Woda pietruszkowa zamiast toniku < 3
Sama robię ją w słoiczku po przecierze pomidorowym - woda po jakichś 7 dniach zaczyna żółknąc i wtedy już nie jest tak fajna. Ilosć "przecierowa" jest idealna na taki okres. Do chłodnej wody wsypuję garstkę natki pietruszki, zakręcam słoiczek i wstawiam do lodówki na 12h - zazwyczaj robię ją wieczorem, wiec rano wystarczy wyjąc, wyrzucić pietruszke [ew. przefiltrować wodę przed ponownym nalaniem do oczyszczonego słoiczka przez gazę, żeby pozbyć się mniejszych kawałków listków] i gotowe. Taki "tonik" świetnie orzeźwia i ściaga skórę twarzy. Oczyszcza też wcale nieźle, często pozbywał się resztek makijaży z moich nader wrażliwych oczków.
Do włosów niezłe są też, jeśli komuś zależy na regenracji włosów maseczki z piwa. Niektórzy używają niepasteryzowanego, ja wolę portery albo jakieś ciemne piwka. Odlewam je do szklanki i zostawiam na jakieś 15 minut, żeby "odbąbelkowało". Po tym czasie czasami dodaję doń żółtko, żeby efekt był bardziej wyraźny, a czasami tylko robię z piwa "płukankę", żeby ograniczyć puszenie się włosów i zmusicje do posłuchu. Jako maskę nakładam ją na 30 min, doookładnie wmasowując w skalp [uwielbiam masaże głowy!] po czym zmywam - szamponem bez SLS najlepiej, żeby nie zdzierać tego, co się na nich "nadbudowało".
Ogółem jestem wielką zwolenniczką domowej kosmetyki, nie przepadam za wydawaniem wielkich pieniędzy, jeśli nie muszę
Więc pewnie jak przypomnę sobie cos jeszcze to na pewno o tym wspomnę : D