Wiem co przeżywasz, bo ja kiedyś przechodziłam to samo....
Tak szybko można stracić zaufanie...
Widzisz u mnie to się tak zaczęło, że odmówiłam mojemu byłemu jednej imprezy, z tego względu, że zmarła osoba z mojej najbliższej rodziny, a pogrzeb był 100 km ode mnie...Niby to zrozumiał, ale....
Jak wróciłam do domu, to spotkałam się z nim przez przypadek. Był trochę w takim kiepskim stanie...wtedy mówił co mu się tylko podoba, co mu leży na sercu i mnie uderzył. Wiedziałam, że nie jest mnie wart, oderwałam się od niego, ale najgorsze jest to, że mijam się z nim na co dzień...
Na pewno Kochana ułożysz sobie życie:) Jesteś młoda i wszystko przed Tobą
Wiem, że podjęłaś słuszną decyzję, tak samo jak ja, bo dzięki temu teraz mogę być szczęśliwa:)