nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez igusia91 » 5 cze 2012, o 16:46

Opiszę swoją sytuację (mam nadzieję,że ktoś coś z tego zrozumie):
Tak więc, zaczęło się od tego, że zaszłam w ciąże ze swoim wtedy jeszcze chłopakiem. Rodzicie przyjęli to dosyć łagodnie. Wszystko było pięknie ładnie, dopóki on nie uparł się żebym u niego zamieszkała. A zatargi z jego matką miałam jeszcze zanim właśnie się do nich wprowadziłam. Po jednej poważniejszej sprzeczce z obecną teściową ona zaczęła wbijać mojemu wtedy jeszcze chłopakowi, że ja nie jestem dziewczyną dla niego. Ale on to olał. W trakcie ciąży pracowałam całymi dniami, więc rzadko bywałam "w domu". Ale w pracy dostawałam od niej smsy typu "może wystarczy już tej pracy na dzisiaj". To było ponad rok temu. Tak na dobre zaczęło się kiedy urodził się nasz syn i ja zrezygnowałam z pracy, znakiem tego siedzę całymi dniami z NIĄ! Jesteśmy z mężem po ślubie cywilnym, teraz planujemy kościelny no i oczywiście zaczęły się przygotowania. Teściowa nic nie pozwoli mi zrobić tak jak ja chcę, nawet suknię ślubną jeździła ze mną wybierać. Jeszcze tekst mojego męża "jak mamie się spodoba to mi też". W domu są dwie babki mojego męża, dziadek, ojciec, matka i siostrunia. Ostatnimi czasy ja zajmuje się domem (sprzątam, gotuję, piorę) szwagierka nie robi nic tylko stroi się i lata gdzieś, a teściowa dyryguje wszystkim, a w szczególności mną... "daj małemu teraz obiad" "mały pójdzie teraz spać" "poodkurzaj" "pozmywaj naczynia" itp itd. Od jakiegoś czasu poruszana jest kwestia zapraszania gości na nasze wesele. Ustaliliśmy, że oboje z mężem zaprosimy rodzinę, a znajomych (chociaż i tak wspólni) z drużbami. Pomijając fakt, że teściowa nie chciała żebyśmy razem kogokolwiek zapraszali. Bo co ludzie powiedzą. Przecież i tak jesteśmy małżeństwem! Ale jest nowy pretekst żeby pognębić synową. "My z M. pojedziemy tu prosić tam prosić" A ja? Halo. Jak jej zwróciłam uwagę to zaczęła się na mnie drzeć że ja tej rodziny nie znam i ona nie da im satysfakcji żeby tylu ludzi pojechało ich na wesele zaprosić. Oczywiście wywiązała się z tego większa awantura. Gdy powiedziałam o tym mężowi to ten do mnie, że jego to nie interesuje i to ne jego sprawa. I tak jest zawsze. Nie wiem co mam robić. On sobie znika na całe dnie (do 17 pracuje a później leci to do kolego pomóc coś robić, to w garażu coś dłubie i codzień coś) a ja siedzę u niego w domu i wysłuchuję i za niego i za szwagierkę i wszystko moja wina. A na koniec dodam tekst jaki teściowa często do mnie mówi "Gdybym ja miała inną synową to byłoby całkiem inaczej". A mąż na to nic, nie jego sprawa. :bicz
igusia91
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 5 cze 2012, o 16:02

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez Bea » 5 cze 2012, o 21:13

Zabralabym klamoty i odeszla do swoich. Dopiero gdyby wynajął mieszkanie zgodzilabym sie wrocic.
Avatar użytkownika
Bea
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 cze 2012, o 12:50

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez mamajulci » 5 cze 2012, o 21:27

Zgadzam sie z poprzedniczka. Jeśli masz gdzie sie zatrzymać wyprowadz sie jak najszybciej to nie kraj arabski zebys była tak zle traktowana przez rodzine męża. Niech wynajme chocby kawalerke i zamieszkajcie sami.
Avatar użytkownika
mamajulci
Fajna Kobietka
 
Posty: 152
Dołączył(a): 23 lut 2012, o 20:52

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez mycha25 » 6 cze 2012, o 09:19

Uważam tak samo jak dziewczyny.Nie ma co się męczyć w takiej chorej sytuacji.I on tez potrzebuje zimnego prysznica żeby połapać się w sytuacji.No chyba że jest jednym z zakochanych w mamusi syneczków>Mam nadzieję że nie.Musisz podjąć jakieś radykalne kroki bo ta sytuacja nigdy się nie zmieni.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez Bea » 6 cze 2012, o 11:13

mamajulci napisał(a):Zgadzam sie z poprzedniczka. Jeśli masz gdzie sie zatrzymać wyprowadz sie jak najszybciej to nie kraj arabski zebys była tak zle traktowana przez rodzine męża. Niech wynajme chocby kawalerke i zamieszkajcie sami.

O ,wypraszam sobie :) w kraju arabskim bylaby lepiej traktowana. Mieszkalam tam przez pol roku i uwierz ,takiej pomocy i dobroci ze strony rodziny nigdy wczesniej nie dostalam.
Wiec nie demonizuj ;) Wszystko zalezy od czlowieka a nie od rasy czy religii.
Avatar użytkownika
Bea
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 cze 2012, o 12:50

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez mamajulci » 6 cze 2012, o 11:21

Bea nie chcę wrzucać arabów do jednego wora,ale taka jest ich tardycja religia i przekonania.Rozumiem że nie wyszłaś za arabskiego przystojniaka, nie masz z nim dzieci i nie mieszkasz z jego rodzina pod jednym dachem jak synowa. Wiec jeśli nie przeżyłaś tego to chyba jednak nie demonizuje:) Na początku (do ślubu i pierwszych dzieci) zawsze jest tam kolorowo i ślicznie, bo w każdej chwili możesz wyjechac i o wszystkim zapomniec. Gorzej jak trzyma cie juz małżenstwo a nie daj Boze dziecko.
Avatar użytkownika
mamajulci
Fajna Kobietka
 
Posty: 152
Dołączył(a): 23 lut 2012, o 20:52

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez Bea » 6 cze 2012, o 12:16

mamajulci napisał(a):Bea nie chcę wrzucać arabów do jednego wora,ale taka jest ich tardycja religia i przekonania.Rozumiem że nie wyszłaś za arabskiego przystojniaka, nie masz z nim dzieci i nie mieszkasz z jego rodzina pod jednym dachem jak synowa. Wiec jeśli nie przeżyłaś tego to chyba jednak nie demonizuje:) Na początku (do ślubu i pierwszych dzieci) zawsze jest tam kolorowo i ślicznie, bo w każdej chwili możesz wyjechac i o wszystkim zapomniec. Gorzej jak trzyma cie juz małżenstwo a nie daj Boze dziecko.

Wyszlam za arabskiego przystojniaka,jestesmy 14lat po slubie, plus 4 lata mieszkania razem i mieszkalam tam. Widzialam tez jak zyja inne kobiety i jak sa traktowane,wiec wiem co mowie ;)
mysle,ze czytasz nieodpowiednia literature ;)
Avatar użytkownika
Bea
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 2 cze 2012, o 12:50

Re: nie wiem co robić. Pomocy! ;(

Postprzez mamajulci » 6 cze 2012, o 12:46

Bea bardzo się cieszę że jesteś szczęśliwa i tego szcześcia życzę Ci do konca zycia. Jak wczesniej pisałam nie wkładam wszystkich do jedego wora, bo jak pisałaś wiele zależy od człowieka. Natomist historie życia wzięte kobiet którym arabowie zmarnowali życie nie są bajkami opowiadanymi dla hecy. Sama mam dobrą znajomą z taka historia. Ale to chyba nie na ten emat powinnyśmy sie tu rozpisywac ;)
Avatar użytkownika
mamajulci
Fajna Kobietka
 
Posty: 152
Dołączył(a): 23 lut 2012, o 20:52
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]