Anyszka napisał(a):Dzieki AnaStazJa . Pewnie masz racje. Ciekawa jestem jak w taki razie poradzilas sobie z tematem swojej zazdrosci w zwiazku?
Szczera rozmowa to podstawa. Taka na spokojnie bez unoszenia się i łapania za słówka czy przerywania wpół zdania. Pomaga to lepiej zrozumieć siebie nawzajem. Ty masz wtedy możliwość spojrzenia na sprawę ze strony partnera, a on z kolei może zobaczyć jak to wszystko wygląda w twoich oczach. No, ale wiadomo, że to dopiero początek góry lodowej, bo sama rozmowa nie sprawi od razu, że tego typu rzeczy nie będą grały ci na nerwach. Dlatego trzeba nauczyć się samokontroli. Ja kiedy czułam, że coś zaczyna mnie drażnić, a jednocześnie miałam świadomość, że jest to pierdoła próbowałam szukać pozytywów w takiej sytuacji. Dajmy na to przykład uśmiechającej się kasjerki, który poruszyłam wyżej. Wtedy starałam się myśleć "o jak fajnie, mój luby podoba się innym kobietom, a one mogą mi tylko pozazdrościć, bo to ja jestem jego oczkiem w głowie".
![Puszcza oko ;)](https://babskiesprawy.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif)