Natknęłam się na artykuł, w którym wymieniono kilka kierunków studiów, które nie zagwarantują w przyszłości niczego poza tytułem magistra lub inżyniera.
Absolwenci od lat narzekają na stracony czas i brak perspektyw.
A o to one:
1. Filologia PolskaZnajomość języka ojczystego przydaje się w wielu zawodach, a także w życiu codziennym, ale to nie najlepszy wybór, jeśli chodzi o naszą karierę. Co można robić po tym kierunku? Specjalizacja nauczycielska przyda się przyszłym nauczycielom, których już dzisiaj jest za dużo, a w szkolnictwie zarobki są wyjątkowo niskie. Poza tym w wydawnictwach i mediach. Niczego jednak nie gwarantują, bo w tych ostatnich liczy się przede wszystkim doświadczenie i talent, a nie dyplom.
2. SocjologiaKażdy z nas jest częścią społeczeństwa, więc warto wiedzieć, jakie mechanizmy w nim zachodzą. Jeśli jednak nie planujesz doktoratu i dalszej kariery naukowej w tym temacie, perspektywy są raczej kiepskie. Trudno wskazać chociaż jeden zawód na wolnym rynku, który wymagałby wiedzy akurat w tej dziedzinie. To studiowanie dla samego studiowania i niewiele więcej.
3. GeografiaOrientacja na mapie przyda się każdemu, ale jak przekuć tę wiedzę w sukces zawodowy? W przypadku absolwentów geografii możliwości są mocno ograniczone. To znowu kariera naukowa albo... nic. Chyba, że poza twardą wiedzą posiadasz także umiejętność sprawnego pisania i formułowania myśli, wtedy jest szansa na pracę w specjalistycznych mediach. To jednak nisza.
4. RolnictwoStatystyczny polski rolnik nigdy nie studiował tego kierunku (o ile w ogóle mógł sobie pozwolić na 5 lat dodatkowej nauki), więc trudno powiedzieć, by była to przyszłościowa specjalizacja. To prawda, że rolnictwo staje się coraz bardziej nowoczesne, ale ilu absolwentów tego kierunku będzie w stanie wchłonąć rynek pracy? Większość gospodarstw to interesy rodzinne z pokolenia na pokolenie.
5. KulturoznawstwoWiększość studentów kulturoznawstwa szczerze przyznaje, że ten kierunek to nie walka o lepszą przyszłość, ale hobby. Polskie instytucje kultury są niedofinansowane, a wakaty w nich to sytuacje wyjątkowo rzadkie. Ta specjalność nie gwarantuje niczego poza zaspokojeniem własnej ciekawości.
6. HotelarstwoBrzmi świetnie, ale to jeden z tych kierunków, które wybieramy z powodu braku innych pomysłów. Może się przydać w branży turystycznej, chociaż liczba absolwentów nie idzie w parze z możliwościami rynku pracy.
Zgadzacie się z tym? I jakie według was kierunki mogłyby znajdować się na tej liście?