Przeglądałam forum, ale nie znalazlam podobnego problemu. Pojawia się kilka wątkow dotyczących przyjaźni, kolezenstwa...
Podzielone są zdania na temat przyjaźni damsko-męskiej. Do tej pory i ja należałam do grona osób będących zdani ze taka przyjaźń może istnieć.... do czasu kiedy nie zakochałam się w moim koledze.
Chodzimy razem na zajecia takze widujemy sie codziennie, rowniez czasami po zajeciach.
Bywają sytuacje ze okazuje mi zainteresowanie, przytula, dba o mnie, chce sie jakoś się zbliżyć ( ja to tak odbieram). Niestety mnie włącza się bieg wsteczny. Nie wiem czego się boję... moze tego ze to tylko kolezenskie odruchy czy zarty a ja źle je interpretujac tylko się osmiesze, moze to ze zobaczy ze mi na nim zależy, a ja będę mu obojętna, a może nie umiem flirtowac ... jednocześnie chciałabym zeby dal mi szansę, zobaczył we mnie kobietę.
Myślałam juz czy nie zacząć się z kimś spotykać zeby zobaczył że moze mnie stracić... co jesli przyniesie to odwrotny efekt i pomyśli ze mnie nie interesuje...
Jakieś inne pomysły?