebrać swoje szanowne grube dups**ko i skierować je w strone drzwi bo ja rozmawiam teraz z teściową i nie życze sobie takich uwag... Popłakała się jak możemy ją tak traktować, ile ona dla nas robi, jesteśmy okropni, nigdy się do nas nie odezwie więcej i ma zaproszenie dostać do końca kwietnia bo inaczej tego pożałujemy... Krzyczała ,rzucała wszystkim... Podeszła do mnie i nie wiem może chciała mnie uderzyć i tylko wywarczała że tego pożałuje. Roześmiałam się jej w twarz i poszłam się ubierać. Jeden problem z głowy ,teraz po świętach idę dogadywać się co do sukienki z krawcową ;D
Marie-Anne
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 mar 2013, o 12:36

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Hadassa » 30 mar 2013, o 09:21

Gratuluję postawy ;)

co do samego wesela... Powiem Ci tak, ostatnio znajomi takie mieli, właśnie grilla zrobili na działce... i oni byli zadowoleni... i goście ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Basia1994 » 30 mar 2013, o 13:37

Bardzo dobrze zrobiłaś, głupotę i pychę ludzką należy tępić na każdej płaszczyźnie.

Obrazek
Basia1994
 

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Madlen » 3 kwi 2013, o 21:36

wow nieźle :) co ona sobie wyobraża wogóle?? podziwiam Cię za taką postawę-szacuneczek:D
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez elzbieta45 » 4 kwi 2013, o 06:52

ola-nowik to nie dzial z reklamami ,umieszczasz spam :spam . Idz do szkoly i naucz sie czytac . tu nie zamieszcza sie reklam
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez roxxy681 » 4 kwi 2013, o 14:55

Bardzo fajny pomysł, sama z miłą chęcią wybrałabym się na takie wesle:) Teściową się nie przejmuj. Fajnie, że Twój przyszły mąż jest po Twojej stronie:) Co do szwagierki to aż mi się ciśnienie podniosło, ja bym nie dała rady, darłabym z nią koty przy każdej okazji:)
roxxy681
Miła Kobietka
 
Posty: 99
Dołączył(a): 21 lut 2013, o 17:03

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez karla_gda » 4 kwi 2013, o 20:42

Postaw sprawę wszystkim jasno.
Jak się komuś nie podoba WASZ pomysł to niech nie przychodzi !
A wydaję mi się, że szwagierka i tak się wbije czy ją zaprosisz czy też nie ;/
Też jej zacznij dogadywać, że np. Ty się możesz normalnie bawić po nocach bo nie masz dziecka i możesz pieniądze odkładać a nie wydawać na dziecko.
Wiem, że wydaje się to trochę dziecinne i okrutne ale może to pomoże.
I głowę wysoko w górę !
karla_gda
Miła Kobietka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 18 lut 2013, o 17:50

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Marie-Anne » 5 kwi 2013, o 00:39

Na takie dogadywanie niestety nie miałabym siły. Od ponad roku bezskutecznie staram sie o maluszka i nic :( Wiem ,że to właśnie przez nią.. Może to głupie ale tak właśnie jest ,że kurza twarz ta pi*** tak na mnie działa i to jej dogadywanie w związku z dzieckiem... Chodze regularnie do lekarza, robiłam mase badań po 3 nieudanych próbach , bo wiadomo im wcześniej tym lepiej i większe szansę. Wszystko jest wporządku. Lekarz zapytał czy przeżywam jakiś stres związany z pracą, albo coś w tym stylu. Rozpłakałam się jak dziecko i powiedziałam o tym co ona robi to KATEGORYCZNIE zakronił jakichkolwiek kontaktów z nią na jakiś czas i napewno będzie poprawa. Rozmawiałam o tym z narzeczonym i on jest przerażony całą sytuacją , wyszło tak że naprawde się wściekł i wygarnął wszystko mamie ,że kiedy my przyjeżdżamy jej tam ma nie byc bo się wnuka nigdy nie doczeka i ona jej to powtórzyła, nie wiem może chciała dobrze ale jednak powtórzyła... Wiecie co ta baba mi powiedziała? Że dobrze ,że nie moge mieć dzieciaka bo i tak jej Lence nie dorówna. Moja mama jest w szoku, przyjaciółka też, narzeczony... Ja nie jestem podatna na stres, pracowałam w żlobku, w przedszkolu, małam kontakt z naprawde upierdliwymi ludźmi, każdy mi mówił że takiej kobiety jak ja to nigdy nie znał... Oaza spokoju. Dziewczyny ja nigdy nie podniosłam na nikogo głosu. A teraz? Poszłam na grupe wsparcia z tego wszystkiego , jestem kłębkiem nerwów, byle co wyprowadza mnie z równowagi... Ta osoba tak krzywdząco wpływa na mnie i na innych... Wczoraj się dowiedziałam ,że znowu się nie udało, okres przylazł w najmniej odpowiednim momencie , bo miałam akurat mały kryzys ziwązany z tym wszystkim, bo facet który miał nam wynająć działkę uznał że lepiej jak jego wnuczusia tam spędzi wakacje i nie ma możliwości. Staramy się negocjować... Wpadłam w taki szał, w histerie ,że cała sypialnia latała z tej bezsilności... Najchętniej bym to babsko zabiła bo mam takie kurcze dziwne wrażenie że gdyby nie ta afera ze ślubem i z nią to tym razem by się udało i pewnie by tak było... Pewnie to co pisze to jeden wielki chaos ale musiałam to wyrzuić z siebie... Teściowa znowu zaczyna manipulować synem i on zaczyna mięknąć , a może ona jednak przyjdzie jak obieca się dobrze zachowywać... Ja nie wiem czy do tego faceta nie dociera ,że dopóki ona nie zniknie z naszego życia może zapomnieć o dziecku.. Otworzyłam szafkę i wyrzuciałm mu w twarz kilka dziecięcych ubranek i smoczków ,które kupywałam jak myślałam ,że to może już... Padam z tej bezsilności... Musze jutro iść do pracy i znowu przytulać, przebierać, karmić i usypiać te dziecięcio miesięczne maluchy... A w każdym doszukuje się podobieństwa do mnie albo do narzeczonego i mysle tylko jak cudownie byłoby gdyby jeden z tych maluszków byl mój.
Marie-Anne
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 mar 2013, o 12:36

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Hadassa » 5 kwi 2013, o 08:33

Do ślubu jeszcze trochu czasu, spokojnie, ale nie spuszczaj z tonu i nie zgadzaj się na wtrącanie się w Wasze decyzje...
A swojemu powiedz, co się dla niego bardziej liczy, Twoje samopoczucie na Twoim ślubie, czy ktoś inny...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez AnaStazJa » 5 kwi 2013, o 08:49

Nawet nie wyobrażasz sobie jak mną nosiło kiedy czytałam Twój post. Ta kobieta jest moim zdaniem chora psychicznie. Jak można takie rzeczy mówić i robić? Jak można być taką wredną, zadufaną w sobie egoistką? No szlag mnie trafia jak o tym pomyśle. Ale bym z nią koty darła na Twoim miejscu.
Lekarz miał słuszność, że zabronił Ci kontaktów z nią. Ona znęca się nad Tobą psychicznie, a to gorsza przemoc od tej fizycznej. Wie gdzie uderzyć żeby Cię zabolało najmocniej. Na miejscu Twojego narzeczonego nie dopuszczałabym do sytuacji, w których możesz się na nią natknąć. Po pierwsze jak jedziecie do jego rodziców to niech on wcześniej się upewni, że tej kobiety tam nie będzie. Jak jest, a to coś ważnego to nawet niech sam pojedzie, a Ty zostań w domu. Musisz skupić się na sobie i na odpoczynku. Zrelaksować się.
Nie popuszczaj narzeczonemu w kwestii ślubu. Jej ma tam nie być i koniec kropka. Jak się jakoś będzie próbowała wkręcić to na spokojnie ją wyprosić. Nie jest zaproszona. To jest Twój dzień. Powinien być najpiękniejszym w Twoim życiu, dlatego nie można dopuścić do tego by przez jedną francę stał się tym najgorszym. Jak ustąpicie to dacie jej tylko większą satysfakcję, a na to nie można pozwolić. Jej durne ego jest już wystarczająco przerośnięte.

Dla pocieszenia Ci powiem, że u mnie w rodzinie jest podobny przypadek. Z tym, że sprawa jest już rozwiązana. Mianowicie brat mojej mamy się ożenił z taką jedną francą. Urodziły się im dzieci. W tej chwili mają ich trójkę z tego co pamiętam. Najmłodsze miało jakieś problemy z sercem, miało przeszczep itp. No to sobie ta franca wpadła na pomysł żeby to wykorzystać. Od wszystkich ciągnęła kasę i mówiła jaka to ona jest biedna. Rodzinka wysyłała ją do SPA, bo przecież ona taka zestresowana i schorowana, dziadek dał im działkę kompletnie za free i praktycznie każdy z rodziny pomógł im wybudować dom na tej działce. Urządzili im ogród, babcia z ciotką zajmowały się stale jej dziećmi itd. Cała rodzina od strony mamy była za nią, jedynie mama nie dała się nabrać na te jej sztuczki. No to oczywiście ta zaczęła rodzinkę przekabacać przeciwko nam. Wielkie awantury, fochy i ogólnie cała masa nerwów. Do czasu... Któregoś dnia przyjechała z mężem i tą dziatwą na działkę, dzieci się bawiły, jeździły na rowerach. Przyszedł dziadek i poprosił dziewczynki żeby uważały, bo w jednym miejscu rośnie dąbek, którego chciał sobie przesadzić jak tylko drzewko trochę podrośnie. Dzieci pobiegły na skargę do mamusi i rozpętała się wojna. Franca nawrzeszczała na dziadka, wyrzuciła go (jak to powiedziała) ze swojej posesji, zabroniła komukolwiek postawić tam nogę. Na drugi dzień cała działka została ogrodzona drogą, zdobioną bramą (a przecież ona taka biedna i na chleb nie ma). Resztę rodziny również zrównała z błotem. Męża wzięła pod pantofel, zabroniła mu kontaktów z rodzicami, to samo tyczy się dzieci, które więzi w domu jak w klatce.

Tak więc jak czytam, że takich franc jest więcej to aż mnie krew zalewa. Cieszę się, że masz oparcie w narzeczonym. Choć z drugiej strony musi być bardzo rozdarty między Tobą, a swoją rodziną.
Mimo wszystko staraj się unikać tej kobiety. Nie daj się jej. Ta kobieta ma problemy ze sobą, widać była niedowartościowana i teraz odbija sobie na Tobie. Powinna pójść na jakąś terapię, bo inaczej nic z tego nie będzie.
Co do teściowej to chyba sama już powinna widzieć, że takie zachowanie nie jest normalne. Dla Ciebie, która starasz się o dziecko tyle czasu takie odzywki są bardzo dotkliwe. Jeśli teściowa tego nie rozumie i dalej dopuszcza do waszych spotkań i ma jakieś ale do tego, że nie chcesz jej na swoim ślubie to też ma coś nie tak z głową.
Najważniejsze tylko żebyś się nie łamała. Musisz być silna i myśleć pozytywnie to wszystko się ułoży. Porozmawiaj jeszcze z narzeczonym. Dla niego musi to być równie bolesne co dla Ciebie.
AnaStazJa
 

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Madlen » 5 kwi 2013, o 13:39

Normalnie M A S A K R A... Ja Ci bardzo współczuję, z takim przypadkiem naprawdę się jeszcze nie spotkałam, co za kretynka z tej baby... Nie chce nic mówić ale Twoja teściowa będzie chciała ją wciągnąć na Wasz ślub, bo to jej córka i wydaje mi się że z "serdeczności" też powiedziała Twojej szwagierce o tym co Ci lekarz powiedzial... No naprawdę psychiczna jakaś, powinna się leczyć..
Powiem Ci, że ja też nie mogę mieć dzieci jak narazie.. Cały czas się leczę i czekam co dalej. Do tego moja teściowa ( pokroju Twojej szwagierki) życzyła nam "niedołężnych dzieci".. wiem że to przykre jak ktoś Ci mówi takie przykre rzeczy tylko po to żeby dokuczyć czy dobić.. Ale musisz być silna. :kiss2
Upieraj się przy swoim i nie pozwól na to żeby teściowa przekabaciła Twojego przedmęża i nim manipulowała. Trzymaj się :kiss2
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: Nie chce szwagierki na ślubie.

Postprzez Betty33 » 29 kwi 2013, o 18:22

Współczuję rodzinki :(. Najlepiej nie pozwalać się wtrącać, ale też nie dać się wciągać w jakieś babskie wojenki podjazdowe. Szkoda że musisz tracić energię na takie rzeczy i ciągle się denerwować.
Betty33
Miła Kobietka
 
Posty: 36
Dołączył(a): 5 kwi 2013, o 09:14
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Beam512, Bing [Bot], Google [Bot]