O seksie filozoficznie

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

O seksie filozoficznie

Postprzez ireth » 20 mar 2012, o 19:41

„Jednak nawet jeśli temperujesz seks, używając do tego miłości, to aby w ogóle do niego doszło, muszą się wydarzyć pewne rzeczy, które nie mają za wiele z nią wspólnego (stąd też miłość i seks nie są tym samym): nie chodzi o orgazm ani nawet o penetrację, a jednak bez wzajemnego stymulowania funkcji erogennych – choćby tylko przez telefon, e-mail czy kamerę komputerową – seks jest w najlepszym razie stosownym rytuałem. Niezależnie od tego, jak wiele miłości czy przyjaźni wchodzi w grę, do seksu potrzeba trochę akcji”.
To cytat z książki Roberta Rowlanda Smitha Śniadanie z Sokratesem. Co o tym sądzicie?? Czy możliwa jest miłość bez seksu, seks z przyjaźni, seks bez miłości i przyjaźni a z samą… akcją?
ireth
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez pstro » 20 mar 2012, o 20:47

Kościół Katolicki zaleca tzw białe małżeństwo:
"Bywa, że podczas takich rozmów pada wtedy propozycja tzw. białego małżeństwa. Jest to jakieś wyjście z sytuacji – niełatwe, związane z pewnymi ograniczeniami, ale stanowiące pewną alternatywę. Na czym ono polega? Polega na tym, że mężczyzna i kobieta żyjąc dalej razem w związku niesakramentalnym, wychowując dzieci etc. rezygnują świadomie z prawa do współżycia seksualnego. Postanawiają żyć na zasadzie: brat – siostra. Są razem, nadal wspierają się wzajemnie, ale nie wchodzą ze sobą w grzeszne relacje". /http://www.parafia.siedlce.pl/?cat=16&id=63/
Jak więc widać można kochać, pragnąć i być skazanym na... przyjaźń.
pstro
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez ireth » 21 mar 2012, o 17:55

O, mamo! A znasz kogoś, kto tak żyje?
ireth
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez gusia12344 » 21 mar 2012, o 20:37

ja uwazam ze nie potrzeba kochac zeby sie bzykac...mysle ze czasem wystarczy chemia fizyczna ze ktos kogos pociaga od piewszego wejrzenia...czasem tak bywa i konczy sie tylko na seksie..oczywiscie trzeba tez miec o czym rozmawiac miedzy czasie.
gusia12344
Miła Kobietka
 
Posty: 52
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 01:27

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez Olensa » 21 mar 2012, o 23:57

Moim skromnym zdaniem jest jak najbardziej możliwy seks bez miłości, bo wystarczy ochota, swoisty pociąg, miejsce, czas i trochę wspomnianej wcześniej akcji :)
A czy miłość bez seksu... Nie oszukujmy sie mamy XXI wiek :P mało ludzi tak żyje, a jeśli już czekają do ślubu to kiedyś na pewno do tego dochodzi. No ale ciężko mi powiedzieć, mam jedynie doświadczenie w seksie bez miłości, w drugą stronę niekoniecznie ;)

Ostatecznie jestem kobietą... i bardzo mnie to cieszy!
Olensa
Miła Kobietka
 
Posty: 27
Dołączył(a): 1 mar 2012, o 20:27

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez babsko » 22 mar 2012, o 01:48

A dla mnie seks bez miłości nie jest niemożliwy, alee... wtedy jest trochę obrzydliwy. Na wspomnienie takiego się wzdrygam, bo o ile w danym momencie jest jako-tako, o tyle później pozostaje niesmak. Mam poczucie, że dałam się obmacywać obcemu facetowi... Dlatego nie zdarza mi się często :/. Jeśli o miłość chodzi- przeżyłam i więcej nie chcę, wystarczy. Zatem jestem skazana na celibat :D.
babsko
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez Masjaa » 22 mar 2012, o 11:37

Wiadomo że najpiękniej jest jak mamy i miłość i pociąg seksualny :) jednak uważam że i bez miłości można uprawiać szalony seks.... ktoś może nas tak podniecać, że rozum idzie daleko hen.... taka przygoda może być niezapomnianym przeżyciem ;) nie mówię o pierwszym lepszym, choć pewnie i tak się zdarza, ale czasem znamy kogoś i nagle boom szaleństwo ;) czasem warto tak zaszaleć ;)
Masjaa
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 529
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 14:03

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez mycha25 » 22 mar 2012, o 12:38

Pewnie,nie zawsze musimy kochać faceta który nas pociąga. Dziewczyny,trzeba pozwolic sobie czasem na chwileczkę zapomnienia i nie zawsze to musi pozostawiać po sobie niesmak. Jeżeli kobieta nie jest w stałym związku to czemu czasem nie zaszaleć?

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez Nala » 22 mar 2012, o 22:33

mycha25 napisał(a):Pewnie,nie zawsze musimy kochać faceta który nas pociąga. Dziewczyny,trzeba pozwolic sobie czasem na chwileczkę zapomnienia i nie zawsze to musi pozostawiać po sobie niesmak. Jeżeli kobieta nie jest w stałym związku to czemu czasem nie zaszaleć?


Moim zdaniem, wolne Kobiety mają prawo zaszaleć! A czemu nie? :)
Osobiście jestem w związku i nie wyobrażam sobie seksu bez miłości bo ja tak mam, potrzebuje tego. Ale skoro Kobieta nie potrzebuje tych wszystkich zapewnień o kochaniu to nie ma powodów dlaczego miałaby się nie zaszaleć.
Nala
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez orzeszek19 » 22 mar 2012, o 22:54

Ja mysle, ze jezeli dwoje ludzi na prawde sie kocha to nic nie stoi na przeszkodzie aby sie ,,kochac". Bo dla mnie to nie jest nic zlego...
orzeszek19
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 10 mar 2012, o 22:28

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez pstro » 24 mar 2012, o 16:25

Czasem na forach czytuję posty osób, które zastanawiają się, czy warto zacząć seks z przyjacielem. Znają się długo, wszystko o sobie wiedzą, zwierzają się sobie, ale nie kochają w sensie romantycznym. Żadnych motylków... haju... Ale czują jakiś rodzaj pociągu seksualnego... Wchodzić w to? czy nie? Czy seks zniszczy ich przyjaźń...
pstro
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez ireth » 24 mar 2012, o 18:35

Cóż... ja nie mam przyjaciela mężczyzny, więc mogę tylko teoretycznie. Jeśli ktoś potrafi to wg mnie może iść z przyjacielem do łóżka, ale trudniej jest budować trwały związek, bo przyjaźń nie zakłada wyłączności, a związek seksualny tak
ireth
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez mycha25 » 24 mar 2012, o 18:41

Ja uważam że nie ma co przyjazni mieszać z sexem itd bo po co? Przez coś takiego można tę przyjań tylko zniszczyć i wątpię że może to przynieść coś dobrego.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez babsko » 25 mar 2012, o 17:44

Zgadzam się z mycha25. Po o psuć coś, co jest piękne. Bo przecież przyjaźń jest przepiękna...
babsko
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez pstro » 26 mar 2012, o 17:33

Mycha... dokładnie tak to pojmuję...po co psuć coś dobrego.
pstro
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez ireth » 27 mar 2012, o 16:50

A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.
To z zupełnie innej książki, z Czarodzicielstwa Terrego Pratchetta.
ireth
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez pstro » 27 mar 2012, o 17:26

"Różnica miedzy seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje". Woody Allen
I może na tym to polega. Chcemy rozładowywać napięcia, a nie je generować i dlatego skłaniamy się ku seksowi bez miłości.
pstro
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez babsko » 30 mar 2012, o 19:31

:kiss1 Kto się skłania, to się skłania.... :>
babsko
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez dzo » 31 mar 2012, o 10:30

babsko napisał(a)::kiss1 Kto się skłania, to się skłania.... :>


dokładnie :lol:
dzo
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez babsko » 2 kwi 2012, o 00:40

Każdy z nas jest inny, ma inny temperament, inne potrzeby. Dla mnie , jeśli nie mam kogo kochać, seks może nie istnieć.
babsko
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez Majka13 » 2 kwi 2012, o 09:05

Kwestia czym jest seks, czy tylko własna przyjemnością, czy głębszym uniesieniem
Majka13
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 1 kwi 2012, o 23:16

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez pstro » 5 kwi 2012, o 21:55

Seks to seks. Doznanie fizyczne bez dodatkowej podbudowy. W kontrowersyjnej książce Dukana Mężczyźnie wolą krągłości wyczytałam, że mamy trzy mózgi: gadzi- instynktowny, ssaczy- emocjonalny i ludzki- z uczuciami wyższymi. Do radosnego seksu wystarczą dwa pierwsze.
pstro
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez ireth » 5 kwi 2012, o 22:20

Mam wrażenie, że kobiety mają ogromne trudności z odkładaniem tego trzeciego mózgu na półkę obok łóżka... Jak nie kochają to mają kłopot z sekszeniem.
ireth
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez Lily of the Valley » 5 kwi 2012, o 22:26

Majka13 napisał(a):Kwestia czym jest seks, czy tylko własna przyjemnością, czy głębszym uniesieniem

Dla mnie jest to bliskość również emocjonalna, bo skoro idę z kimś do łóżka, kocham go, a nie po prostu "bzykam się" dla samego "bzykania".
Lily of the Valley
 

Re: O seksie filozoficznie

Postprzez babsko » 5 kwi 2012, o 23:06

ireth napisał(a):Mam wrażenie, że kobiety mają ogromne trudności z odkładaniem tego trzeciego mózgu na półkę obok łóżka... Jak nie kochają to mają kłopot z sekszeniem.

Nie wszystkie mają problemy. Czasem bym też wolała myśleć tylko gadzim i ssaczym mózgiem :witch .
babsko
 
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]