Witam serdecznie wszystkie Panie! ; )
Jestem tu nowa, więc musicie dać mi trochę czasu zanim wszystkiego się nauczę.
W każdym razie przechodząc do setna sprawy mam problem. Z facetem. Może zacznę od początku. Wybrałam się na 18 mojego kolegi, do klubu. Tam wiadomo- alkohol, śmiech, zabawa itp. Było naprawdę świetnie! Odważyłam się nawet tańczyć, co nie zdarza mi się często bo bardzo się wstydzę : ( W każdym razie, tańcząc, podszedł do mnie facet. W pierwszej chwili stanęłam jak wryta, po prostu tak mnie tym zaskoczył. Podszedł z kolegą, ja też byłam z moją przyjaciółką, ale oni zaraz od nas się odłączyli. Tańczyliśmy ze sobą, a ja nawet nie potrafiłam powstrzymać uśmiechu! To było cudowne. Ale szybko się skończyło, on zapytał o moje imię i zaraz sobie poszedł. Ja wszystko rozumiem, wiem co sie dzieje na imprezach i jak ludzie do tego podchodzą, ale ja nie potrafię przestać o tym myśleć! On zamieszał mi w głowie, poczułam, że mogę mu ufać, że dał mi całe mnóstwo szczęścia tylko tym, że zaczął ze mną tańczyć. Na następny dzień znalazłam go na facebooku. Ale teraz.... co robić? : O
NIE UMIEM PRZESTAĆ O NIM MYŚLEĆ!!!
Tylko błagam, nie bierzcie mnie za jakąś wielce zakochaną małolatę, choć tak to pewnie wygląda. Wiem, że to absurdalne. Ja nie czuję, że go kocham, tylko że coś bardzo mocno mnie do niego pcha.
Może tu przy okazji powiem, ze nigdy nie miałam faceta, czuje się kompletnie niepewna siebie, mam potworne kompleksy. ; <
no i co wy na to ?