Hej
Od jakichś dwóch m-cy nęka mnie myśl, że coś złego się podziało z moimi hormonami. Mam prawie 20 lat. Wcześniej okres dostawałam mniej więcej co 36 dni, albo i więcej (nieraz 40, jak wynika z notatek z kalendarza), a teraz od 2 m-cy jest to 29 dni. Duża zmiana w bardzo krótkim czasie. Myślicie, że powinnam z tym iść do lekarza? Rok temu pani ginekolog bardzo się zdziwiła, jak usłyszała, że dostaję okres niejednokrotnie co 40 dni i chciała mi już wtedy zrobić badania, ale miałam infekcję pochwy i kazała się zgłosić za pół roku. Poszłam na studia no i na badania nie dotarłam do tej pory. Poradźcie coś, martwię się.