Witam wszystkich! Mam 20lat, jestem z chłopakiem od 8 miesięcy. Kiedyś już ze sobą byliśmy. Moi rodzice go nie akceptują ponieważ uważają że krzywdzi mnie i ogranicza.
Po krótce opowiem jak wygląda mój związek. Otóż na początku przed pierwsze dwa tygodnie jeździliśmy nad jezioro. Przez 7 miesięcy nigdzie razem nie bylismy oprocz wypadu do jego rodzicow. Calymi dniami siedzimy w domu, on nie preferuje na to zeby gdziekolwiek wychodzic. W dodatku jest strasznie zazdrosny i jak chce sie umowic z kolezanka probuje stwarzac problemy. Z rodzicami też nie bardzo moge sie wybrac gdziekolwiek a jezeli juz sie zgodzi to po wielkich blaganiach i obiecywaniu ze nie spojrze na innego faceta.
Nawet na sylwestra siedzielismy w domu i nic nie zorganizowalismy. Nie ma pracy i wiekszosc dnia spedza przed komputerem.
Ja jak po pracy jade do niego to najczesciej posiedze z godzine i zasypiam.
Mam duzy problem zeby sie z nim rozstac poniewaz grozi mi ze nie odpusci.
Proszę o porade co mam w takiej sytuacji zrobic, myslalam juz nawet o ucieczce i wyslaniu listu pozegnalnego. Bo niestety nie mam mozliwosci powiedzenia prosto w twarz ze koncze poniewaz boje sie ze zrobi mi cos zlego.
POMÓŻCIE !!!