nieaktualne.

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

nieaktualne.

Postprzez mala.zagubiona » 15 sty 2012, o 21:18

NIEAKTUALNE. dziękuję za pomoc.

Ostatnio edytowano 19 sty 2012, o 17:08 przez mala.zagubiona, łącznie edytowano 1 raz
mala.zagubiona
 

Re: Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Mam problem, pomó

Postprzez Melisa » 15 sty 2012, o 21:22

Zazstanów się czy z X to na pewno miłość? A może po prostu przywiązanie. Masz 20 lat, do pięciu lat jesteście razem, więc zakładam, ze to twój pierwszy związek
Melisa
 

Re: Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Mam problem, pomó

Postprzez dzo » 15 sty 2012, o 21:24

Pan X Cię kocha tak ?? powiedz mu prawdę to Cię przestanie kochać ;)

to co robisz jest świństwem ;)

ranisz jednocześnie dwie osoby

obyś tylko nie straciła dwóch na raz ;)
dzo
 

Re: Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Mam problem, pomó

Postprzez mala.zagubiona » 15 sty 2012, o 21:31

Melisa, tak, to mój pierwszy poważny związek.. Miałam niecałe 14 lat jak go poznałam, i z perspektywy czasu uważam, że to zdecydowanie za wcześnie, bo nie zdążyłam się nacieszyć życiem.. Czy z X to naprawdę miłość? Cały czas się nad tym zastanawiam.
W Y w dużej mierze urzekł mnie przede wszystkim ogromny szacunek do kobiet, szacunek do mnie.. niesamowita troskliwość i opiekuńczość.. możliwe, że właśnie tego brakuje mi w związku z X.. jej, jestem przybita.

dzo, wiem, że robię świństwo i uwierz, że naprawdę strasznie mi z tym wszystkim ciężko.. ale jestem taka rozdarta.. jest we mnie tyle emocji, nie wiem co robić.
mala.zagubiona
 

Re: Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Mam problem, pomó

Postprzez Melisa » 16 sty 2012, o 08:38

Nie wspomne już, że w momencie kiedy facet by mnie uderzył byłby to koniec związku. Nieważne czy, że nie zrobił tego ponownie, bo zrobi! Jak raz jest w stanie uderzyć, będzie to robił. To jest dla mnie nie do pojęcia jak mozna byc z kims takim
Melisa
 

Re: Czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Mam problem, pomó

Postprzez no.nie.wiem » 16 sty 2012, o 09:36

Szczerze powiedziawszy miałam jakis czas temu bardzo podobną sytuację. Sprawa o tyle była bardziej skomplikowana, że z moim mężem. I mniej skomplikowana, że dla tego, że nie przespałam sie tym drugim.
Czasem mam wrażenie, że sie wypaliliśmy, nie ma miedzy nami tej namiętności co kiedyś (jestesmy ze sobą ponad 6 lat). Poznałam faceta, który zaczął mnie adorować i miał wszystko to czego nie ma mój mąż.
Nie był tak oschły, zwracał na mnie uwage, mówił mi, że ładnie wyglądam, że jestem seksowna... Czułam, że podbija moje serce a bałam się tego panicznie. Zdawałam sobie sprawę, że właśnie tymi cechami mnie zauroczył. Cechami, których brakuje mi w moim związku jak jasna cholera.
Ale porozmawiałam z nim o tym i teraz jest po sprawie. Oczywiście widujemy się bo jest naszym wspólnym znajomym, ale jest juz absolutnie normalnie, bez maślanych oczu, przypadkowych dotyków etc.

Myślę, że z Tobą jest podobnie. Też zafascynowało Ci to, że Y daje Ci wszystko czego nie daje X.
I chyba rozumiem Twoja zdradę. Wiadomo, zdrada sama w sobie jest świństwem, ranieniem drugiej osoby, ale nikt nie rozbiera tego na czynniki pierwsze i nie zwraca uwagi na to jak musi być zraniona ta osoba, która sie zdrady dopusciła...

Trochę masz ciężką sytuację z kilku powodów... Uważaj, żebyś swojej miłości do X nie myliła z przyzwyczajeniem. To, że nie wyobrażasz sobie życia bez niego moze wynikać z tego, że po prostu nie znasz innego życia. Uważaj, żeby pomiędzy strach przed zerwaniem z nim nie wkradł się strach przed tym, że zranisz jego rodzinę, bądź będzie Ci po prostu przed nimi głupio.
Moim zdaniem, jeśli ktoś ważył się podnieść na Ciebie rękę, odważy się zrobić to po raz kolejny... Ja wyeliminowałabym gościa zaraz po pierwszym razie.
Y wydaje sie być idealnym kandydatem. Ale! Bądź świadoma tego, że każdy mężczyzna w "fazie zauroczenia" nieba by Ci przychylił, nie zawsze będzie tak cudownie i kolorowo. Choć moim zdaniem będzie lepiej niz w Twoim obecnym związku. Zbadaj pana Y. Zapytaj o jego poprzednie związki, dlaczego sie rozpadły, z czyjej winy i wyciągaj wnioski.

Plusem dla Ciebie jest to, że jesteś młoda, masz na Wszystko czas. "Kuj żelazo póki gorące" i podejmuj decyzję dopóki z X nic przyziemnego Cię nie łączy. Mówię to u dziecku czy planach zamążpójścia, bo dopiero wtedy wszyscy zrobią z Ciebie "tą złą".

Zdaję mi sie, że tkwisz w toksycznym związku, żyjesz nadzieją, że będzie lepiej. Pomyśl o przyszłości, jak bedzie wyglądało Twoje życie z X a jak może wyglądać z Y.
Kieruj się sercem i jednocześnie rozumem (wiem , że to trudne).

Życzę Ci powodzenia, miłości, szacunku i spełnienia jako kobieta :) Masz moje kciuki ;) zaciśnięte w sensie ;)
no.nie.wiem
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]